Reklama

OZE

Minister Środowiska bierze GDOŚ i RDOŚ

Fot. www.mos.gov.pl
Fot. www.mos.gov.pl

W piątek do Rządowego Centrum Legislacji wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz ustawy o ochronie przyrody. Dokument ten skomentował dla serwisu Energetyka24 Michał Kaczerowski, ekspert i prezes zarządu Ambiens sp. z o.o.

Jak wyjaśnia Ministerstwo Środowiska, organ odpowiedzialny za projekt, zmiany motywowane są chęcią ,,uproszczenia struktury organizacyjnej urzędów obsługujących Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) i Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ) poprzez utworzenie państwowej jednostki organizacyjnej wyspecjalizowanej w zakresie ochrony środowiska i ochrony przyrody - Dyrekcji Ochrony Środowiska (DOŚ)" (więcej o tym tutaj).

Na skutek proponowanych zmian dotychczasowe konkursy na stanowiska Dyrektorskie zastąpić mają ministerialne nominacje. Zmiana byłaby możliwa już w chwili wejścia w życie proponowanej nowelizacji i dałaby możliwość odwołania obecnie zarządzających we wskazanych organach. Na konsultacje społeczne przewidziano wyjątkowo krótki termin 4 dni.

Do dzisiejszych kompetencji RDOŚ, dla których organem wyższego stopnia jest GDOŚ, należą zadania zakresu ocen oddziaływania na środowisko, ochrony przyrody i obszarów Natura 2000, jak również zapobiegania i naprawy szkód w środowisku, zarządzania środowiskiem na terenach zamkniętych oraz informacji o środowisku.

Zobacz także: Raport „Energetyka cieplna w liczbach - 2016”

Z niepokojem obserwuję projektowane zmiany oraz negatywnie oceniam ich ewentualne skutki. Nowelizacja ustawy kluczowej dla ochrony środowiska w Polsce potrzebuje dłuższego czasu na konsultacje wszystkich środowisk, zarówno biznesowych jak i pozarządowych.

Wątpliwości moje budzi przede wszystkim meritum, czyli proponowana forma wyboru szefostwa i nadzoru organów. Obecny konkurencyjny i transparentny nabór na stanowiska dyrektorskie w większym stopniu gwarantuje merytoryczne przygotowanie, doświadczenie oraz niezawisłość, niezbędne dla tak kluczowych funkcji. Istnieje ryzyko, że wybory Ministra Środowiska (obecnego i każdego przyszłego) dyktowane mogą być polityczną oceną oraz przydatnością dobieranych kadr, co może brać górę nad względami obiektywnymi.

W miejscu tym należy podkreślić wagę, odpowiedzialność oraz wpływ RDOŚ nie tylko na zarządzanie obszarami ochrony przyrody ale również na procesy inwestycyjne za pośrednictwem procedury oceny oddziaływania na środowisko mającej na celu wydawanie decyzji środowiskowej. RDOŚ w większości przypadków jest organem opiniującym, lecz w szczególnych projektach to na nim spoczywa obowiązek prowadzenia postępowania (szczegóły tutaj). Do grupy takich inwestycji zaliczyć można podmorski gazociąg Baltic Pipe, elektrownie jądrową czy morską farmę wiatrową. Procedury administracyjne dla powyższych, przykładowych inwestycji trwają latami. Finalizowane mogą być w tej lub przyszłej kadencji. Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, w której na skutek nacisków Regionalny Dyrektor którejś z Dyrekcji Ochrony Środowiska jest miłośnikiem lub przeciwnikiem konkretnych technologii np. w przemyśle energetycznym. Proponowane zmiany oceniam jako rodzące szereg ryzyk i przestrzeni do nadużyć, co w ocenie inwestorów może negatywnie przekładać się na decyzje o zaangażowaniu w projekty na terytorium Polski.

Michał Kaczerowski

Reklama

Komentarze

    Reklama