Wiadomości
Europoseł PO: PiS chce zmienić politykę klimatyczną UE negując zmianę klimatu
Delegacja PiS w PE zapowiedziała w środę, że złoży wniosek o nowelizację unijnej polityki klimatycznej, bo niektóre przepisy blokują budowę zbiorników retencyjnych. „Chcą reformować politykę klimatyczną, uznając, że zmian klimatu nie ma. To niekonsekwentne” – ocenił europoseł PO Bogdan Zdrojewski.
Delegacja PiS zapowiedziała swoje plany na konferencji prasowej w Strasburgu krótko po debacie w Parlamencie Europejskim poświęconej skutkom powodzi przetaczających się przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej.
„Będziemy wnioskować o zmianę polityki klimatycznej, która w obecnym kształcie znacznie ogranicza budowę zbiorników retencyjnych” – powiedziała europosłanka PiS Anna Zalewska. Chodzi m.in. o regulacje unijne dotyczące obszarów chronionych, jak Natura 2000. Polityczka dodała, że delegacja będzie wnioskować o rewizję unijnego prawa o odbudowie zasobów przyrody (ang. Nature Restoration Law), które zostało przyjęte przez UE w czerwcu i poparte przez 20 krajów członkowskich. Rozporządzenia nie poparł polski rząd; w PE przeciwko niemu głosowały m.in. delegacja PO-PSL i PiS.
Czytaj też
„Będziemy chcieli zmienić te zapisy, w których jest mowa o zakazie budowy zbiorników na niektórych terenach, a nawet nakaz rozbiórki inwestycji, które już zostały poczynione” – mówiła Zalewska. Polityczka dodała, że np. w Kotlinie Kłodzkiej powstałoby więcej zbiorników retencyjnych, gdyby nie „wieloletnia bezwzględna walka nie tylko polityczna, ale i ekologiczna z kolejnymi inwestycjami przy udziale KE”. Wobec aktualnej klęski żywiołowej to m.in. Zalewskiej wypomina się, że w 2019 r. była przeciwna budowie suchych zbiorników na tym terenie. Zalewska zaprzecza. We wpisie na X przekonuje, że „zawsze wspierała inwestycje w infrastrukturę powodziową”.
Z kolei europoseł Tobiasz Bocheński dodał, że nie ma dowodów na forsowaną przez socjalistów i lewicę tezę, iż unijna polityka klimatyczna może w jakikolwiek sposób zapobiec klęskom żywiołowym. Zdaniem polityka unijny akt o odbudowie zasobów przyrodniczych, który m.in. postuluje przeznaczenie części terenów rolnych na tereny zalewowe, dotyczy głównie rolnictwa i „nie ma żadnego związku ani z gospodarką hydrologiczną, ani z przygotowaniem się UE na zjawiska takie jak powódź”.
Zapowiedzi PiS skomentował w rozmowie z PAP europoseł PO Bogdan Zdrojewski, który nazwał je „ogromem rozmaitych niekonsekwencji”. „Chcą z jednej strony reformować politykę klimatyczną, ale uznają, że zmian klimatu nie ma” – powiedział polityk. „Nie można negować potrzeb realizacji zbiorników retencyjnych, co część polityków PiS robiła przez kilka ostatnich lat, a jednocześnie apelować, aby one powstawały” – dodał Zdrojewski.