Klimat
Polityka klimatyczna "zabija" polski przemysł cementowy [WYWIAD]
”Możemy stwierdzić, że mamy dwóch opartych na polityce klimatycznej „zabójców” polskiego przemysłu cementowego, są to energia elektryczna oraz emisja CO2” - mówi Stanisław Sobczyk, członek zarządu Lafarge Polska.
Jakub Kajmowicz: Rozprawiając o wyzwaniach związanych z polityką klimatyczną UE zwykliśmy koncentrować się ściśle na sektorze energii. Często nie doceniamy, że ma on ogromne przełożenie również na inne obszary gospodarki. Jak to wygląda z perspektywy branży cementowej? Obawiacie się polityki klimatycznej UE?
Stanisław Sobczyk: Wprowadzona polityka klimatyczna ma swoje przełożenie nie tylko na sektor energetyczny w Polsce. Jest jeszcze wiele sektorów gospodarki tzw. energochłonnych, które mają poważne problemy z tym tematem. Sektory gospodarki energochłonne to zakłady o dużym zapotrzebowaniu nie tylko na energię elektryczną, ale również na energię termalną. Energia elektryczna dzisiaj w Polsce jest jedną z najdroższych w Europie, a wynika to z tego, że głównie oparta jest na węglu. A zatem związana jest głównie z emisją CO2, której ceny wzrosły z 6/7€/t do prawie 30€/t w br. To ma swoje odzwierciedlenie w cenach energii elektrycznej, która wzrosła w tym roku o prawie 40%. Możemy stwierdzić, że mamy dwóch opartych na polityce klimatycznej „zabójców” polskiego przemysłu cementowego, są to energia elektryczna oraz emisja CO2. Emisja CO2, która jest poniekąd związana z konwencjonalną energią elektryczną produkowaną głownie na bazie paliw kopalnych w Polsce.
Jaki procent kosztu produkcji stanowi dla Was energia?
Biorąc pod uwagę energie termalną i elektryczną to prawie 50% naszych kosztów produkcji, nie uwzględniając kosztów emisji CO2. No niestety, w naszym przypadku tylko jedna trzecia emisji CO2 pochodzi ze spalania paliw, czyli wytwarzania ciepłą. Zatem ponad 2/3 emisji CO2 pochodzi z rozkładu węglanu wapnia na tlenek wapnia i dwutlenek węgla, czyli z tzw. procesu dekarbonizacji węglanu wapnia. Nasze możliwości są w pewnym sensie ograniczone w obszarze paliw. Musimy koncentrować się, aby stosować jak najwięcej materiałów już zdekarbonizowanych.
Skąd pochodzi wykorzystywana przez Waszą firmę energia, z jakich źródeł?
Jeśli chodzi o energię elektryczną, to 100% kupujemy na rynku od dostawców krajowych. Od tychże dostawców otrzymujemy informację jaki procent energii elektrycznej pochodzi z jakich źródeł. I tutaj nie ma rewolucyjnych zmian, raczej jest to spokojna ewolucja w kierunku odnawialnych źródeł energii. Reasumując, ciągle ponad 70% energii pochodzi z elektrowni pracujących na bazie węgla kamiennego i brunatnego, czyli na bazie paliw kopalnych, zatem jest to energia wysoce obciążona kosztami emisji CO2. Mocno pracujemy aby ten trend odwrócić i znacznie przyśpieszyć korzystanie z OZE. Bardzo powoli rośnie produkcja energii wiatrowej i wodnej, ale wiemy, że rząd podpisał umowy o współpracy przy programie wykorzystania energii fal morskich. Trzymamy kciuki. Bardzo duże ożywienie widać w energii fotowoltaicznej. Oczywiście wymagane są powierzchnie, grunty oraz magazyny energii. Pracujemy nad tym, aby takie grunty wyłączyć z naszej działalności operacyjnej i przeznaczyć je pod farmy fotowoltaiczne. Dużym wyzwaniem jest magazynowanie energii zależnej od warunków pogodowych, ale nowe technologie w tym obszarze rozwijają się bardzo dynamicznie, na co patrzymy z dużym optymizmem.
Jakie macie plany w zakresie wykorzystania z paliw alternatywnych?
Jeśli chodzi o przemysł cementowy w Polsce to jest bardzo zaawansowany w poszukiwanie i stosowanie paliw alternatywnych. Śmiało można stwierdzić, że Polska jest liderem światowym w wykorzystywaniu alternatywnych źródeł energii. W Polsce jest to ponad 80% i my jako Lafarge też tyle osiągamy. W Europie jest to ciągle jeszcze poniżej 50%. Naszym celem jest, aby osiągnąć poziom stosowania paliw alternatywnych powyżej 90%, a naszą ambicją, aby co najmniej połowa z tego to były paliwa oparte na tzw. biomasie. Krótko mówiąc – chcemy, aby to była energia produkowana na bazie źródeł odnawialnych. Zainwestowaliśmy duże pieniądze we własny Zakład Produkcji Paliw Alternatywnych, aby spełniać wysokie standardy jakościowe oraz zapewnić stabilne paliwa wymagane reżimem produkcyjnym i procesowym. Zatem, mamy duże możliwości zarówno kompetencyjne, jak i infrastrukturalne, aby zarządzać efektywnie strumieniami materiałów energetycznych pochodzących z odzysku. I w tym kierunku będziemy rozwijać się jeszcze bardziej.
Sporo mówicie Państwo o poszukiwaniu „nowych źródeł energii” - nowych, czyli jakich?
Dzisiaj jesteśmy otwarci na wszystkie nowe technologie dostępne w obszarze produkcji energii, jak farmy fotowoltaiczne, energia wiatrowa czy produkcja gazu syntetycznego z CO2. Są to dosyć kosztowne instalacje biorąc pod uwagę koszty inwestycji na jednostkę energetyczną. Pomimo tego, galopujące ceny energii elektrycznej powodują, że te kierunki stają się coraz bardziej realne pod względem zwrotu zainwestowanego kapitału. Jest to szansa i przyszłość dla sektorów energochłonnych, zatem również dla sektora cementowego.
Chcecie inwestować w instalacje generujące energię elektryczną z ciepła odpadowego, czy mógłbym prosić o rozwinięcie tej kwestii?
Jesteśmy zainteresowani wykorzystaniem ciepła odpadowego w naszych zakładach. Od lat wykorzystujemy ciepło odpadowe do suszenia paliw alternatywnych, czy suszenia popiołów oraz żużla. Chcemy jeszcze zwiększyć wykorzystanie ciepła odpadowego do produkcji energii elektrycznej. W kilku naszych zakładach takie generatory pracują z sukcesem od lat. Nie są to jakieś wielkie ilości, ale w przypadku cementowni jest to turbina o mocy 5MW, co stanowi około 15% potrzeb zakładu cementowego.
Od niedawna w Polsce coraz bardziej znana jest technologia wytwarzania energii elektrycznej i ciepła w tzw. układach ORC – Organic Rankine Cycle. Jego ideą i główną zaletą jest możliwość wykorzystania mediów zasilających układ o niskich temperaturach, powyżej 250 stopni, takich jakie mamy w cementowniach. Rozważając wykorzystanie energii odpadowej niskotemperaturowej – należy zastanowić się nad granicą stosowalności tychże układów oraz nad możliwościami optymalizacyjnymi i projektowymi jednostek.
Jest wiele możliwości, ale w naszych warunkach raczej nie koncentrujemy się na turbinach parowych, lecz na systemie ORC. Są to bardziej kompaktowe rozwiązania i efektywne przy wykorzystaniu gazów niskotemperaturowych. Przygotowujemy rozwiązania koncepcyjne i jest to tylko kwestia czasu, kiedy zaczniemy to ciepło wykorzystywać do produkcji energii elektrycznej.
Branża cementowa, mówiąc delikatnie, ma nienajlepszą opinię w kręgach „proklimatycznych”. Jak wygląda w tej chwili i na przestrzeni ostatnich lat jej emisyjność?
Branża cementowa w Polsce odpowiada za ok. 2,8 procent całkowitej emisji CO2 (11,3 mln ton), na świecie jest o około 5%. Przez ostatnie 30 lat (od 1990 roku) jako branża zredukowaliśmy emisję CO2 o ponad 30%. Bardzo dużo już osiągnęliśmy, ale tez ciągle zmniejszamy emisję CO2 przez cztery dźwignie: efektywne wykorzystanie surowców, efektywność energetyczną, efektywność produktów oraz wychwytywanie i ponowne wykorzystanie CO2. Branża cementowa zużywa wiele mineralnych odpadków z innych sektorów gospodarki, jak np. popioły, żużle czy gips syntetyczny. Szacuje się, że jest to ponad 5 milionów rocznie odpadów mineralnych z przemysłu energetycznego odsiarczania spalin. Zatem przemysł cementowy jest bardzo zaawansowany we wdrażaniu gospodarki obiegu zamkniętego.
Jak wypadamy na tle innych krajów, jeśli chodzi o wsparcie dla przemysłu w okresie szeroko rozumianej transformacji energetycznej?
W Polsce nie widzimy wsparcia dla przemysłu cementowego w okresie transformacji energetycznej. Przemysł cementowy nie jest na liście sektorów energochłonnych, z czym do końca się nie zgadzamy. Traktujemy to jako pewną dyskryminację ale również zagrożenie dla dalszego rozwoju przemysłu cementowego.
Oczywiście konkurowanie z krajami, które nie są objęte polityką klimatyczną, a mają łatwy dostęp do naszego rynku, jest nieuczciwe, ponieważ transport cementu przyczynia się do jeszcze większej emisji gazów cieplarnianych przez środki transportu. Nasze oczekiwania są takie, aby konkurencja była uczciwa - te same zasady wsparcia czy konkurowania dla wszystkich.
Nie ulega wątpliwości, że rola państwa jest tutaj ogromna. Czego spodziewacie się po nowej kadencji sejmu? Jakie rozwiązania pomogłyby jednocześnie ograniczać emisje i zachować konkurencyjność?
Bez wątpienia coraz większym problemem naszego kraju jest zapewnienie odpowiedniej produkcji i rezerwy energii elektrycznej. Niedofinansowana infrastruktura przesyłowa, przestarzałe technologie i perspektywa wprowadzenia pakietu energetyczno-klimatycznego winny być wystarczającymi powodami do bliższego zainteresowania się tematyką nowych technologii pozyskania energii elektrycznej. Strategia zrównoważonego rozwoju energetyki w krajach UE zakłada ograniczenie energetyki konwencjonalnej oraz wzrost wykorzystania Odnawialnych Źródeł Energii. Uzasadnione wydaje się więc szukanie czystej energii w postaci odzysku i konwersji jej z różnego rodzaju ciepła odpadowego, na które obecnie nie zwraca się najmniejszej uwagi. Może więc najwyższy czas, aby również wprowadzić nowe regulacje prawne wspierające działania na rzecz wprowadzania innowacyjnych technologii, które z pewnością można by określić najczystszymi i doprowadzającymi do zerowej emisji. Niestety, aby mogło dojść do realizacji podobnych projektów w naszym kraju niezbędna jest ścisła współpraca badawcza pomiędzy wieloma ośrodkami naukowymi i sektorem przemysłowym, jak również bardziej rozwinięte narzędzia prawne i przede wszystkim finansowe. Takie działania i wysiłki są już podejmowane w wielu krajach Europy i Ameryki Północnej, gdzie powstają silne konsorcja firm, pracujące na rzecz poprawy klimatu przy silnym wsparciu rządów swoich państw. Procesy wychwytywania gazów CO2, ich oczyszczania i produkcji metanolu syntetycznego są dalece zaawansowane.
Dziękuję za rozmowę.