Reklama

Polska żyje na kredyt. Czym jest Dzień Długu Ekologicznego?

dłoń trzymająca globus na tle lasu
Autor. Envato elements / @Garakta-Studio

Od trzeciego maja tego roku Polacy żyją na „ekologiczny kredyt”. Od tego dnia zużywają zasoby w zasadzie należące do przyszłych pokoleń, bo swoją pulę zasobów odnawialnych przypadających na ten rok już wykorzystaliśmy.

W tym roku trzeci maja był nie tylko polskim Świętem Narodowym, ale też Dniem Długu Ekologicznego – poinformował Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy w komunikacie prasowym. Tego dnia Polska wyczerpała swoją roczną pulę odnawialnych zasobów naturalnych. Oznacza to, że gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi żyli, konsumowali i zużywali tak jak Polacy, potrzeba by ponad dwóch planet, by podtrzymać taki styl życia.

Czym jest Dzień Długu Ekologicznego?

Dzień Długu Ekologicznego (ang. Earth OverShoot Day) został wymyślony przez organizację Global Footprint Network. Wyznacza on moment w roku, od którego ludzkość (lub obywatele danego kraju) żyją „kosztem przyszłości” – czyli zużywają to, czego natura nie zdąży odnowić. To „życie na ekologiczny kredyt” – nadmierna eksploatacja zasobów, która przyczynia się do degradacji środowiska i pogłębienia kryzysu klimatycznego.

YouTube cover video

Dzień Długu Ekologicznego wyznacza się, porównując potencjał biologiczny (ang. biocapacity), czyli zdolność ekosystemów do odnawiania zasobów ze śladem ekologicznym, zapotrzebowaniem ludzi na zasoby w przeliczeniu na rok według wzoru:

(Potencjał biologiczny Ziemi / Ślad ekologiczny ludzkości) x 365 lub 366 = Dzień Długu Ekologicznego

Im wcześniejsza jest data dla danego kraju, tym bardziej przyczynia się on do degradacji planety. W 2025 r. na pierwszym miejscu znalazł się Katar z datą 6 lutego, na miejscu piątym była Estonia, USA na ósmym, a np. Dania na jedenastym. Polska zajęła 28. miejsce na świecie, ex aequo z Niemcami. Z kolei Chiny były na miejscu 38. z datą 23 maja.

Od kilkunastu już lat średni Dzień Długu Ekologicznego dla świata przypada w sierpniu. We wszystkich krajach, w których przypada on wcześniej, panuje szczególnie obciążający dla planety model gospodarki, styl życia oraz konsumpcji.

„Gdyby cały świat przyjął model konsumpcji zasobów naturalnych typowy dla Polski, ludzkość potrzebowałaby ponad dwóch planet, aby zaspokoić swoje potrzeby. To wyraźny sygnał, że nasz styl życia znacząco przekracza możliwości regeneracyjne Ziemi. Trzy filary naszej codzienności, czyli gospodarstwa domowe, sektor energetyczny oraz transport, mają największy udział w nadmiernej eksploatacji środowiska i wymagają gruntownych zmian” – mówiła Ilona Jędrasik, zastępczyni dyrektora ds. zmian klimatu i współpracy międzynarodowej w IOŚ-PIB.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama