Wiadomości
Magiczna granica ceny ETS przekroczona. Pełzająca katastrofa polskiej energetyki?
Cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla Unii Europejskiej przekroczyła poziom 100 euro, ponieważ Europa przygotowuje się na zimną aurę i prognozę niskiej produkcji energii wiatrowej. To rekord.
"Prognozy temperatury w Europie Północnej są poniżej średnich sezonowych, co może zachęcić spółki energetyczne do zwiększenia działań zabezpieczających" - powiedział agencji Reuters jeden z handlowców emisji dwutlenku węgla. Intensywniejsza praca spółek używających paliw kopalnych oznacza zwiększone emisje, czyli konieczność zakupu dodatkowych uprawnień. To z kolei pompuje ich rynkową cenę.
#READ[ articles: 1016248 | showThumbnails: true ]
Na początku tego roku Reuters podał, że analitycy spodziewali się, że ceny ETS w UE będą miały tendencję wzrostową w tym roku i dwóch następnych, ponieważ kraje europejskie zaczęły wychodzić z kryzysu energetycznego i ceny energii spadły. Ergo – można procedować z transformacją energetyczną. Od początku 2023 r. cena uprawnień w UE zyskała już 20 proc. i w zależności od pogody może dalej rosnąć. Analitycy widzą średnią cenę w tym roku na poziomie 81,40 euro za tonę, a w 2024 r. - 94,14 euro.
Wielu zwolenników transformacji energetycznej w Brukseli liczyło na to, że takie ceny pojawią się jak najszybciej, ponieważ wyższe koszty emisji są postrzegane jako kluczowe dla zmotywowania do większych wysiłków - i inwestycji - w dekarbonizację.
"Podstawową kwestią na tym rynku jest to, że UE utorowała sobie drogę do wyższych cen, ponieważ to jest to, co jest ostatecznie potrzebne do osiągnięcia ich celów w zakresie redukcji emisji" - powiedział FT szef badań klimatycznych w funduszu hedgingowym Pierre Andurand.
#READ[ articles: 1015358 | showThumbnails: true ]
UE planuje stopniowe wycofywanie pozwoleń na emisję do 2039 roku, co daje znaczny potencjał wzrostu przyszłych cen. W zeszłym roku ceny węgla również dostały solidny impuls przez wzrost produkcji energii z węgla w związku z niedoborem gazu, co doprowadziło do większego popytu na pozwolenia na emisję.
Koszty uprawnień do emisji CO2 są szczególnie dużym obciążeniem dla polskiej energetyki, gdyż nasza produkcja energii opiera się w ok. 70 proc. na węglu. W ostatnich latach koszt nabycia uprawnień stanowił ok. 25-30 proc. kosztu wytworzenia energii. Przy braku lub zbyt powolnej dekarbonizacji w najbliższych latach podobny do obecnego poziom cenowy ETS będzie ogromnym obciążeniem dla polskiej gospodarki i zmniejszy jej konkurencyjność. Jeśli ceny uprawnień jeszcze wzrosną to długofalowe konsekwencje dla Polski mogą być katastrofalne.