Reklama

W wystąpieniu otwierającym ambasador zauważył, że dzisiejsze rozmowy o rozmaitych projektach natury energetycznej są w pewnym stopniu pokłosiem wydarzeń z przed około 25 lat, kiedy Litwa i Polska wybijały się na niepodległość. W jego przekonaniu również najbliższa przyszłość będzie obfitowała w szereg wyzwań o charakterze strategicznym. 

Po oficjalnym powitaniu zgromadzonych gości Mantas Dubauskas zaprezentował informacje dotyczące najważniejszych litewskich inwestycji energetycznych - szczególnie inicjatyw pośrednio lub bezpośrednio związanych z Polską. Wyraził nadzieję, że po zrealizowaniu projektu GIPL (Gas Interconnector Poland-Lithuania) możliwe stanie się wspólne negocjowanie cen gazu przez obydwa kraje. W opinii doradcy ważną rolę odgrywa tutaj współpraca regionalna - Dubauskas przypomniał, że 14 stycznia 2015 roku ministrowie energetyki Litwy, Łotwy i Estonii podpisali „deklarację bezpieczeństwa dostaw”. Na jej podstawie kraje bałtyckie zobowiązały się m.in. do rozwijania procesów dywersyfikacyjnych, wdrażania trzeciego pakietu energetycznego oraz zapewnienia przejrzystych reguł funkcjonowania rynku gazu.

W opinii litewskiego Ministerstwa Energetyki ubiegły rok był niezwykle istotny z punktu widzenia przyszłości elektrowni atomowej w Ignalinie. Udało się m.in. pomyślnie rozstrzygnąć kwestie związane z przechowywaniem kontenerów zawierających zużyte paliwo jądrowe oraz rozpocząć „cold trials” dla kompleksu przeznaczonego do magazynowania promieniotwórczych odpadów stałych (B 2/3/4). W listopadzie zawarto także porozumienie, na mocy którego firma NUKEM Technologies GmbH - GNS oraz IAE zrzekły się wzajemnych roszczeń związanych z opóźnieniem w budowie magazynu B1. Ustalono również nowy harmonogram prac i ostateczny termin zakończenia projektu.

Dopytywany przez uczestników Mantas Dubauskas odniósł się do kwestii budowanej na Białorusi elektrowni atomowej, która w opinii strony litewskiej nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Aktualnie Wilno czyni starania, żeby zablokować przepływ energii pochodzącej z tego obiektu w kierunku UE - zapowiedziano, że stanie się to tematem rozmów między Rokasem Masiulisem, a Krzysztofem Tchórzewskim. Może to oznaczać energetyczną blokadę rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego.

Kontynuując swoje wystąpienie doradca ministra skomentował ukończoną niedawno budowę mostu energetycznego: „LitPol Link jest bardzo dobrym przykładem współpracy międzynarodowej - współpracy Litwy i Polski”. 

Tuż po nim, a przed filmem przedstawiającym założenia inwestycji, głos zabrał prezes spółki odpowiedzialnej za realizację projektu - Artūras Vilimas. Przypomniał on, że rozmowy o powstaniu połączenia rozpoczęły się już w roku 1992, ale dopiero po 23 latach udało się je wybudować. Specyfika mostu polega na jego strategicznym znaczeniu: „Jeżeli chodzi o korzyści (…) rozkładają się one na poziomie regionalnym, a nie tylko na litewskim, czy Polskim” - mówił Vilimas. Chodzi tutaj głównie o likwidację wysp energetycznych oraz domknięcie tzw. pierścienia bałtyckiego. Ponadto „Jednym z zadań LitPol Link było poprawienie stosunków polsko-litewskich (…) Wykonaliśmy wspólnie zadania w zaplanowanym czasie, w zaplanowanym zakresie i z dobrym wykorzystaniem funduszy europejskich. Wykorzystajmy to dla nasępnych inwestycji (…) żeby dostać więcej dofinansowania, żeby zrobić więcej dla naszych krajów i regionu” - apelował prezes.

Zobacz także: Kilian: Mimo mrozów sytuacja KSE wydaje się stabilna

Zobacz także: Berlin coraz bliżej Moskwy. Po Nord Stream II współpraca w branży paliwowej

Reklama
Reklama

Komentarze