Wypowiedź padła w towarzystwie Gerharda Schroedera przebywającego w Austrii na zaproszenie OMV (jest on Prezesem Zarządu konsorcjum Nord Stream AG zarządzającym Gazociągiem Północnym).
Co ciekawe słowa Rainera Seela padają tuż po zapowiedzi wiceprzewodniczącego KE, Waldisa Dombrowskisa, który podczas szczytu w Rydze (6 listopada) zapowiedział, że Bruksela zbada zgodność projektu Nord Stream 2 z prawem energetycznym Wspólnoty na wniosek państw takich jak Polska, Łotwa i Słowacja.
Trzeci pakiet energetyczny UE zakłada m.in. dostęp stron trzecich go gazociągów na obszarze Unii Europejskiej. Zgodnie z jego zasadami firma produkująca surowiec nie może być także właścicielem rury, przez którą jest on przesyłany. Tymczasem rosyjski Gazprom posiada 51% w spółce New European Pipeline AG, która ma zająć się budową Nord Stream 2. Rosyjski potentat chciałby nim również tłoczyć jak najwięcej swojego gazu.
Zobacz także: KE sprawdzi zgodność Nord Stream 2 z prawem UE
Zobacz także: Jaceniuk: Polska straci 0,4 mld $ przez Nord Stream II