Reklama

Wiadomości

Wielka Brytania: aktywiści klimatyczni rozpoczęli czterodniowy protest w Londynie. Dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach

@NLRebellion

Nawet 50 tys. aktywistów i zwolenników organizacji Extinction Rebellion (XR) oraz powiązanych z nią grup może wziąć udział w Londynie w zaplanowanych na cztery dni - od piątku do poniedziałku - protestach przeciwko zmianom klimatu.

Reklama

Jak zapowiadają organizatorzy, czterodniowa akcja ma być stosownie od nazwy - "The Big One" - większa niż wszystkie poprzednie. Zaczęła się ona w piątek od stosunkowo niewielkich pikiet koło kilku rządowych budynków - m.in. przy ministerstwach rolnictwa, bezpieczeństwa energetycznego i edukacji - natomiast jej punktem kulminacyjnym ma być protest koło siedziby parlamentu w niedzielę, w czasie gdy będą tam przebiegali uczestnicy dorocznego maratonu londyńskiego. To właśnie wówczas ma tam zgromadzić się, według organizatorów protestu, 40-50 tys. demonstrantów.

Reklama
Reklama

W związku z tym pojawiają się obawy, że może dojść do prób jego zakłócenia. Wprawdzie Extinction Rebellion zapowiada, że nie będzie utrudniać biegu, podobnie deklaruje też grupa Animal Rising, ale już organizacja Just Stop Oil - znana z przyklejania się do jezdni i do obrazów w muzeach - takich obietnic już nie składa. W poniedziałek dwójka jej aktywistów zakłóciła odbywające się w Sheffield mistrzostwa świata w snookerze, wskakując na stół i rozsypując na nim pomarańczowy proszek oraz przyklejając się do innego stołu.

Extinction Rebellion wystosowała do brytyjskiego rządu ultimatum, w którym domaga się, aby spełnił on trzy żądania: wstrzymał wydawanie nowych i wycofał istniejące licencje na wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego; utworzył "nadzwyczajne zgromadzenia obywatelskie" do zajęcia się kryzysem klimatycznym; prawnie zobowiązał się do osiągnięcia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych do 2025 roku. Zapowiada, że jeśli do wtorku rano nie dostanie odpowiedzi, zbuduje "bezprecedensową koalicję" i "zwiększy kampanię w nadchodzących tygodniach i miesiącach".

To, że rząd nie spełni tych żądań jest pewne, bo wprawdzie zobowiązał się on do osiągnięcia przez Wielką Brytanię zerowej emisji netto - zresztą jako pierwsze wysoko rozwinięte państwo - ale ma to nastąpić do 2050 roku.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama