Podczas Ogólnopolskiego Szczytu Gospodarczego w Siedlcach, przedstawiciele świata polityki i biznesu dyskutowali o kwestiach kluczowych dla polskiej gospodarki. Nie zabrakło też rozmów o energetyce- tematy istotne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju omówiono podczas odrębnego panelu, który zgromadził prezesów spółek, instytucji finansowych i urzędów.
Dyskusję rozpoczął Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który mówił o zintegrowaniu polskiej infrastruktury krytycznej z państwami ościennymi. „Integracja infrastruktury krytycznej przebiega za pomocą tzw. interkonektorów. Jak te interkonektory wyglądają, to państwo wiedzą. I to jest miara infrastruktury krytycznej” – powiedział.
„Wszyscy pamiętamy te czasy, kiedy byliśmy atakowani za to, że budujemy gospodarkę autarkiczną. Te czasy nie do końca minęły, ale moc oskarżeń jest inna. Pojawiły się nowe handlowe zdolności przesyłowe” – stwierdził Bando.
Prezes URE mówił też o problemach z integracją. „Mimo wszystko, jest to dużo poniżej zaleceń wspólnego rynku. Są kłopoty interpretacyjne, czy należy włączać w to kraje Unii, czy może Ukrainę też. My uważamy, że wszystkie kraje powinny być brane pod uwagę. Musimy być przygotowani na to, że jeśli chcemy być uczestnikiem rynku europejskiego, to zdolności przesyłowe powinny być w większej mierze udostępniane” – podsumował.
Z kolei Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG, mówił o zagrożeniu dla polskich interesów ze strony projektu Nord Stream 2. „Pytanie o ten gazociąg jest zasadne, z tym, że jeśli byśmy cofnęli się w czasie o rok, to sytuacja była bardziej klarowna i od wielu analityków słyszeliśmy wtedy, że inwestycja powstanie” – powiedział.
„Samo zagrożenie sankcjami ze strony USA sprawia, że finansowanie napotyka problemy, jest droższe i ryzykowne. Proszę pamiętać też, że Komisja Europejska wreszcie podjęła działania. Pojawił się projekt tzw. mandatu negocjacyjnego ws. Umowy Rosja-UE, z drugiej strony KE mówi wprost o otwieraniu dyrektywy gazowej, celem objęcia takich inwestycji rygorami unijnymi” – dodał Woźniak.
„Sytuacja jest lepsza niż rok temu. Z naszego punktu widzenia, ta inwestycja idzie w przeciwną stronę do regulacji ogólnoeuropejskich. Bronimy zasad prawa UE. Zasada, że wszyscy działają na tych samych warunkach powinna obowiązywać. I dotyczy to Nord Stream 2 i jego lądowych odnóg- OPAL i planowanego EUGAL. Inwestycja, którą my zaplanowaliśmy- Baltic Pipe- nie będzie wyłączona spod żadnych regulacji. Po co budować połączenia, których rynek nie potrzebuje, bo muszą uzyskiwać specjalne wyłączenia” – pytał Woźniak.
Z kolei prezesi firm elektroenergetycznych dyskutowali o polskiej ustawie dotyczącej rynku mocy. O swym poparciu dla niej mówił m.in. Filip Grzegorczyk, prezes Tauronu. „Prace legislacyjne nad rynkiem mocy się toczą. Z punktu widzenia grupy Tauron, opowiadamy się za tym, żeby koszyki funkcjonowały, bo to realizuje cele, jakie są stawiane przed rynkiem mocy” – stwierdził.
Zobacz także: Wiceprezes PERN dla Energetyka24: Podtrzymujemy plany rozbudowy naftoportu
O swoim patrzeniu na tę sprawę mówił też prezes Enei, Mirosław Kowalik. „Chcemy pójść własną drogą, ale bazujemy też na doświadczeniach innych krajów. Jeżeli mówimy o tym, co się dzieje w polskiej energetyce, to musimy wziąć pod uwagę jej stan bieżący. Jeżeli patrzymy na obecny rynek, to Polska oparta jest w 80% na węglu. Mamy bazę wytwórczą z lat 70tych, 80tych. Od 1989 roku powstały trzy duże bloki, reszta to jest kogeneracja i bloki OZE, które są niestabilne. Wspieramy te działania, żeby rynek mocy jak najszybciej zafunkcjonował” – powiedział.
W dyskusji nie zabrakło też największej polskiej spółki elektroenergetycznej- PGE. W jej imieniu mówił prezes Henryk Baranowski. „ Inwestycje w energetyce to nie jest stwierdzenie <<dziś budujemy, jutro będziemy mieć>>, tylko <<dziś podejmujemy decyzję, a wybudujemy za lat 5 i będzie to służyć lat 30>>. Jest jeszcze aspekt bezpieczeństwa. Staraliśmy się oszacować, ile będzie kosztować niedostarczona energia. Wg naszych analiz 10 mld złotych do 2030. To ogromna masa pieniędzy. Dlatego bardzo się cieszymy, że prace nad rynkiem mocy ruszyły. Mam nadzieję, że negocjacje z KE i prace polskiego parlamentu zakończą się powodzeniem” – stwierdził.
Następnie, dyskusja przeniosła się z elektroenergetyki na paliwa płynne. Poruszono m.in. kwestię tzw. pakietu paliwowego i jego wpływu na walkę z szarą strefą. Mówił to tym Mateusz Bonca, wiceprezes Lotosu. „Dyskusja o pakiecie paliwowym trwa już od jakiegoś czasu. W tej chwili, wpływ tego pakietu się zmniejsza, rynek się uregulował, patologia VATowska została wypchnięta. Jeśli spojrzymy na nożyce, które się rozwarły między PKB, a wzrostem zużycia paliw płynnych, to zobaczymy ogromną lukę. Teraz jesteśmy na ścieżce zrównoważonego wzrostu i PKB i paliw płynnych. Pakiet tak naprawdę działa i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni” – oznajmił.
Z kolei Paweł Stańczyk, prezes OLPP, mówił o połączeniu jego firmy z PERN. „W przeciągu ostatnich kilkunastu lat były już dwie próby połączenia obu spółek. Pan minister Naimski powiedział, że teraz ma się udać. Aktualny status naszych prac to <<późny stan narzeczeństwa>>. Do końca tego miesiąca chcemy złożyć stosowne wnioski do KRS i od nowego roku funkcjonować jako jedna spółka. W kuluarach określamy to jako PERN Plus” - stwierdził.
„Do końca roku chcemy dopiąć to pierwsze zadanie, czyli połączenie. Po nowym roku zacznie się ważniejszy etap, czyli integrowanie. Jeśli chodzi o konsekwencje, to chcemy zachować ciągłość funkcjonowania naszego biznesu, żeby nasi klienci nie odczuli zmian. Musimy też zagospodarować przestrzeń po szarej strefie. W ramach jednego, silnego podmiotu na rynku te plany mam nadzieję się udadzą” – dodał.
Potem przyszedł czas na dyskusję o infrastrukturze elektroenergetyki. W tym temacie wypowiadał się m.in. Andrzej Kaczmarek, dyrektor zarządzający PSE. „W istotny sposób zmieniliśmy sposób zarządzania naszym portfelem inwestycyjnym. Mamy 145 projektów inwestycyjnych wartych 9 mld złotych, to jest więcej niż jakakolwiek spółka budowlana w Polsce. Stanęliśmy przed koniecznością przeorganizowania sposobu zarządzania procesem inwestycyjnym, trzeba było ten proces poddać zupełnej profesjonalizacji” – powiedział.
Zobacz także: Dyrektor PSE dla Energetyka24: Będziemy gotowi na energię atomową
„Zaimplementowaliśmy tego typu rozwiązanie, w którym jest dość jasno przyporządkowana odpowiedzialność, jest jasno zdefiniowane jak ten proces przebiega” – podkreślił.
Do tego tematu odniósł się także prezes URE. „Ten czas, który wszyscy przeżyliśmy w 2015 roku, przypomniał o tym, że jest coś takiego jak koszt niedostarczonej energii. Rynek mocy jest niezbędny, nie ma innego rozwiązania w tej chwil. Można rozmawiać o drobiazgach, ale niechaj świeci nam to, żeby ustawa była procedowana jak najszybciej. Jeśli regulator mówi, że tak trzeba zrobić, to znaczy, że istnieje poważne niebezpieczeństwo kryzysu energetycznego na początku lat dwudziestych” – powiedział.
Kolejnym tematem były dostawy LNG do Polski. Mówił o nich wiceprezes Woźniak. „Nasze biuro w Londynie [zajmujące się handlem LNG – dop. JW.], które rozpoczęło działalność w marcu tego roku, przebiło nasze oczekiwania. Mamy sprowadzone trzy dostawy spotowe w po bardzo atrakcyjnych cenach. Biorąc pod uwagę powiększony kontrakt katarski, zaczęło nam się robić ciasno w terminalu” – powiedział.
Woźniak mówił też o dalszych planach PGNiG. Stwierdził m.in., że jego spółka ma zamiar sprowadzać LNG „być może z USA, być może z innego kierunku świata, gdzie LNG jest wykorzystywane”.