Reklama

Największa hydroelektrownia na świecie powstanie w Tybecie

Sześć zachodnich agencji cyberbezpieczeństwa wydało notyfikacje dotyczące dwóch grup aplikacji, które w rzeczywistości są spyware. Mowa o ponad 100 apkach przeznaczonych dla Androida.
Sześć zachodnich agencji cyberbezpieczeństwa wydało notyfikacje dotyczące dwóch grup aplikacji, które w rzeczywistości są spyware. Mowa o ponad 100 apkach przeznaczonych dla Androida.
Autor. David Yu/Pixabay

Chiny rozpoczęły budowę największej na świecie tamy i elektrowni wodnej na rzece Yarlung Zangpo w Regionie Autonomicznym Tybetu. Inwestycję szacuje się na 170 mld dolarów.

Państwowe media chińskie poinformowały, że w sobotniej ceremonii wmurowania kamienia węgielnego uczestniczył premier Li Qiang.

300 mld kWh rocznie

Inwestycja, której wartość, według agencji Xinhua, szacowana jest na 1,2 bln juanów, przewiduje budowę pięciu elektrowni kaskadowych i ma zostać oddana do użytku w latach 30.

YouTube cover video

Pekin twierdzi, że zapora, nazywana przez premiera „projektem stulecia”, zaspokoi potrzeby energetyczne głównie w innych regionach Chin, ale także w Tybecie, bez znaczącego wpływu na zasoby wodne i ekosystemy.

Rzeka Yarlung Zangpo o długości ok. 1700 km bierze swój początek na lodowcu Jiema Yangzong w pobliżu góry Kailas w południowo-zachodnim Tybecie, następnie rozszerza się i staje się rzeką Siang w Indiach, a następnie wpada do Brahmaputry.

Indie już w styczniu wyraziły Pekinowi swoje obawy, deklarując monitorowanie sytuacji i podjęcie niezbędnych kroków w celu ochrony swoich interesów.

Również organizacje pozarządowe, takie jak International Campaign for Tibet, ostrzegają przed zagrożeniami dla środowiska naturalnego Płaskowyżu Tybetańskiego.

Wiadomość o rozpoczęciu budowy wywołała znaczące wzrosty na chińskich giełdach, zwłaszcza w sektorze inżynieryjnym i budowlanym – zauważa agencja Reutera.

Czytaj też

Projekt jest realizowany w kontekście rywalizacji między azjatyckimi mocarstwami, Indiami i Chinami, które dzielą tysiące kilometrów spornych granic, oraz dążenia Chin do samowystarczalności energetycznej i neutralności węglowej.

Krzysztof Pawliszak/PAP

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama