Reklama

Portal o energetyce

Nie będzie elektrowni atomowej na Litwie. Sukces Rosjan- lekcja dla Polski

Rząd litewski uznał, że budowa elektrowni jądrowej w obecnych warunkach ekonomicznych jest zbyt droga. Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych latach siłownia Ignalina 2 nie powstanie. Choć jednocześnie Litwini pozostawiają sobie otwartą furtkę do podjęcia wyzwania w przyszłości. Wciąż bowiem obowiązuje umowa zawarta z Hitachi. Jak więc rozumieć działania gabinetu Algirdasa Butkieviciusa? To prawdopodobnie próba zawieszenia projektu do czasu… no właśnie, do kiedy?



Teoretycznie do momentu, w którym minie kryzys gospodarczy w Europie, ceny energii ustabilizują się a popyt na prąd wzrośnie. Skąd brać energię do tego czasu? Litewski rząd wyrazi zapewne gotowość do zawarcia porozumienia na dostawy energii z powstającej w obwodzie kaliningradzkim elektrowni atomowej. Będzie to niekwestionowany, podwójny sukces Rosjan, którzy od dawna, ze zmiennym skutkiem, zabiegali o zablokowanie litewskiej inwestycji. Sukces podwójny, bo z jednej strony zapewniający utrzymanie Litwy w rosyjskiej strefie energetycznych wpływów. Z drugiej zaś strony sukces ekonomiczny ponieważ powstająca elektrownia jest nastawiona przede wszystkim na eksport energii. Jej moc znacznie przekroczy zapotrzebowanie odbiorców w obwodzie kaliningradzkim. Nadwyżki – w zamyśle jej projektantów – miały być przeznaczone właśnie na rynki: litewski i polski.

Czytaj także: Litwa w uścisku rosyjskiej energii. Elektrownia w Wisagini wypadnie z rządowej strategii energetycznej?

Reakcje na decyzję rządu w Wilnie powinny być szczególnie uważnie obserwowane w Polsce. Rząd w Warszawie stoi przed podobnym, trudnym dylematem w odniesieniu do atomu, zestawiając z jednej strony bezpieczeństwo ekonomiczne, a z drugiej strony kondycję finansową spółki notowanej na giełdzie, która miałaby realizować tę inwestycję. Dylemat, choć w obecnych warunkach ekonomicznych niezwykle trudny do rozstrzygnięcia, będzie miał istotny wpływ na kształt rynku energetycznego nie tylko w Polsce, ale i w całym regionie.

Zobacz również: Prezydent Grybauskaitė orędownikiem połączenia elektroenergetycznego ze Szwecją. Jak zareagują Rosjanie?

Tymczasem na przykładzie energetyki jądrowej widać bardzo wyraźnie jak istotnym narzędziem politycznym dla Rosji jest energetyka. Otóż warto zauważyć, że dylematy ekonomiczne mają drugo, a może nawet trzeciorzędne znaczenie przy realizacji inwestycji energetycznych, czego najlepszym przykładem jest elektrownia atomowa w obwodzie kaliningradzkim. Paradoksalnie Rosja może być dla nas cennym punktem odniesienia. Wygląda bowiem na to, że planując strategiczne inwestycje całkowicie zapomnieliśmy o kluczowej roli państwa w tym procesie. Państwa, na którego barkach spoczywa przecież obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.

Maciej Sankowski
Reklama

Komentarze

    Reklama