Reklama

Strona ukraińska twierdzi, że będzie otrzymywać błękitne paliwo do końca czerwca br. po cenie 248 $ za tys. m3 (do tej pory było to 329 $). Pozostałe ustalenia mają być „takie same jak w pakiecie zimowym”, który przestał obowiązywać 1 kwietnia br. i zakładał m.in. zawieszenie klauzuli take or pay i dostawy gazu na zasadzie przedpłat.

Tymczasem agencja Ria Novosti, powołując się na rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Novaka, poinformowała, że od 1 kwietnia br. dostawy gazu na Ukrainę będą ponownie odbywały się z zastosowaniem zasady ,,take or pay” (bierz lub płać). Nie wiadomo czy deklaracja ta dotyczy nowego porozumienia Gazprom-Naftohaz. Jeśli tak to sukces ukraiński byłby o wiele mniejszy aniżeli przedstawiają to władze w Kijowie. Ukraina byłaby bowiem zmuszona odbierać wcześniej zakontraktowane błękitne paliwo niezależnie od zapotrzebowania, powróciłaby również najprawdopodobniej kwestia spłaty olbrzymich długów na rzecz rosyjskiego potentata energetycznego naliczanych w oparciu o tą klauzulę. 

Aktualizacja - Gazprom potwierdza, że w drugim kwartale roku w ramach porozumienia gazowego z Ukrainą nie będzie obowiązywać zasada take or pay. Koncern nie zamierza także w tym okresie podnosić kwestii długów z tytułu klauzuli. 

Reklama

Komentarze

    Reklama