Reklama


Premier Miedwiediew szeroko wypowiadał się na tem konfliktu sprzed pięciu lat. Kategorycznie uznał interwencję Rosji - „w sprawie obrony cywilów za słuszne i wyważone” – przekonując iż była to decyzja która przyniosła jedynie pozytywne efekty. Tym samym broni swoje własnej decyzji, gdyż będąc w 2008 roku prezydentem Rosji, sam podpisał rozkaz rozpoczęcia działań rosyjskich sił zbrojnych na terenie Osetii.

Czytaj też - Rosyjski prąd i gaz dla Gruzji

Miedwiediem ostro wypowiada się też w sprawie wsparcia dla Gruzji ze strony krajów zachodnich i NATO, oraz wyraźnie prozachodniej polityki Gruzji. – „Ewentualne przystąpienie Gruzji do NATO nie da jej rozwojowych korzyści, a stanie się źródłem napięć w stosunkach z Rosją” – stwierdził Dmitrij Miedwiediew – „Nie da to nic Gruzji jako suwerennemu, dobrze rozwijającemu się państwu, a wytworzy długotrwałe, długofalowe źródło napięć między naszymi krajami”.

Czytaj również - Rosja kupuje kolejne śmigłowce Mi-8

Wywiad niemal w rocznicę rozpoczęcia konfliktu z 2008 roku to wyraźny sygnał ze strony gruzińskiej. To kolejna już próba poprawienia stosunków Rosyjsko-Gruzińskich, które po ustąpieniu prezydenta Sakaszwilego zdają się powoli poprawiać. Jednak nie należy ulegać powierzchownym sygnałom. Rosja wywiera silne naciski na zmianę prozachodniej orientacji Gruzji i jej powrót w orbitę wpływów Federacji Rosyjskiej.

(JS)
Reklama

Komentarze

    Reklama