Reklama


W spotkaniu uczestniczyli również: gruziński minister energetyki K. Kaladze i spraw wewnętrznych I. Garibashvili. Trzy dni później gruziński minister gospodarki Giorgi Kvirikashvili poinformował, że Gruzja rozważa zmianę umów z SOCARem.


Energetyczna współpraca jaka do tej pory cechowała Baku i Tbilisi była solą w oku Kremla. Wkrótce po przegranych przez partię Micheila Saakaszwilego wyborach parlamentarnych strona azerska zaczęła wyrażać zaniepokojenie co do przyszłości swoich interesów. Jak bowiem odczytywać kilkukrotne publiczne zapewnienia prezesa SOCARu, który podkreślał, że interesy jego firmy w Gruzji są absolutnie przejrzyste. Tym bardziej, że zwycięskie Gruzińskie Marzenie zapowiedziało poprawę relacji z Rosją przy jednoczesnym braku zmiany stanowiska odnośnie Abchazji i Osetii Południowej. Po informacji dotyczącej rewizji umów zawartych m.in. z SOCARem zaczęto domniemywać, że może ona odbyć się kosztem interesów energetycznych Azerbejdżanu.


Oświadczenie odnoszące się do ich zmiany zdaje się potwierdzać tą tezę.


(PAM)

Reklama
Reklama

Komentarze