Jak tylko przepisy dotyczące farm wiatrowych zostaną uchwalone, będziemy mogli zacząć rozwijać projekty morskich farm wiatrowych - mówił w rozmowie z Energetyka24.com Pål Eitrheim - Zastępca Prezesa Equinor odpowiedzialny za dział biznesowy New Energy Solutions.
Co stało za zmianą nazwy ze Statoil na Equinor?
Pål Eitrheim: Wiele osób w Polsce kojarzy Statoil ze stacjami benzynowymi i rzeczywiście, jeszcze do niedawna w Polsce istniały stacje benzynowe pod tą marką.
Kilka lat temu podjęliśmy decyzję, że przed spółką Equinor - jak teraz się nazywa - stoi wiele możliwości, również w dziedzinie transformacji energetycznej.
Jesteśmy spółką, której strategia rozwijała się przez cały czas jej istnienia. Zaczynaliśmy od działalności w Norwegii, by następnie dokonać internacjonalizacji działań. Następnie od spółki w pełni państwowej, przeszliśmy do formy częściowo sprywatyzowanej, itd.
Obecnie ustanowiliśmy odrębny obszar biznesowy w celu ulepszenia niskoemisyjnych przedsięwzięć w Equinor oraz ekspansji na rynku OZE, w szczególności w obszarze morskich farm wiatrowych.
Uznaliśmy, że nie dokonujemy w ten sposób wielkich zmian strategicznych, lecz raczej rozszerzamy obszar naszej działalności, w związku z czym potrzebujemy nazwy odzwierciedlającej to jak odpowiadamy na transformację energetyczną.
To stało za naszą decyzją o zmianie nazwy.
Jaka jest strategia Equinor na rynku polskim?
Naszym zdaniem Polska jest obecnie jednym z najbardziej interesujących rynków w Europie. Wynika to z tego, że naszym zdaniem energia z morskich farm wiatrowych może być istotnym elementem miksu energetycznego.
Prędkość wiatru w Polsce jest bardzo dobra, a Morze Bałtyckie jest bardzo atrakcyjnym obszarem. Jest też tym obszarem, na który weszliśmy bardzo wcześnie, żeby zająć z naszymi polskimi partnerami dobrą pozycję, przynosząc nasze doświadczenie i potencjał z korzyścią dla polskich konsumentów.
Kiedy możemy się spodziewać pierwszych morskich farm wiatrowych Equinor w Polsce?
Najważniejszą rzeczą na teraz, jest uchwalenie polskich regulacji dotyczących energetyki wiatrowej, zapewniając przejrzystość ram i warunków dla inwestycji. To są naprawdę wielkie projekty i posiadanie przewidywalnych warunków ramowych będzie ważne.
Jak tylko te przepisy zostaną uchwalone, będziemy mogli zacząć rozwijać te projekty.
Mamy nadzieję, że w połowie lat '20 będziemy już produkowali energię z wiatru w Polsce. Takie są w każdym razie nasze ambicje.
Jak oceniają państwo postęp prac legislacyjnych w tym zakresie?
Prace trwają, a my wnieśliśmy nasze doświadczenie do rozmów na ten temat.
Mam nadzieję, że polski rząd wdroży ramy, które będą atrakcyjne tak dla polskich, jak i międzynarodowych inwestorów.