Reklama

Wiadomości

Czy Tusk wesprze unijne Nature Restoration Law? Naukowcy apelują

Fot. archiwum.premier.gov.pl
Fot. archiwum.premier.gov.pl

Naukowcy zaapelowali do Donalda Tuskao wsparcie dla unijnego rozporządzenia ws. odbudowy przyrody. Poprzez odtwarzanie ekosystemów, można łagodzić skutki susz, zmniejszać ryzyko powodzi i poprawiać jakość środowiska w miastach – napisali w liście otwartym, przekazanym w poniedziałek PAP.

Nature Restoration Law (NRL) to unijne rozporządzenie dotyczące odbudowy zasobów przyrodniczych, będące inicjatywą Komisji Europejskiej. List otwarty w sprawie poparcia dla tego projektu skierowało do premiera Donalda Tuska 215 naukowców z różnych instytucji naukowych w Polsce.

Sygnatariusze listu podkreślili znaczenie NRL dla ochrony przyrody oraz zapobiegania skutkom katastrofy klimatycznej. „Istnieje wiele naukowych dowodów na to, że przywracanie przyrody jest nie tylko potrzebne dla ochrony dzikich gatunków, ale jest też konieczne dla podtrzymania dobrobytu ludzi, szczególnie w kontekście zmian klimatycznych. NRL, poprzez odtwarzanie ekosystemów, pomoże łagodzić skutki susz, zmniejszać ryzyko powodzi oraz poprawiać jakość środowiska w miastach, co korzystnie wpłynie na jakość życia obywateli. Dodatkowo ma szansę przynieść korzyści gospodarcze oraz przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego” – napisali w liście.

Reklama

Jak dodali, „susze są poważnym zagrożeniem dla polskiego rolnictwa, a ich skutki nasilają się wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi”. „Odtwarzanie funkcjonujących ekosystemów w krajobrazie rolniczym przyniesie konkretne korzyści, takie jak zwiększenie żyzności gleby, poprawa retencji wody, ochrona przed erozją oraz zapobieganie spadkowi różnorodności biologicznej. Te działania, obejmujące m.in. odtwarzanie populacji owadów zapylających, ochronę zasobów węgla w ekosystemach, restytucję torfowisk i krajobrazu, są kluczowe dla przyszłości polskiego rolnictwa. Pozwolą one uczynić je bardziej odpornym na zmiany klimatu i związane z nimi ekstremalne zjawiska” – ocenili.

Autorzy listu zaznaczyli, że polskie rolnictwo „jest w stadium silnego wzrostu intensywności produkcji, związanego z rosnącym poziomem nawożenia i powiększaniem areałów monokultur”. „Skutki takiego trendu są dla ludzi i przyrody negatywne i wykraczają daleko poza sektor rolniczy. Spływ pozostałości nawozów do rzek powoduje wzrost żyzności wody i prowadzi do zakwitów glonów i bakterii w rzekach i jeziorach. Skala zanieczyszczeń jest tak duża, że zakwity dotyczą również Morza Bałtyckiego. Coroczne zamykanie wielu plaż, z uwagi na zawarte w wodzie toksyny pochodzące z zakwitów, staje się regułą, a nie wyjątkiem. Eutrofizacja morza, rzek i jezior wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi będzie prowadzić do katastrof ekologicznych, a jedynym sposobem, by im przeciwdziałać, jest odtworzenie stref buforowych wychwytujących zanieczyszczenia rolnicze, zanim trafią do wód. Panie Premierze, to nie są wyimaginowane zagrożenia, to się już dzieje. Katastrofa na Odrze jest przykładem tego, co nas czeka, jeśli nic nie zrobimy” – ostrzegli.

Czytaj też

Według sygnatariuszy dokumentu rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady ws. odbudowy zasobów przyrodniczych daje szansę na zmniejszenie ryzyka występowania niekorzystnych zjawisk.

„Korzyści z NRL są rozproszone i będą dotyczyły nas wszystkich. Z drugiej strony należy podkreślić, że przystąpienie do programu odtwarzania ekosystemów będzie dla rolników (i innych właścicieli gruntów) dobrowolne, a państwa członkowskie mogą dowolnie wprowadzić zachęty finansowe, aby uczynić te działania atrakcyjnymi” – zaznaczyli.

Jak podkreślili, cele polskiego rządu dotyczące środowiska – ochrony lasów, ochrony i rewitalizacji rzek, odtwarzania torfowisk, ochrony różnorodności biologicznej w miastach – „są praktycznie tożsame z zapisami NRL”.

Reklama

W liście otwartym naukowcy wzywają premiera i polski rząd do wsparcia przyjęcia NRL w Radzie Unii Europejskiej. Ich zdaniem jest to kluczowy krok w kierunku zrównoważonego rozwoju Polski i Europy oraz zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego. „Wstrzymanie się Polski od głosu w tej sprawie może sprawić, że zostaną zaprzepaszczone lata pracy nad tym niezwykle potrzebnym rozporządzeniem, a stan europejskiej i polskiej przyrody będzie się dalej pogarszać, co będzie miało dramatyczne skutki cywilizacyjne” – podkreślili naukowcy.

Pod dokumentem podpisali się m.in. dr hab. Przemysław Chylarecki z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, dr hab. Marek Giergiczny z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, prof. dr hab. Marcin Zych z UW, prof. dr hab. Andrzej Elżanowski z UW, dr Marta Gluchowska z Instytutu Oceanologii PAN, dr hab. prof. UWr Krzysztof Świerkosz, dr hab. Alek Rachwald z Instytutu Badawczego Leśnictwa, dr hab. Nuria Selva z IOP PAN, dr hab. Jakub Kronenberg z Uniwersytetu Łódzkiego, dr hab. Edyta Woźniak z CBK PAN, dr hab. Marcin Feltynowski z UŁ, dr inż. Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” i inni.

Zgodnie z planami Komisji Europejskiej do 2030 r. należy odbudować co najmniej 30 proc. siedlisk znajdujących się w złej kondycji. Priorytetowymi są obszary Natura 2000. W kolejnych latach ten współczynnik rośnie. W 2040 r. odbudowanych ma być przynajmniej 60 proc. siedlisk będących w złej kondycji. W 2050 r. ten odsetek ustalono na co najmniej 90 proc. Cele wyznaczone w projekcie zakładają m.in. zwiększenie odsetka gruntów rolnych z elementami krajobrazu o wysokiej różnorodności, ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk i zwiększenie zasobów węgla organicznego w glebach mineralnych. Planowane zakończenie prac nad unijnym projektem rozporządzenia przewidywane jest na 2024 r.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze