Reklama

"Produkcja gazu w Europie zostanie zredukowana o 50 miliardów metrów sześciennych rocznie, podczas gdy zapotrzebowanie na gaz co roku będzie rosnąć" - powiedział na Międzynarodowym Forum Gazowniczym w Petersburgu członek zarządu austriackiego koncernu.

"Lukę w europejskiej produkcji gazu będzie trzeba wypełnić poprzez import surowca ponieważ popyt będzie nieustannie wzrastał" - dodał Leitner. Ponadto nazwał on Rosję "najważniejszym partnerem dla Europy w zakresie dostaw gazu" i zaznaczył, że dzięki współpracy z tym krajem Europa będzie mogła osiągnąć równowagę popytu i podaży.

Wcześniej w wystosowanym przez spółkę Nord Stream 2 AG komunikacie prasowym mowa była o tym, że "decyzja [UOKiK - przyp. red.] ma zastosowanie wyłącznie do sytuacji zakupu od Gazpromu udziałów w istniejącej spółce projektowej. Partnerzy zachodni będą kontynuować ścisłą współpracę z Gazpromem i podejmować wspólne wysiłki mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa dostaw gazu w Europie." Słowa te wyrażają strategię działań zachodnich sojuszników Gazpromu, którzy unikają oficjalnych spotkań i rozmów z rosyjskim monopolistą, prowadząc jednocześnie działania komunikacyjne i lobbingowe na jego rzecz.

Zobacz także: ARP: Wydobycie węgla rośnie, sprzedaż spada

Zobacz także: PE zatwierdził ratyfikację porozumienia paryskiego

Reklama

Komentarze

    Reklama