Reklama

Gaz

Łukaszenka już spełnia groźby. Ogromny spadek przesyłu gazu do Polski i Niemiec

Fot. Wikimedia
Fot. Wikimedia

Dostawy rosyjskiego gazu gazociągiem Jamał-Europa (prowadzącym przez tereny Białorusi i Polski do Niemiec) w piątek rano spadły o ok. 40% w porównaniu z poprzednim dniem - informuje RIA Novosti, powołując się na dane niemieckiego operatora gazowego Gascade. Wczoraj Aleksander Łukaszenko zagroził, że zablokuje Jamał-Europa, jeśli UE nałoży sankcje na jego kraj z powodu wywołanego przez niego kryzysu migracyjnego.

Tym samym, według Gascade, ilość gazu pompowanego gazociągiem Jamał-Europa zmniejsza się do 450 tys. m3 na godzinę.

Jednocześnie przepompowywanie rosyjskiego gazu przez Ukrainę utrzymuje się na poziomie z środy i czwartku, maksimum w ramach zobowiązań umownych (109 mln m3 dziennie) – informuje agencja powołując się na ukraińskiego operatora GTS. 

Również w piątek rano ceny gazu w Europie rosły na giełdzie ICE. W węźle TTF w Holandii 1000 metrów sześciennych m gazu kosztowało ponad 940 USD (wzrost ceny w stosunku do ceny otwarcia wyniósł ponad 5%).

Groźby Łukaszenki

W czwartek Łukaszenka powiedział, że jest gotów ostro zareagować na ewentualne sankcje ze strony UE i zamknięcie granic poprzez zablokowanie gazociągu Jamał-Europa. "Ogrzewamy Europę, wciąż grożą nam, że zamkną granicę. A jeśli wyłączymy tam gaz ziemny? Dlatego sugerowałbym, aby polskie kierownictwo, Litwini i inni bezgłowi ludzie zastanowili się, zanim przemówią" – powiedział prezydent Białorusi. 

W odpowiedzi UE zaleciła Mińskowi, aby nie wykorzystywał kwestii tranzytu rosyjskiego gazu do wywierania nacisku w sprawach dyplomatycznych. 

Polskie władze rozważają możliwość całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią ze względu na dużą liczbę zgromadzonych na granicy migrantów, którzy chcą wjechać do UE. Wcześniej Reuters , powołując się na źródła, informował, że Unia Europejska dyskutuje o możliwości wprowadzenia dodatkowych sankcji wobec Mińska. Białoruś celowo sprowokowała ten kryzys ściągając ludzi z krajów Bliskiego Wschodu i wysyłając ich, często pod bronią lub „asystą” służb, na granicę. Polska i Niemcy opowiadały się za nałożeniem sankcji. 

"To wszystko dzieje się w sytuacji krytycznie niskich rezerw gazu w największych podziemnych magazynach niebieskiego paliwa Gazpromu w Europie" - pisze Kommiersant, powołując się na dane europejskich operatorów PMG. 

Reklama
Reklama

Na polecenie prezydenta Władimira Putina Gazprom miał zwiększyć ilość gazu wtłaczanego do europejskich magazynów bezpośrednio po napełnieniu rosyjskich. Jednak magazyn Rehden ma obecnie stan zapasów na poziomie 9,58%, a 9 i 10 listopada odebrano zaledwie 2,8 miliona m3 gazu. Poziom rezerw w Jemgum wynosi 87,4%, w Haidach 54,2%, z czego obecnie wydobywany jest gaz. Magazyn Gazpromu Bergermeer w Holandii jest zapełniony w 30,71% i jest z niego również pobierany gaz.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. rob ercik

    Tik tak, i tak oto kolejny raz USA ZADARMO wykorzystuje RP do blokowania wymiany Chiny-UE ...

    1. ... bajka Kryłowa?

    2. stwer

      W czym blokuje, nie po to Rosja wybudowała Ust-ŁUge, bo w Rosji myslą i przewidują. Wczesniej zmodernizowali kolej Moskwa Petersburg i wybudowali autostradę. I mają z głowy ciagłe kłotnie z Polska na temat przejazdu tirów przez Polske, i znów miliony euro poszło się ...........

    3. po czwarte atom

      Człowieku, porty morskie na Bałtyku zamarzają zimą. Ostatni niezamarzający to Kłajpeda. Wszystko co dalej na północ i wschód od Kłajpedy - zamarza zimą. Dlatego pozycja naszego Trójmiasta z głębokimi podejściami jest taka wyjątkowa...

  2. poles

    Rosji to na rekę, bedą przesyłac z 20% i co im kto zrobi, przesyłają, przesyłają bo "tyle tylko mogą" i co im zrobicie. Moze byc "awaria".

  3. Michu

    Skoro zmniejszyli przesył gazu w odpowiedzi należy zamknąć kolejne przejście graniczne.

    1. a

      A ja mam propozycję niech autor artykułu przedstawi wykres pracy gazociągu i dla porównania ze złóż norweskich / są takie wykresy dostępne / żeby każdy mógł ocenić jak wygląda praca gazociągów.

  4. krzys

    Problemu generalnie nie mamy my. Nasze magazyny chyba pełne, od rosyjskiego gazy powolutku odchodzimy, o ile wiem Świnoujście ma zapas mocy przerobowych. Problem ma zachód, nieco sztucznie wykreowany pod przepchnięcie NS2. Powtórzę się tutaj - nie nasza półka jeśli idzie o spory, to jest problem między USA (też i Francją, która w Sahelu rywalizuje z Rosją), a krajami finansującymi zbrojenia w Rosji. Co my powinniśmy zrobić? Jak najszybciej budować atomówki (szybko 6 bloków, po ich skończeniu natychmiast kilka kolejnych), to w wielu miejscach pozwoli zastąpić gaz i węgiel. Jeśli pojawi się jakieś okienko "odwilży" z Iranem, to tam jak najszybciej podpisać umowy i nie wycofywać się z nich szybko, bo "wieleki brat ma takie życzenie". Iran ma ogromne złoża gazu.

    1. qwert

      Oczywiście że Świnoujście ma zapas mocy przerobowych, bo gaz od wielkiego brata płynie do Azji, a nie do swojego wasala

  5. Kiks

    Ha ha ha. Oni ogrzewają Europę? Koleś kompletnie odleciał. Ciekawe, kiedy za łeb z Putinem wezmą sie, psując mu interesy.

  6. witalij

    Kołchoźniku, ty nikogo nie ogrzewasz. Ty tylko masz paliwo.