Reklama

Wiadomości

Wiceminister infrastruktury: dla branży morskiej Fit for 55 jest też ogromną szansą

Fot. Wikipedia/CC BY-SA-2.0
Fot. Wikipedia/CC BY-SA-2.0

Dla branży morskiej propozycje Komisji Europejskiej w ramach Fit for 55 to jest też ogromna szansa - powiedział w czwartek w Gdyni wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Podkreślił, że resort stawia na rozwój morskiej energetyki wiatrowej.

Reklama

Wiceminister uczestniczył w seminarium pod hasłem "Fit for 55. Szanse i zagrożenia dla transportu morskiego".

Reklama

Fit for 55 to ogłoszony w lipcu ub. roku przez Komisję Europejską pakiet propozycji legislacyjnych dostosowujących akty prawne w zakresie klimatu i energii do podwyższonego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE do 2030 r. z 40 do 55 proc. względem poziomu z 1990 r. Będzie wymagać inwestycji szacowanych na ok. 500 mld euro rocznie do 2030 r. (o 350 mld euro więcej niż w latach 2011-2020).

"Fit for 55 to jest dla nas też ogromna szansa. Wiele inicjatyw w tym zakresie zostało przez nas popartych. Generalnie, popieramy zmiany przede wszystkim shippingu. Zresztą, nasze firmy, przede wszystkim stocznie, w sposób bardzo nowoczesny realizują system dual fuel (napędu dwupaliwowego - PAP). To napawa ogromnym optymizmem. Za chwilę rusza wielki program budowy ropaxów (ekologiczne promy pasażersko–samochodowe napędzane gazem LNG - PAP) oparty właśnie o wielkie technologie tak, żeby móc spokojnie zrealizować założenia Zielonego Ładu" - powiedział Gróbarczyk.

Reklama

Podkreślił, że ministerstwo infrastruktury stawia na odnawialne źródła energii.

Czytaj też

"Kilka dni temu uruchomiliśmy kolejne koncesje na pola offshorowe na Bałtyku. W tym roku dokona się podział kolejnych blisko 10 gigawatów w ramach budowy energetyki wiatrowej na Bałtyku" - zapowiedział wiceminister.

W panelu pt. "Czy armatorzy i stocznie są gotowi na wymagania pakietu Fit for 55?" uczestniczył m.in. prezes Lotos Petrobaltic Grzegorz Strzelczyk.

„Jestem tu w potrójnej roli, bo z jednej strony poszukujemy i wydobywamy te wraże węglowodory i taką działalność zamierzamy prowadzić co najmniej do roku 2036 r. I tu jest cały kłopot, bo one dzisiaj nie są trendy, a główny temat tego spotkania dotyczy tego, jak od nich odejść. Nie ma jednak jeszcze w pełni technologii, które pozwalałyby, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki z dnia na dzień odejść od paliw kopalnych" - mówił szef Lotos Petrobaltic.

Zaznaczył, że Lotos Petrobaltic podejmuje działania dotyczące ochrony klimatu.

Przypomniał, że w listopadzie ub. roku Lotos Petrobaltic, we współpracy z Grupą Lotos oraz Grupą Azoty, zaprezentował "Zieloną Księgę" z rekomendacjami do zmian w prawie mających umożliwić uruchomienie w Polsce wielkoskalowych, komercyjnych projektów dotyczących podziemnego składowania dwutlenku węgla w technologii CCS (z języka angielskiego: Carbon Capture and Storage), zapobiegających emisji dużych ilości dwutlenku węgla do atmosfery.

„I trzecia rola to taka, że jesteśmy armatorem posiadającym jednostki obsługujące naszą aktywność offshorową w branży oil&gas. W najbliższych latach chcemy się przekształcić w armatora, który będzie obsługiwał morską energetykę wiatrową. Zamierzamy rozpocząć ten proces w tym roku. Będziemy wymieniać jednostki na nowe, które będą obsługiwały morską energetykę wiatrową. Dziś w trakcie rozmów z biurami konstrukcyjnymi i stoczniami już na początku mówimy o jednostkach dual fuel" - objaśnił Strzelczyk.

O wyzwaniach, jakie stawia Fit for 55 mówił też dyrektor ds. technicznych w Polskiej Żegludze Morskiej Grzegorz Wardzyński.

„Promy, które obecnie eksploatujemy, obronią się w najbliższym czasie, ale na pewno nie są one dedykowane przyszłości. Stąd decyzja firmy o budowie trzech promów, z opcją czwartego. To zapewni nam pełne nasycenie w naszym rejonie operowania – Trelleborg, Ystad, Świnoujście. W przypadku masowców, to w zasadzie na dzień dzisiejszy jesteśmy w obiegu, jeśli chodzi o wszystkie normy od 2018 r., bo już wtedy wszedł program efektywności energetycznej statku" - wyjaśnił.

Zdaniem Wardzyńskiego wyzwaniem dla PŻB będzie rok 2023. "Wtedy będziemy musieli spełnić wymagania jednego z certyfikatów. To niesie u nas ograniczenie, że na wszystkich statkach będziemy musieli zredukować moc. Na dziś to jedyna możliwość spełnienia tego certyfikatu" - stwierdził.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama