Reklama

Wiadomości

Kontrakty przy morskich wiatrakach nie dla polskich spółek. Ale te nie tracą nadziei

offshore wind, morska farma wiatrowa, mfw,
offshore wind, morska farma wiatrowa, mfw,
Autor. Envato / chuyu2014

Stocznia Crist liczyła na miliardowe kontrakty związane z budową krajowych terminali i farm wiatrowych na Bałtyku. Mocno się jednak przeliczyła. Nie ona jedna. Eksperci szacują udział krajowych dostawców i wykonawców w wiatrowym offshore na zaledwie 10 proc. – wskazuje we wtorkowym wydaniu „Puls Biznesu”.

Jak przypomniała gazeta, „przedstawiciele poprzedniego rządu zapowiadali lawinę kontraktów dla polskich stoczni”. „Po latach przymierzania się do budowy promów samochodowo-pasażerskich w państwowej stoczni w Szczecinie powierzono ich wykonanie prywatnej grupie Remontownia. Krajowe podmioty liczyły na więcej” – czytamy.

W artykule wskazano, że „jednak w ostatnich latach sporo zamówień na statki cumujące przy polskich nabrzeżach trafiło do firm azjatyckich”. „Pomorscy przedsiębiorcy obawiają się, że w kolejnych latach będzie podobnie. Apetyt na kontrakty mają ogromny, ale boją się, że obejdą się smakiem” – napisano.

Reklama

W artykule napisano, że przedstawiciele gdyńskiej stoczni Crist prognozowali np. zamówienia stoczniowe związane z obsługą terminala LNG w Świnoujściu na 2-2,5 mld EUR, ale nie pozyskali kontraktów. „Za pośrednictwem zagranicznych armatorów dostawy gazu do terminala obsługiwane są statkami zbudowanymi w Korei Południowej. Gdyńscy stoczniowcy mieli także nadzieję na zamówienia związane z obsługą pływającego terminala gazowego FSRU, mającego powstać w Gdańsku. Szacowali je na 1,2 mld EUR. Wszystko wskazuje jednak na to, że kontrakty także trafią za granicę” – czytamy.

Kto dostarczy statki dla polskiego offshore'u?

Gazeta donosi, że Crist wciąż walczy o zamówienia związane z budową i obsługą farm wiatrowych. „Udział różnych podmiotów z polskiego łańcucha dostaw w pierwszym etapie oceniał pierwotnie na 26 mld EUR, a w drugim – na 55 mld EUR. Oprócz kontraktów na statki liczył na inne zamówienia, np. na stacje transformatorowe” – napisano.

Reklama

„Niestety wiemy już, że w pierwszym etapie do budowy farm będą wyczarterowane głównie jednostki zagraniczne. Wciąż jednak mamy nadzieję, że statki serwisowe zostaną zamówione w polskich stoczniach. Liczymy także, że w drugim etapie uda się nam pozyskać zamówienia zarówno na jednostki instalacyjne, jak i do obsługi farm offshore” – powiedziała Ewa Kruchelska, wiceprzewodnicząca rady nadzorczej Crista, w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.

Z artykułu dowiadujemy się, że do budowy pierwszego etapu farm Orlenu statek instalacyjny będzie czarterowany od duńskiej firmy Cadeler, a PGE – od norweskiej Fred. Olsen Wincarrier. „Wiadomo już też, że Cadeler może wynająć statek instalacyjny do stawiania farm PGE w drugim etapie” – dodano.

Gazeta wskazuje także, że „Crist nie wyklucza, że w przyszłości budowane w jego stoczni jednostki mogą trafić na polskie farmy wiatrowe za pośrednictwem zagranicznych firm czarterowych”.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama