Reklama

Wiadomości

Święty Graal energetyki? O wodorze na Kongresie 590

Fot. Canva
Fot. Canva

„Unia Europejska ma w tej chwili bardzo duży dylemat jeśli chodzi o połączenie pewnych celi klimatycznych, ale również celów dotyczących bezpieczeństwa” – powiedział wiceprezes PGNiG Robert Perkowski. Polityka klimatyczna UE zakłada całkowite odejście od gazu w perspektywie dekad. Czy i jak zastąpić gaz w systemie energetycznym? Czy wodorowy sen jest w ogóle możliwy?

Reklama

Gaz jest paliwem kopalnym, ale dwukrotnie mniej emisyjnym niż węgiel. Z tego powodu zaproponowano, aby stał się pomostem między emisyjną gospodarką a zeroemisyjną przyszłością. Trudno jednak nazwać gaz czystym źródłem energii, stąd inicjatywa usunięcia niebieskiego paliwa z tzw. zielonej taksonomii UE. Parlament Europejski zdecydował ostatecznie, że zarówno gaz, jak i energia jądrowa w niej pozostaną, co powinno dać szanse Europie na systematyczne zmniejszanie emisji. Tym bardziej, że tak naprawdę nie dysponujemy jeszcze taką technologią, która pozwoliłaby nam zupełnie wyeliminować emisje z energetyki.

Reklama

W rozmowie z Energetyka24. Com, prezes PGNiG, Robert Perkowski zwrócił uwagę, że wciąż nie mamy odpowiednich technologii magazynowania energii. „Unia Europejska ma w tej chwili bardzo duży dylemat jeśli chodzi o połączenie pewnych celi klimatycznych, ale również celów dotyczących bezpieczeństwa, bo to są bardzo trudne rzeczy do połączenia. Mówimy o celach klimatycznych tj. redukcja emisji dwutlenku węgla i innych substancji do powietrza, gdzie w pewnym sensie gaz był stawiany obok innych paliw kopalnych tj. węgiel. Mocno promowano źródła odnawialne, energię elektryczną wytwarzaną z wiatru czy ze słońca" – powiedział Perkowski. „Do stabilizowania tego wszystkiego potrzebujemy jakiegoś innego źródła energii. Nie ma technologii, która pozwoliłaby nam przechowywać energią z paneli czy wiatraków przez dłuższy okres.

YouTube cover video

Infrastruktura gazowa budowana była przez dekady, w niektórych przypadkach przez więcej niż stulecie. Co z nią zrobić w momencie, kiedy gaz nie będzie już potrzebny, kiedy świat będzie w zaawansowanej fazie przechodzenia na czystą energię? Z tych pytań narodziła się idea, aby w rurami zamiast gazu w przyszłości płynął nieemisyjny wodór. O wyzwaniach i barierach natury fizycznej oraz chemicznej można by pewnie napisać rozprawę doktorską. Jednak pierwsze eksperymenty z wodorem w sieci już są za nami.

Reklama

W styczniu 2020 roku do sieci gazowej kampusu Keele University, który składa się ze 100 budynków mieszkalnych i 30 obiektów naukowych wprowadzono mieszankę składającą się z 20% wodoru i 80% gazu ziemnego. Jest to najwyższy, jak to tej pory, wolumen wodoru, jaki wykorzystano w sieci w Europie.

Wodór, którym zasilono sieć pochodził z elektrolizy, czyli był zielony. Badacze tworzący zespół HyDeploy obliczyli, że gdyby zielony wodór stanowił 20% w sieci gazowniczej cały kraj emitowałby rocznie o 6 milionów ton CO2 mniej co równałoby się zniknięciu z dróg 2,5 miliona samochodów.

Przygotowania do pilotażowego programu trwały dwa lata. Obejmowały one kontrole bezpieczeństwa gazowego wszystkich budynków w trakcie próby, badania laboratoryjne urządzeń gazowych oraz badania wpływu wodoru na materiały znajdujące się w sieci gazowej. To nie jedyny tego typu eksperyment w Europie i choć jesteśmy na początku drogi, to każda wielka przemiana zaczyna się od prób i błędów.

Wodór jest tematem niemal wszystkich energetycznych, i nie tylko, konferencji i kongresów. Również na niedawnym Kongresie 590 jedna z debat - „Wodorowa przyszłość, czy wodorowe złudzenie" - poświęcona była tej kwestii.

„Gaz ziemny jest dla nas nadal najważniejszym paliwem, ale jako spółka gazowa chcemy rozwijać kompetencje dotyczące paliw traktowanych jako alternatywne, jak wodór i biometan. Chcielibyśmy więc wdrożyć je do naszego portfolio. Program wodorowy PGNiG uruchomiliśmy ponad dwa lata temu. Jest to koszyk różnych projektów, żywy ewoluujący organizm. Na ten moment łączny budżet ośmiu projektów wynosi 300 milionów złotych" – powiedziała dr Agata Urbaniak, dyrektor Oddziału Centralne Laboratorium Pomiarowo-Badawcze PGNiG SA. „Skupiamy się na tematach najmocniej ukorzenionych w działalności PGNiG, czyli przystosowaniu infrastruktury do specyfiki wodoru, i mówię tutaj zarówno o dystrybucji, sieci gazowej oraz kawernach solnych, służących do magazynowania gazu ziemnego, a w przyszłości wodoru." – dodała.    

Grzegorz Kotte z Enei Wytwarzanie stwierdził nawet, że wodór „jest w czymś rodzaju Świętego Graala energetyki". Trudno powiedzieć, czy to określenie jest trafne, gdyż wodór produkuje się na całym świecie i jest to najczęściej występujący we wszechświecie pierwiastek. Wodór, w przeciwieństwie do Świętego Graala, mamy, wyzwanie to uczynić wodór funkcjonalnym i opłacalnym. To zadanie m.in. dla branży gazowej, bo wizja transformacji energetycznej zakłada, że stanie się ona branżą wodorową.

Reklama

Komentarze

    Reklama