Wlk. Brytania szacuje koszty fal upałów. To nawet 10 tys. zgonów i 60 mld funtów rocznie

Według brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, w 2022 roku, gdy po raz pierwszy w historii pomiarów temperatura w Wielkiej Brytanii przekroczyła 40 stopni Celsjusza, odnotowano ok. 4500 zgonów związanych z upałami. Ale fale niespotykanych wcześniej upałów zdarzają się coraz częściej - zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w skali całego świata. Kilka dni temu oficjalnie potwierdzono, że rok 2023 był na świecie najcieplejszym w historii pomiarów.

Posłowie z komisji środowiska ostrzegają w raporcie, że jeśli nie zostanie podjęta żadna interwencja, to do 2050 roku liczba zgonów z powodu upałów może wzrosnąć w Wielkiej Brytanii do 10 tys. rocznie.

Wskazali, że ekstremalne upały podnoszą ciśnienie krwi i tętno, zwiększając ryzyko chorób lub śmierci spowodowanej odwodnieniem i udarem cieplnym. W szczególności zagrożone są osoby powyżej 65. roku życia i te, które już cierpią na różnego rodzaju schorzenia. Upały negatywnie wpływają również na zdrowie psychiczne - komisja przywołała dowody wskazujące, że przy temperaturze wynoszącej 32 stopnie ryzyko samobójstwa jest w Wielkiej Brytanii dwukrotnie wyższe niż przy 22 stopniach.

Posłowie zalecili m.in., by urząd meteorologiczny Met Office nazwał fale upałów w taki sam sposób jak burze, co pomoże zwiększyć świadomość zagrożenia. Zwrócili uwagę na konieczność tworzenia większej liczby parków i „zielonej infrastruktury”, co jest szczególnie ważne na obszarach miejskich, takich jak Londyn, gdzie temperatura może być nawet o 8 stopni wyższa niż na okolicznych obszarach.

Komisja wzywa również do opracowania krajowej strategii modernizacji domów i biur za pomocą środków pasywnego chłodzenia, takich jak zewnętrzne żaluzje, co jednocześnie będzie chronić ludzi przed skutkiem upałów, jak i poprawi wydajność energetyczną budynków.