Reklama

Państwa "ekologiczne" przenoszą emisje za granicę

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Unsplash.com

Badanie naukowców opublikowane na łamach PLOS Climate wskazuje, że państwa demokratyczne są postrzegane jako bardziej ekologiczne, dzięki przenoszeniu emisji i procesów szkodliwych dla środowiska poza własne granice.

Kraje demokratyczne są zwykle oceniane jako „bardziej ekologiczne” albo „bardziej przyjazne dla środowiska” niż kraje spoza tej listy. Przyczyna tego może tkwić jednak w fakcie, że kraje te częściej przesuwają środowiskowe koszty swojej konsumpcji poza własne granice - piszą na łamach „PLOS Climate” Thomas Bernauer i Ella Henninger z Politechniki Federalnej ETH w Zurychu (Szwajcaria) i Tobias Böhmelt z University of Essex (Wielka Brytania).

"Pollution offshoring"

Już wcześniejsze badania sugerowały, że państwa demokratyczne lepiej realizują ochronę środowiska niż narody rządzone bardziej autorytarnie.

YouTube cover video

Autorzy publikacji w „PLOS Climate” przyjrzeli się bliżej tym zależnościom, badając związek pomiędzy demokracją a zachowaniami związanymi z ochroną środowiska. Skupili się zwłaszcza na związku pomiędzy istnieniem w danym kraju demokracji a istnieniem mechanizmu przenoszenia poza granice tego kraju zanieczyszczeń, produkowanych w związku z potrzebami mieszkańców.

Badacze określają to terminem „pollution offshoring”. Brytyjski termin „offshoring” oznacza praktykę polegającą na przenoszeniu określonych procesów biznesowych (np. produkcji) z jednego kraju do innego, np. w celu obniżenia kosztów. Tym razem chodzi o przenoszenie za granicę dużych emisji albo procesów szkodliwych dla środowiska.

Badacze ocenili też środowiskowe konsekwencje tego mechanizmu.

Bernauer, Böhmelt i Henninger przyjrzeli się 161 krajom, uwzględniając okres od 1990 do 2015 roku. Skupili się na związkach pomiędzy demokracją a wyprowadzaniem za granicę zanieczyszczeń. Następnie ocenili korelację pomiędzy procesem wyprowadzania zanieczyszczeń produkcyjnych poza granice państw demokratycznych a zanieczyszczeniami środowiska wewnątrz tych państw. Jako miarę przyjęto skalę emisji gazów cieplarnianych.

Autorzy badania stwierdzili, że kraje demokratyczne stosunkowo częściej wyprowadzają poza własne granice produkty i procesy szkodzące środowisku.

Ich analizy potwierdziły również, że wyprowadzanie zanieczyszczeń za granicę było wyraźnie związane z niższym poziomem emisji „na miejscu”. W przypadku krajów bardziej demokratycznych, stosujących na dużą skalę „wyprowadzanie zanieczyszczeń za granicę”, emisje gazów cieplarnianych na głowę mieszkańca były średnio niższe o ponad tonę niż w krajach mniej demokratycznych.

Czytaj też

Te wyniki każą zakwestionować moralną wyższość demokracji nad autokracjami w kategoriach ochrony środowiska - komentują autorzy badania. Sugerują, że zwłaszcza kraje demokratyczne o wysokim poziomie dochodu powinny szukać sposobu na przekierowanie polityki ochrony środowiska. Rzecz w tym, by - w kwestii wpływu na środowisko - działalność gospodarczą własnego kraju postrzegać w kontekście globalnym.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama