Reklama

Klimat

Autobusy na wodór? Najbliższa stacja ładowania jest w Berlinie [KOMENTARZ]

Fot. poznan.pl
Fot. poznan.pl

Poznań, jako pierwsze miasto w Polsce będzie miało autobusy na wodór. Doszło nawet do testów jednego modelu, z tym, że najbliższa stacja ładowania jest w Berlinie. 

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne wystąpiło z wnioskiem o dofinansowanie zakupu 84 autobusów wodorowych z programu NFOŚiGW „Zielony transport publiczny”.

Doszło już do próbnych przejazdów autobusu Solaris Urbino 12 hydrogen. Problemem dla wszelakich maszyn zasilanych wodorem jest na razie to, że w Polsce po prostu nie ma stacji ładowania. Pionierski obiekt tego rodzaju na razie jest w planach, ale ma stanąć w Warszawie, przy siedzibie PGNiG.

Stąd zadaliśmy pytanie urzędowi miejskiemu w Poznaniu o to, jak wygląda sytuacja z ładowaniem oraz ile autobus mógłby przejechać po jednym, pełnym ładowaniu. 

Technicznymi sprawami ładowania zajmuje się Solaris Bus&Coach, ale wiadomo, jaki dystans po jednym ładowaniu był wymagany przy dofinansowaniu z NFOŚiGW. „Natomiast w przypadku otrzymania dofinansowania z NFOŚiGW, podczas procedury zakupowej MPK Poznań będzie wymagało, aby oferowane pojazdy mogły przejechać na jednym tankowaniu do pełna nie mniej niż 300 km.” – mówi nam Agnieszka Smogulecka, rzecznik prasowy MPK Poznań. 

Najbliższa stacja ładowania od Poznania znajduje się w Berlinie, więc warto mieć na uwadze fakt, że aby obecnie naładować taki pojazd, trzeba by go tam najpierw zawieźć. W grę wchodzi mobilna stacja, przy czym są to bardzo wysokie koszty. Postawienie stacjonarnego punktu ładowania może kosztować nawet 7,4 mln zł. W całej Europie obecnie znajduje się 119 stacji, w tym większość w Niemczech. 

Może się zatem okazać, że zielony transport będzie wymagał np. załadowania na lawetę autobusu na wodór i wycieczki do Berlina. 

Reklama

Reklama

Rzecznik przyznała, że w pełni naładowane autobusy wodorowe nie musiałyby być tankowane, tak jak spalinowe, w trakcie służby. „Pojazdy wodorowe, z zasięgiem porównywalnym do pojazdów z napędem konwencjonalnym, mogłyby więc obsługiwać wszystkie linie, na których przewozy realizuje MPK Poznań. Obecnie to 79 linii autobusowych dziennych i nocnych.  Trasa najkrótszej z nich wynosi 1,5 km, natomiast najdłuższej – 26,8 km.” – podkreśla rzeczniczka. Nietrudno policzyć, że przy najkrótszą trasę autobus mógłby pokonać 200 razy na jednym ładowaniu, a najdłuższą 11,2 raza.

Należy dodać, że proces uzyskania dofinansowania dopiero trwa i realnie autobusy zasilane wodorem trafią do miasta w latach 2022-2025. Co do infrastruktury ładowania, to MPK zdradza, że prowadzone są rozmowy z zewnętrznymi firmami, które mogłyby wybudować dedykowane stacje ładowania dla poznańskich autobusów wodorowych. „W kwestii obsługi codziennej – nie będzie się ona znacząco różniła od obsługi autobusów innych typów. Sam proces tankowania będzie zbliżony do tankowania pojazdów z napędem konwencjonalnym” – dodaje MPK Poznań.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i 84 wodorowe autobusy trafią do miasta, ponad 25% całej floty autobusowej oraz ponad 50% floty ogólnej (doliczając tramwaje) będzie niskoemisyjna w Poznaniu już za kilka lat.  

Pozostaje również nieoczywista kwestia – jak wygląda codzienna obsługa i czym się różni od tradycyjnych autobusów. „Samo prowadzenie pojazdu – w opinii kierowców, którzy mieli możliwość zapoznać się z produktem firmy Solaris – nie różni się zasadniczo od prowadzenia autobusów spalinowych. 

Podkreślić jednak należy, że w przypadku otrzymania dofinansowania, MPK Poznań ogłosi postępowanie, w wyniku którego wyłoniony zostanie wykonawca, czyli firma, która nie tylko dostarczy zamówione pojazdy, ale również przeszkoli pracowników, w tym kierowców i pracowników zaplecza technicznego. Na tym etapie jest zbyt wcześnie, aby podawać jakiekolwiek daty czy terminy” - zaznacza Agnieszka Smogulecka.

Reklama
Reklama

Komentarze