Reklama

Klimat

EKG: Zielony Ład i agenda cyfrowa to szansa dla wielu branż

Fot. Flickr
Fot. Flickr

- Zielony Ład i agenda cyfrowa to szansa dla wielu branż, ale i wyzwanie, którym nie wszystkie firmy będą w stanie sprostać - ocenili uczestnicy debaty otwierającej w środę tegoroczną edycję Europejskiego Kongresu Gospodarczego EEC Trends.

Wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego Teresa Czerwińska podczas debaty otwierającej tegoroczną edycję EKG powiedziała, że jeśli Zielony Ład i agenda cyfrowa są postrzegane jako czynniki ograniczające inwestycje prywatne, to jej zdaniem widoczna jest niespójność takiego rozumowania. "Jeśli mówimy o mobilizowaniu inwestorów do inwestowania prywatnego kapitału w gospodarkę, to każdy patrzy na czas, ryzyko i perspektywy. Powinniśmy inwestorowi pokazać perspektywę. To perspektywa Zielonego Ładu i cyfrowej gospodarki" - stwierdziła Czerwińska.

W opinii Czerwińskiej kryzys związany z pandemią koronawirusa wpłynął asymetrycznie na wiele branż i poszczególne gospodarki. "Ponad 50 proc. przedsiębiorstw deklaruje konieczność inwestowania w cyfryzację" - powiedziała wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, przypominając iż środowisko pokryzysowe będzie wymagało modyfikacji w strategiach prowadzenia biznesu.

Reklama
Reklama

Jednocześnie, jak zaznaczyła, "jeśli chodzi o inwestycje na które wszyscy mamy nadzieję, to powinny być inwestycje zmieniające gospodarkę".

"Jeśli tego nie podejmiemy, to ten optymizm (dotyczący odbudowy gospodarki po pandemii - PAP) nie będzie pomocny" - oceniła Teresa Czerwińska.

Prezes PERN Igor Wasilewski powiedział, że Zielony Ład postrzega "jako trudność i jako szansę". W jego opinii "to cel i wyzwanie, którego nie unikniemy".

Z perspektywy PERN wykorzystanie paliw nie skończy się z dnia na dzień, to będzie proces, w którym stabilna perspektywa istnieje do roku 2030. "Później musimy się liczyć ze spadkiem konsumpcji paliw" - podkreślił prezes PERN i zapowiedział odpowiedź spółki na ten problem, która ma być upubliczniona w nadchodzących miesiącach. "Dbałość o ekologię zaczyna się od pracowników" - zauważył Wasilewski. "To zmniejszenie zużycia energii, wody, plastików czy papieru, a także digitalizacja procesów w firmie, mniej emisji CO2 i mniej odpadów. Te działania proekologiczne to usprawnienie biznesu" - powiedział.

Prezes Zarządu Żabka Polska Tomasz Suchański z kolei ocenił, że Zielony Ład i działania ekologiczne są ogromną szansą w branżach, które są bardzo konkurencyjne, jak to ma miejsce w przypadku handlu. "To nie problem polityczny czy społeczny, ale biznesowy. Banki i konsumenci zwracają na to uwagę i nie inwestują w przedsiębiorstwa, które nie mają drogi dojścia do neutralności klimatycznej" - powiedział.

Jak przypomniał, Żabka Polska była pierwszą firmą, która wprowadziła butelkę plastikową wykonaną w 100 proc. z materiałów z recyklingu. Jego firma wprowadziła również podpis elektroniczny w swojej administracji, redukując wykorzystanie papieru i biurokrację. "Zrezygnowaliśmy z toreb foliowych, stworzyliśmy ekosklep, który w 50 proc. sam produkuje energię, a w drugiej połowie odkupuje ją od wiatraka pod Warszawą. Żeby dojść do tej neutralności musieliśmy się zmienić organizacyjnie i stworzyć zupełnie odrębny pion, który odpowiada wyłącznie za kwestie neutralności. Tego wymaga klient i społeczeństwo" - stwierdził Suchański.

Prezes Zarządu DB Cargo Polska Marek Staszek powiedział, że jeśli polski rząd traktuje poważnie kwestie Zielonego Ładu, to "powinien doprowadzić do wyrównania warunków korzystania z państwowej infrastruktury dla przewoźników drogowych i kolejowych".

"W przeciwnym wypadku ta rządowa strategia będzie tylko deklaracją polityczną" - ocenił Staszek. Jego zdaniem jeśli państwo chce posiadać zrównoważony system transportu i zredukować jego oddziaływanie na środowisko, to kolej powinna być preferowanym środkiem transportu, ale obecnie nie ma narzędzi do realizowania tej preferencji. "Z naszej perspektywy wartość środków na inwestycje drogowe przewyższa inwestycje w sieć kolejową" - podkreślił.

Prezes Zarządu DB Cargo Polska zwrócił również uwagę na to, iż Polska była jego zdaniem jedynym krajem, który podczas pandemii podwyższył stawki taryfowe za korzystanie z państwowej infrastruktury kolejowej "i tak już jedne z najwyższych". Jak ocenił Staszek "stoi to w sprzeczności z deklarowaną pomocą dla gospodarki dotkniętej pandemią i Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju", a kolej od wielu lat traci w nierównej walce z transportem drogowym.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama