Portal o energetyce
Misja Obserwacyjna Unii Europejskiej w Gruzji: Rosja rozbudowuje swoje siły na "granicy" gruzińsko- osetyjskiej
EUMM jest zaniepokojona sytuacją wzdłuż administracyjnej linii granicznej pomiędzy Gruzją a Osetią Południową.
18 września Prezydent Osetii Południowej Leonid Tibiłow oskarżył Gruzję o prowadzenie poważnych przygotowań wojskowych wzdłuż "granic" tego separatystycznego regionu. W odpowiedzi na te słowa Misja Obserwacyjna Unii Europejskiej w Gruzji (EUMM, powołana po wojnie pięciodniowej w 2008 roku) oświadczyła, że o ile rząd w Tbilisi nie podjął takich działań, o tyle faktycznie swoje siły wzdłuż "granicy" osetyjsko- gruzińskiej rozbudowuje Rosja.
Być może jest to powód, dla którego władze w Cchinwali poinformowały, że przygotowują zestaw środków, które pozwolą na przechwycenie gruzińskich dronów naruszających nieustannie „osetyjską przestrzeń powietrzną”. Rząd w Tbilisi może próbować przecież sporządzić dokumentację rosyjskich ruchów wojskowych na terenie separatystycznych republik nominalnie należących do Gruzji, w rzeczywistości stanowiących de facto kremlowskie protektoraty.
Obserwacje EUMM korelują czasowo także z zakrojonymi na szeroką skalę rosyjskimi manewrami wojskowymi Kaukaz 2012 (trwającymi do 22 września) oraz zakończonymi 19 września ćwiczeniami OUBZ w Armenii tj. sojuszu wojskowego, w którym Moskwa pełni hegemoniczną rolę. Oznacza to symboliczne oblężenie gruzińskich granic z południa, północy i zachodu (elementem tych wydarzeń są także ćwiczenia okrętów Floty Czarnomorskiej).
Pięść, która z każdej strony zamyka się nad pogrążoną w okresie przedwyborczym Gruzją była -co warto zaznaczyć- intensywnie modernizowana od 2008 roku. Przezbrojono niemal każdy typ wojsk federalnych na Północnym Kaukazie (ze szczególną dbałością o lotnictwo), wyposażono je w system łączności Glonass, usprawniono dowodzenie oraz wzmocniono dodatkowymi jednostkami m.in. Specnazu.
Elementem tej misternej układanki była moim zdaniem także dagestańska banda wojskowa, która przeniknęła na terytorium Gruzji i siała tam chaos aż do czasu ściągnięcia w ten rejon sił bezpieczeństwa, którymi dowodził osobiście ówczesny minister spraw wewnętrznych Bacho Akhalaia. Ówczesny, bo ekipą Saakaszwilego w przededniu wyborów wstrząsnęła afera związana z torturami więźniów w zakładach karnych. Pojawiły się już pogłoski, że nagrania zostały przygotowane w zeszłym roku.
Wszystkie puzzle zaczynają zatem do siebie pasować. Jedyne pytanie, które pozostaje otwarte to czy Rosja zmieni rząd w Tbilisi środkami zakulisowymi, czy siłowymi?
Piotr A. Maciążek