Reklama


Propozycja saudyjska skierowana pod adresem Rosji (wycofania jej wsparcia dla syryjskiego rządu w zamian za intratny kontrakt zbrojeniowy i koordynację działań energetycznych) to sztandarowy przykład dezinformacji. Jakiemu celowi ma ona służyć? Na to pytanie precyzyjnie odpowiedział w swoim komentarzu Maciej Sankowski, który podkreślił, że rewelacje Reutersa posłużą Moskwie do osłabienia regionalnej pozycji Arabii Saudyjskiej oraz zacieśniania więzi z jej wschodzącym konkurentem - Katarem. 

Nietrudno wyobrazić sobie jak dużą nieufność wobec Rijadu wywoła wspomniany "przeciek" w Stanach Zjednoczonych. Dla nich zbyt samodzielna gra Arabii Saudyjskiej to ryzyko utraty sporej części wpływów w postasadowskiej Syrii. Ameryka może spróbować przeciwdziałać takiemu obrotowi sytuacji za pomocą zacieśniania współpracy z Katarem. W takim wypadku byłby to ciekawy sposób wyeliminowania saudyjskich wpływów z rosyjskiej inspiracji.

Zobacz również: Kerry naciska na zwołanie konferencji pokojowej ws. konfliktu w Syrii

2 sierpnia irański wiceminister ds. ropy naftowej Javad Owji poinformował, że Rosja, Katar i Iran porozumiały się wreszcie co do konieczności zapobiegania dalszym spadkom cen gazu. Powyższą informację uważam za ściśle powiązaną z omawianymi przeze mnie doniesieniami agencji Reuters. Mimo, że prawdopodobnie nie znajdzie ona potwierdzenia w rzeczywistości (w kwestii błękitnego paliwa zbyt wiele dzieli wspomniane kraje) to jednak także w tym przypadku widać, że doraźnie stanowiska Moskwy i Dauchy zbliża do siebie kwestia Rijadu.

Zarówno Rosja jak i Katar są zainteresowane ograniczeniem aktywności Arabii Saudyjskiej w regionie. Pierwszy kraj jak już wspomniałem ze względu na Syrię, drugi z powodu swoich regionalnych aspiracji. Tymczasem porozumienie zaanonsowane przez Javada Owjia to dla Kataru potężne narzędzie dyplomatyczne. Obrazuje ono bowiem największy saudyjski koszmar: zbliżenie irańsko- katarskie, które wprost uderza w pozycję Rijadu jako lokalnego hegemona.

Wspólnota politycznych interesów pomiędzy Rosją i Katarem jest zatem w ostatnim czasie tak duża, że zaczyna dominować także nad dyskursem gospodarczym pomiędzy wspomnianymi krajami. Dlatego w nadchodzących miesiącach możemy stać się świadkami krótkotrwałego rozkwitu idei "gazowego OPEC".

Piotr A. Maciążek

 
Reklama
Reklama

Komentarze