Reklama

Klimat

Berlin: rolnicy protestują przeciw polityce środowiskowej

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Tysiące rolników z całych Niemiec, cześć na swych ciągnikach, przybyły we wtorek do Berlina na zwołany przed Bramą Brandenburską wiec przeciwko polityce agrarnej niemieckiego rządu. Według organizatorów, uczestników było około 40 tys., a pojazdów 5,6 tys.

Policja oszacowała liczbę traktorów na 8,6 tys., ale nie wszystkie z nich dotarły w okolice Bramy Brandenburskiej.

Demonstranci domagali się zapewnienia im wpływu na nowe regulacje dotyczące ochrony środowiska i ochrony zwierząt oraz szerszego uwzględniania potrzeb sektora rolnego.

W trakcie spotkania z wiecującymi socjaldemokratyczna minister ochrony środowiska Svenja Schulze wskazała na konieczność wprowadzenia jasnych zasad ochrony wód gruntowych i owadów - również w interesie rolników, by mieli trwale zagwarantowany dostęp do czystej wody i nie obawiali się o zapylanie roślin. Schulze opuściła podium po około pięciu minutach, żegnana buczeniem i gwizdami audytorium.

Pod koniec wiecu ponad godzinę spędziła z demonstrantami chadecka minister rolnictwa Julia Kloeckner, powitana najpierw niezbyt przychylnymi okrzykami w rodzaju "Czy miała Pani kiedykolwiek w rękach widły do gnoju?". Starała się wytłumaczyć zebranym, że nowe regulacje środowiskowe są niezbędne, gdyż jeśli do wód gruntowych przedostaje się zbyt wiele związków azotu z naturalnych i sztucznych nawozów, "musimy wtedy zareagować".

Jak zaznaczyła, trudno mówić o rozszerzeniu ochrony środowiska i zwierząt w sytuacji, gdy w supermarketach mięso i wędliny są do nabycia po niskich cenach. Jej zdaniem, nieprzyzwoite jest zarówno oferowanie, jak i kupowanie takiego towaru. Kloeckner poinformowała, że w poniedziałek kanclerz Angela Merkel spotka się z przedstawicielami 40 organizacji rolniczych na szczycie agrarnym.

Poważne niezadowolenie wywołał na wsi uchwalony we wrześniu przez rząd "pakiet agrarny". Przewiduje on między innymi znaczne ograniczenie stosowania chemicznych środków ochrony roślin uprawnych oraz zwiększenie wykorzystywania pieniędzy z unijnych dotacji rolnych na cele środowiskowe.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze