Reklama

Klimat

Hołownia: do 2030 r. - 40% prądu z OZE, do 2040 r. - odejście od węgla

Fot. Facebook/Szymon Hołownia
Fot. Facebook/Szymon Hołownia

Lider Polski 2050 Szymon Hołownia przedstawił w poniedziałek plan dojścia do neutralności klimatycznej. Zakłada on, że do 2030 r. 40 proc. prądu pochodzić będzie z OZE; najpóźniej do 2040 r. odejdziemy od węgla, a do roku 2050 nasza gospodarka będzie oparta na czystej energii.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej Hołownia ocenił, że rządzący Polską od lat traktują politykę klimatyczną jak zamach na polską rację stanu.

"Mówią nam: +niech unijny pociąg jedzie sobie w tę stronę, jak chce, najważniejsze, żebyśmy mieli w nim polski przedział dla palących. To przez nich dzisiaj zbliżamy się do ściany" - podkreślił polityk.

Jak zauważył, "ceny energii elektrycznej w Polsce należą do najwyższych w Europie, bo elektrownie muszą płacić za to, że produkują brudną energię z węgla".

"Rosną i będą rosnąć nasze rachunki za prąd. Coraz mniej konkurencyjny staje się z roku na rok polski przemysł, za chwilę poszybują pod sufit ceny ciepła. Do naszego powietrza trafiają nie tylko gazy cieplarniane. Nasze polskie niebo jest dziś jak wielka, szara hałda śmieci. Tylko z powodu przedwcześnie umiera w Polsce około 50 tys. ludzi rocznie" - wyliczał lider Polski 2050.

Reklama
Reklama

Podkreślił, że kończy się świat napędzany węglem i ropą. "Możemy albo wykorzystać tę wielką zmianę, jako okazję dla rozwoju Polski, albo pozostać w tyle, poza marginesem świata. Kluczowe pytanie na dziś to nie +czy+, ale +jak+ tę zmianę przeprowadzimy. Nasz zielony szlak chcemy wytyczać tak, by w 2050 r. Polska była bardziej zielona, ale także bardziej solidarna i demokratyczna. Dlatego chcemy nim iść według trzech prostych drogowskazów" - powiedział.

Po pierwsze - podkreślił lider Polski 2050 - korzyści z zielonej transformacji mamy odnieść wszyscy. "Inwestycje powinny nie tylko zmniejszać emisje, ale też zasypywać istniejące w naszym społeczeństwie nierówności. Ci, którzy ponoszą większe koszty, powinni otrzymać wsparcie" - ocenił Hołownia.

Jego zdaniem, "zielony szlak" należy wytyczać razem z obywatelami. "Mieszkańcy Polski powinni poczuć, że to ich szlak, który świadomie wybierają" - mówił polityk.
Jak dodał, musimy też zadbać o to, by w efekcie transformacji polscy przedsiębiorcy, rolnicy i polski przemysł stawali się bardziej, a nie mniej konkurencyjni w UE i w świecie.

Hołownia podkreślił, że jednym z najważniejszych instrumentów finansowania transformacji energetycznej, obok funduszy UE, powinien być Polski Zielony Fundusz, zasilony przychodami z Europejskiego Systemu Handlu Emisjami.

"Znamy już założenia. Czas ruszać w drogę. Oto trzy główne kamienie milowe naszego szlaku: do 2030 r. będziemy mieli 40 proc. prądu z OZE (odnawialnych źródeł energii) i o 45 proc. zredukujemy emisję (gazów cieplarnianych). Najpóźniej do 2040 r. odejdziemy od węgla, przy czym zasadniczy skok dokona się wcześniej - przez ostatnie pięć lat 2035-2040 użycie węgla w naszej energetyce będzie naprawdę minimalne. I wreszcie ostatni krok: najpóźniej do 2050 r. nasza gospodarka będzie oparta na czystej energii, osiągniemy neutralność klimatyczną" - poinformował Hołownia.

"Musimy dokładnie wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za zieloną transformację i ta osoba musi mieć realną władzę. Minister odpowiedzialny za ten obszar powinien mieć w rządzie rangę wicepremiera. +Zielony wicepremier+ stałby na czele Komitetu Rady Ministrów ds. dekarbonizacji gospodarki. +Zielony Komitet+ poddawałby projekty ustaw procedurze +Zielonego Światła+" - poinformował Hołownia.
Zwracał uwagę, że choć z transformacją związane są koszty, to jest ona ogromną szansą. Polityk postulował zmianę prawa, by sąsiedzi i lokalne społeczności mogły wspólnie dokonywać inwestycji w OZE np. w fotowoltaikę, energetykę wiatrową czy biogazownie. Jak mówił, zmieniając ustawę o OZE, trzeba pozwolić prosumentom (czyli konsumentom, którzy są zarazem producentami prądu) zarabiać na nadwyżkach produkowanej przez siebie energii. Jak wskazał, obecnie nie ma takiej możliwości.

Hołownia ocenił też, że w ciągu 10 lat możliwe jest pokonanie smogu. Aby to zrobić, przy wsparciu z publicznych środków należy wymienić do 2030 r. wszystkie kopciuchy. "W tym celu trzeba gruntownie zmienić program Czyste Powietrze. Czas na Prawdziwie Czyste Powietrze. Rozpatrywanie wniosku powinno zostać skrócone maksymalnie do tygodnia" - dodał.

"Jeżeli odpowiednio wesprzemy rolników, to za 10 lat nawet 25 proc. żywności w Polsce może pochodzić z upraw prośrodowiskowych. Wszyscy mielibyśmy lepszej jakości żywność, a rolnicy większe bezpieczeństwo - nie tylko ekonomiczne, ale również klimatyczne" - oświadczył Hołownia.

Lider Polski 2050 postulował też rozwój kolei - która będzie receptą nie tylko na czyste powietrze, ale również zwalczy wykluczenie komunikacyjne. "Naszym priorytetem będzie doprowadzenie regularnych połączeń pasażerskich do wszystkich miast powyżej 10 tys. mieszkańców" - poinformował.

Według Hołowni nie ma powodu chronić kopalni - trzeba chronić ludzi, którzy w nich pracują. "Proponujemy wprowadzenie dochodu gwarantowanego na poziomie pensji minimalnej dla pracowników odchodzących z kopalni węgla kamiennego w mechanizmie pomostowym aż do osiągnięcia przez nich wieku emerytalnego" - oświadczył.

Hołownia poinformował też, że przez najbliższe dwa tygodnie kolor logotypu Polski 2050 zmienia się z żółtego na zielony. "Bo Polska 2050 już jest na zielonym szlaku" - dodał polityk

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama