Wiadomości
Będzie energetyczny podatek akcyzowy od wydobycia kryptowalut
Autor. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy/ssu.gov.ua
Biały Dom zaproponował, aby górnicy kryptowalut płacili dodatkowo za energię, którą zużywają podczas operacji wydobywczych.
Digital Asset Mining Energy (DAME) ma nakładać na górników dodatkowy podatek równy 30 proc. energii elektrycznej przez nich zużywanej. Zgodnie z propozycją amerykańskiego rządu, każda firma lub przedsiębiorstwo, które wykorzystuje zasoby obliczeniowe - czy to własne, czy dzierżawione - do wydobywania kryptowalut i innych aktywów cyfrowych, będzie podlegać podatkowi akcyzowemu równemu 30% powiązanych kosztów energii elektrycznej. Szacuje się, że podatek ten przyniesie 3,5 miliarda dolarów przychodu w ciągu następnej dekady.
Bitcoin jest często krytykowany za swój energochłonny proces wydobywczy. Pięć lat temu Nature Climate Change ostrzegło, że samo wydobywanie Bitcoinów może popchnąć globalne ocieplenie ponad próg katastrofy 2ºC w ciągu zaledwie 14 lat, jeśli tempo adopcji dorównałoby tym z innych szeroko stosowanych technologii.
Czytaj też
Obecnie, dzięki globalnemu kryzysowi energetycznemu wywołanemu przez wojnę Rosji na Ukrainie, cała wina została przeniesiona na paliwa kopalne, Bitcoin i inne kryptowaluty mogły odetchnąć. Niemniej jednak zużycie energii z wydobycia nieustannie rośnie. Jednym z rozwiązań dla „górników" miało być korzystanie z czystej energii, ale najczęściej wydobywcy zamiast tego wolą przenieść się do mniej rozwiniętych państw ze słabymi regulacjami i stosunkowo niewielkimi kosztami energii, która najczęściej pochodzi z paliw kopalnych. Wedle Bitcoin Energy Consumption Index stworzonym na University of Cambridge, szacowane zapotrzebowanie Bitcoina na energię elektryczną w sieci jest na najwyższym poziomie w historii. Popyt na moc obecnie oscyluje wokół 16 gigawatów, co oznacza zużycie na poziomie ok. 138 TWh rocznie.