Elektroenergetyka
PGE: Na polskim rynku mocy jest miejsce dla węgla
Budowa nowych bloków wytwórczych w Opolu, Turowie, Kozienicach czy Jaworznie pochłonęła ponad 20 mld zł - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” prezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej i szef PGE Henryk Baranowski.
"Rynek mocy to najtańszy sposób na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego dzięki utrzymaniu odpowiedniej liczby elektrowni gotowych do pracy w zamian za wynagrodzenie określone w wyniku aukcji. W praktyce rynek mocy pozwoli uniknąć black-outu" - informuje Baranowski w poniedziałkowym "DGP".
Prezes PGE zwraca uwagę, że w kluczową fazę uzgodnień wkraczają negocjacje w sprawie unijnego rozporządzenia dotyczącego wewnętrznego rynku energii elektrycznej. Baranowski spodziewa się, że ostateczny tekst porozumienia zostanie wypracowany przed końcem roku. Rozporządzenie wejdzie w życie przypuszczalnie w 1 kw. 2019 r.
"Z perspektywy Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej zrzeszającego największych polskich wytwórców, najistotniejsze będą przepisy dotyczące stosowania limitów emisyjności dla kontraktów na dostawę mocy zawieranych po dacie wejścia w życie rozporządzenia oraz ochrony całego okresu realizacji kontraktów, które zostaną zawarte w ramach trzech aukcji do końca tego roku" - wyjaśnia Baranowski.
Szef PKEE powiedział, że w przypadku kontraktów zawartych po dacie wejścia w życie rozporządzenia, Komitet postuluje podstawowy 10-letni okres przejściowy od standardu emisyjności dla jednostek istniejących, z możliwością jego przedłużenia o 5 lat w przypadku kontraktów, które zostaną zawarte przed końcem 2030 r. Powinno to umożliwić m.in. realizację kontraktów zawieranych po wejściu w życie rozporządzenia, w okresie wsparcia zatwierdzonym przez Komisję Europejską w decyzji pomocowej.
"Ochrona kontraktów zawartych przed datą wejścia w życie rozporządzenia to nasz drugi priorytet. Warto pamiętać, że budowa nowych bloków wytwórczych w Opolu, Turowie, Kozienicach czy Jaworznie pochłonęła ponad 20 mld zł" - powiedział szef PGE.
Zapowiedział, że w trakcie negocjacji strona polska będzie kładła nacisk przede wszystkim na konieczność ochrony praw nabytych oraz stosowanie zasady pewności prawa. "Wcześniejsze decyzje inwestycyjne dotyczące bloków, których budowa albo już się skończyła, albo właśnie sie kończy bazowały na istniejącym wówczas stanie prawnym. Potwierdza to też decyzja pomocowa, w której Komisja zaakceptowała polski rynek mocy, nie wykluczając wsparcia dla jednostek emitujących więcej niż 550 g CO2/kWh" - podkreślił Baranowski.
MZ / PAP