Reklama

Klimat

Zielony Ład a sektor transportowy - wyzwania dla Polski [KOMENTARZ]

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Polski sektor transportowy w obliczu założeń Europejskiego Zielonego Ładu czeka wiele wyzwań, głównie z perspektywy wysokoemisyjnego transportu samochodowego - twierdzą eksperci Instytutu im. Kazimierza Promyka.

12 grudnia 2019 roku Komisja Europejska wydała komunikat przedstawiający nowy „Europejski Zielony Ład” (dalej: EZŁ), który wyznacza kierunki rozwoju gospodarek Państw Członkowskich w perspektywie ambitnego celu klimatycznego całej Unii jakim jest neutralność klimatyczna do 2050 r. Dokument przedstawia 9 głównych obszarów interwencji (strategii): różnorodność biologiczna, żywność, rolnictwo i obszary wiejskie, energia, przemysł, sektor budowlany, transport, zanieczyszczenia, klimat.

W niedawno opublikowanym raporcie, zrealizowanym dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO, eksperci Instytutu im. Kazimierza Promyka przeanalizowali kierunki działań ogłoszonych przez Komisję Europejską w EZŁ pod kątem ich wpływu na polską gospodarkę.

- Konsekwencje „Europejskiego Zielonego Ładu” szczególnie będą odczuwalne w transporcie, który obecnie jest odpowiedzialny aż za jedną czwartą unijnej emisji – mówi Maria Cholewińska, prezes Zarządu Instytut im. Kazimierza Promyka oraz szefowa zespołu odpowiedzialnego za analizę.

Postępujące zmiany klimatu stały się w UE bodźcem do rewizji niemal całej polityki gospodarczej – Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) wskazuje, że wzrost temperatury w latach 2030-2052 może osiągnąć poziom 1,5 °C, a w jeszcze mniej korzystnym scenariuszu 2 °C – oba przypadki wiążą się z wysoce negatywnymi skutkami dla naszej planety. Jedynym sposobem zbliżenia się do realizacji mniej szkodliwego scenariusza jest osiągnięcie zerowej emisji netto CO2 do 2050 r., co musi angażować wszystkie sektory gospodarki. Państwa Członkowskie oraz sama Unia podążają ścieżką ograniczeń emisji co najmniej od 1997 r. i Protokołu z Kioto, poprzez Poprawkę z Dohy z 2012 r. oraz Porozumienie Paryskie z 2015 r. aż do Europejskiego Zielonego Ładu. Obranie kierunku w postaci EZŁ jest kolejnym naturalnym krokiem jaki należało podjąć na drodze niedopuszczenia do negatywnego scenariusza zmian klimatycznych.

9 grudnia 2020 r., niemal rok po opublikowaniu głównego dokumentu EZŁ, światło dzienne ujrzała zapowiadana strategia z zakresu transportu pt. „Strategia Zrównoważonej i Inteligentnej Mobilności – przestawianie transportu europejskiego na tory przyszłości” (ang. „Sustainable and Smart Mobility Strategy – putting European transport on track for the future")

Zarówno pierwszy dokument z 2019 roku oraz jego uszczegółowienie z 2020 r. są zbieżne co do głównego celu jaki Komisja Europejska przedstawia całej Wspólnocie w zakresie mobilności – 90% redukcja emisji do 2050 roku z całego transportu. EZŁ przykłada także ogromną wagę do sektora energetycznego, wskazując że niemal 83% emisji gazów cieplarnianych w UE pochodzie z produkcji 
i wykorzystywania energii, z czego transport generuje 24% emisji.

Zakres jaki obejmuje EZŁ w dziedzinie transportu dotyczy wszystkich jego sektorów – transport ma być multimodalny, bez- lub niskoemisyjny, cyfrowy oraz dostępny międzynarodowo. KE stawia na rozwój kolei, w ramach przenoszenia na tory ruchu towarowego, ale także w ruchu pasażerskim w obrębie miast oraz w połączeniach długodystansowych i międzynarodowych, w szczególności takich, które mogą stanowić alternatywę dla połączeń lotniczych. Kolej jest średnio 3 razy mniej emisyjna niż transport drogowy oraz 8 razy mniej niż transport lotniczy – KE zauważa te zależności i wskazuje na konieczność usystematyzowania informacji jakie dostają pasażerowie o swoim śladzie węglowym. Taka informacja może być prawem każdego pasażera, tak aby mógł on podjąć właściwą decyzję przy wyborze środka transportu, jednocześnie ważna jest możliwość offsetu tejże emisji. Na dłuższych dystansach niewątpliwie skorzysta na tym kolej, która odpowiada jedynie za 0,5% emisji gazów w UE. Za kluczowe wskazywana jest także dalsza elektryfikacja linii, sprawna realizacja sieci TEN-T, zabudowa ERTMS, zmiana ram prawnych dla opłat za infrastrukturę, a także uproszczenie systemu biletów międzynarodowych. Dodatkowo KE wskazuje na plan opublikowania specjalnego planu działania 
w 2021 r. dla pasażerskich połączeń kolejowych długodystansowych i międzynarodowych.

Transport drogowy jest adresatem znacznej większości założeń EZŁ, jako dominujący w sektorze 
i wysoce emisyjny. Cały rynek pojazdów spalinowych ma być objęty bardziej rygorystycznymi normami emisji, a przepisy odnośnie norm emisji CO2 przez samochody osobowe i dostawcze mają zostać zrewidowane. Dodatkowo system opłat drogowych ma być uszczelniony i usprawniony. Znaczną zmianą ma być możliwe włączenie transportu drogowego do europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Powyższe zmiany mają zmotywować użytkowników dróg do zwiększenia liczby ekologicznych pojazdów – do 2030 r. na europejskich drogach ma być co najmniej 30 mln bezemisyjnych samochodów.

Transport lotniczy oraz śródlądowy wodny zaadresowane są w podobnym duchu – dopłaty do paliw kopalnych mają być zlikwidowane, ulgi podatkowe dla paliw lotniczych i żeglugowych zrewidowane, 
a system handlu uprawnieniami rozszerzony także na sektor gospodarki morskiej. Dodatkowo, linie lotnicze czeka ograniczenie bezpłatnie przydzielanych pozwoleń na emisje.

Całość ambitnych założeń EZŁ ma być finansowana przez dedykowany plan inwestycyjny, w którym łączna wartość zmobilizowanych inwestycji ma wynieść 1 bilion euro. Niemal połowę środków będzie stanowić część budżetu UE przeznaczona na finansowanie klimatu i ochrony środowiska. Znaczna część środków bazować będzie też na Mechanizmie Sprawiedliwej Transformacji, który zapewni co najmniej 100 mld euro w ciągu najbliższych 7 lat. InvestEU ma przynieść 279 mld euro, a instrument pożyczkowi Europejskiego Banku Inwestycyjnego uruchomi 25-30 mld euro.

Polski sektor transportowy w obliczu powyższych założeń czeka wiele wyzwań, głównie z perspektywy wysokoemisyjnego transportu samochodowego, gdzie zaawansowany wiek pojazdów oraz brak zorientowanego systemowego podejścia do komunikacji zbiorowej są głównymi zagrożeniami ekologicznego rozwoju. Jednocześnie pozytywne trendy przewozowe w Polsce w ostatnich latach wskazują na ogromny potencjał, promowanego przez EZŁ, sektora kolejowego. Liczba pasażerów na kolei niezmiennie rośnie od 2014 roku, podobna sytuacja jest w sektorze przewozów intermodalnych, gdzie wzrost odnotowuje się na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat.

Ogromną okazją dla Polski będą również zapowiadane instrumenty finansowe, w tym partnerstwa 
w Horyzoncie Europa, oraz usprawnienia legislacyjne, szczególnie w zakresie opłat za dostęp do infrastruktury. EZŁ będzie również odpowiednim bodźcem motywującym do zwiększenia inwestycji 
w sektor kolejowy poprzez zagęszczanie przystanków, usprawnienia multimodalne oraz  elektryfikację sieci. Niezmiernie ważnym elementem jest także konieczność przypisania odpowiednich środków 
z funduszy europejskich na zakup nowego taboru, który u wielu polskich przewoźników ma już ponad kilkadziesiąt lat.

EZŁ jest naturalną kontynuacją działań międzynarodowych w zakresie ograniczania negatywnych zmian klimatu spowodowanych przez człowieka i jako pełen zestaw dokumentów będzie wyznaczał lwią część polityki wewnętrznej Unii przez najbliższe 30 lat, przez co nie jest to dokument obok którego można przejść obojętnie – powinien stać się jednym z priorytetów polityki wewnętrznej Polski.

 Tekst sponsorowany/Instytut im. Kazimierza Promyka

Reklama
Reklama

Komentarze