Klimat
Kurtyka: bez Wielkiej Brytanii może być trudno UE osiągnąć 40% redukcji emisji CO2
Po brexicie, Unii Europejskiej może być trudno osiągnąć założony na 2030 rok 40-proc. cel redukcji emisji dwutlenku węgla - ocenił minister klimatu Michał Kurtyka. Dodał, że na razie jedynym obowiązującym Polskę aktem prawnym ws. neutralności klimatycznej jest Porozumienie Paryskie.
Kurtyka zwrócił uwagę na środowym posiedzeniu połączonych sejmowych komisji środowiska i ds. UE, że z unijną polityką klimatyczną silny związek ma najbliższa przyszłość, czyli planowane wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych do końca stycznia br.
"Tak się składa, że Wielka Brytania bardzo pozytywnie kontrybuowała do realizacji tego 40-proc. celu redukcji na 2030 rok. To czego oczekujemy od Komisji Europejskiej, to jest przedstawienie wyliczeń gdzie jesteśmy dzisiaj i gdzie będziemy po wyjściu Wielkiej Brytanii. Na ile przedstawione plany krajowe energii i klimatu realizują ten cel 40 proc. na 2030 rok, bo wydaje się, że będzie tam luka i ta luka nie będzie spowodowana Polską" - powiedział minister.
Kurtyka podkreślił, że Polska po dyskusji z Komisją i po zaproponowanych rekomendacjach zwiększyła zakładany w krajowym planie cel OZE z 21 do 23 proc., pod warunkiem uzyskania odpowiednich na to środków. Pod koniec roku Ministerstwo Aktywów Państwowych przekazało KE Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK). Do 2030 r. zakłada on m.in. 7 proc. redukcję emisji w sektorze non-ETS, cel OZE 21-23 proc., udział węgla w produkcji energii elektrycznej na poziomie 56-60 proc.
Zgodnie z unijnymi zobowiązaniami państwa członkowskie zdecydowały, aby w 2030 roku emisja CO2 spadła o 40 proc. Komisja Europejska chce jednak ten cel zwiększyć do 50-55 proc.
W grudniu przywódcy państw UE porozumieli się na szczycie w Brukseli w sprawie osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku. Polska, jak podkreślono we wnioskach, nie mogła "zobowiązać się do realizacji tego celu" na tym etapie. Szefowie państw i rządów mają wrócić do tej sprawy w czerwcu 2020 roku.
Kurtyka podkreślił, że wszystkie państwa Wspólnoty zgodziły się, że sytuacja Polski jest "wyjątkowa". Zwrócił jednak uwagę, że na razie dla naszego kraju źródłem prawa ws. dążenia do neutralności klimatycznej jest jedynie Porozumienie paryskie, czyli globalna umowa klimatyczna z 2015 roku.
"Dla Polski źródłem prawa jest Porozumienie paryskie, ratyfikowane przez Polskę i neutralność klimatyczna w drugiej połowie XXI wieku jest częścią postulatów Porozumienia. Mówiąc językiem sensu stricto legalistycznym, to konkluzje Rady Europejskiej nie są źródłem prawa. Źródłem prawa będą dopiero akty prawne, które będą z tego wynikały" - podkreślił szef resortu klimatu.
Państwa zobowiązały się w Porozumieniu paryskim do podejmowania działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 2 stopni Celsjusza - a w razie możliwości 1,5 st. C - powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej. Porozumienie paryskie nie mówi o redukcji emisji CO2 jako jedynym sposobie przeciwdziałania zmianom klimatu. Wskazuje też na pochłanianie dwutlenku węgla przez żywe zasoby przyrodnicze. (PAP)