Reklama

Analizy i komentarze

Transformacja klocek po klocku. Jak zestawy LEGO porzuciły ropę na rzecz OZE [ANALIZA]

Autor. Pixabay

Transformacja w kierunku neutralności klimatycznej obejmuje coraz więcej sektorów. Weszła też do… zestawów LEGO. Zbudowane z kultowych klocków stacje paliw oddają miejsce turbinom wiatrowym i samochodom elektrycznym.

Reklama

Klocki duńskiego koncernu LEGO to kultowe już zabawki, które są marzeniem wielu dzieci i niejednego dorosłego. Poszczególne zestawy tej firmy przenoszą w rozmaite światy: do średniowiecznego zamku (seriaCastle), na okręty piratów (seriaPirates) czy w przestrzeń kosmiczną (seriaSpace).

Reklama

Wierne oddawanie rzeczywistości sprawiło, że w zestawach LEGO pojawiły się również wątki energetyczne. Nie brakło modeli przedstawiających infrastrukturę paliwową. Na potrzeby swoich klocków, firma LEGO stworzyła nawet własny koncern naftowy. Nadała mu nazwę Octan, pojawił się on po raz pierwszy w 1992 roku w zestawie 6397 (Gas N' Wash Express - Stacja paliw i myjnia) oraz w zestawie 6594 (Gas Transit - Cysterna paliwowa). Fikcyjna spółka została na stałe wkomponowana w miejskie zestawy LEGO - jej charakterystyczne logo pojawiło się np. w zestawach motoryzacyjnych (6648, 60053) czy lotniczych (6515).

Klockowa cysterna z charakterystycznym logiem Octan.
Klockowa cysterna z charakterystycznym logiem Octan.
Autor. Warren Elsmore (Flickr)

Jednakże globalne zmiany w polityce kładące nacisk na ochronę klimatu pociągnęły za sobą także zmiany w podejściu duńskiego koncernu do tematyki energetycznej.

Reklama

Znaczone klocki

Przez lata koncern LEGO nie tylko wypuszczał zestawy nawiązujące do przemysłu naftowego, ale nawet udostępniał swoje klocki do promocji poszczególnych spółek z tej branży. Do istotnej zmiany doszło w 2014 roku. Wtedy też firma LEGO została wzięta na cel przez aktywistów z organizacji Greenpeace, którzy skrytykowali partnerstwo producenta klocków z firmą naftową Shell. Trwające od lat 60. relacje polegały m. in. na wypuszczaniu zestawów sprzedawanych na stacjach paliw, które pokazywały m. in. cysterny, dystrybutory i myjnie opatrzone logo i nazwą firmy Shell. Były to np. starsze zestawy: 1252 Shell tanker, czyli cysterna), zestaw 1255 Car wash, myjnia) czy zestaw 1256 Gas pumps, stacja benzynowa). Jednakże charakterystyczna muszla będąca logo koncernu pojawiała się także na nietematycznych zestawach - chociażby na trybunach zestawów piłkarskich wypuszczanych przy okazji Mundialu w 1998 roku (zestaw 3308).

Jeden z zestawów będących owocem współpracy LEGO i Shell.
Jeden z zestawów będących owocem współpracy LEGO i Shell.
Autor. Brickset (Flikcr)

Jak podaje The Guardian, w 2014 roku zestawy LEGO będące owocem współpracy z Shell były sprzedawane m. in. na stacjach paliw w 26 krajach. Wartość partnerstwa była szacowana na prawie 400 mln złotych.

Czytaj też

Wtedy do akcji weszli aktywiści Greenpeace, zaniepokojeni planami ekspansji Shell w Arktyce. Organizacja nakręciła specjalne wideo, które pokazywało zbudowany z klocków LEGO arktyczny krajobraz, który zalewany był przez ropę koncernu Shell (można je zobaczyć tutaj ). Na akcję zareagował prezes LEGO, Jørgen Vig Knudstorp, który stwierdził, że umowa z firmą naftową nie będzie już przedłużana.

Shell nie był jednak jedyną prawdziwą firmą naftową, która pojawiła się w zestawach LEGO. W klocki przyodział się też koncern Exxon (zestaw 6375-2Exxon Gas Station), który pojawiał się w zestawach również pod nazwą Esso (czyli swoją marką handlową – tak było np. w zestawie 310-5). Warto jednak zaznaczyć, że były to pojedyncze modele.

Klockowa transformacja

Sprzeciw Greenpeace wobec promocji Shella w LEGO był tylko wyraźnym symptomem pewnych zmian. Duński koncern już wcześniej zaczął swoimi zestawami iść w stronę bezemisyjnych źródeł energii rozpoczynając interesujący fenomen kulturowy – kultowe klocki stały się zwierciadłem odbijającym realne wysiłki na rzecz transformacji w kierunku neutralności klimatycznej.

Przykładem takiego działania może być zestaw 7747, który przedstawia transport turbiny wiatrowej. Bardzo wyraźnym krokiem w stronę zainteresowania źródłami odnawialnymi było wypuszczenie zestawu 10268, czyli dużego modelu elektrowni wiatrowej opatrzonego nazwą firmy Vestas, czyli duńskiego potentata, będącego największym wytwórcą wiatraków na świecie.

Zestaw z turbiną wiatrową.
Zestaw z turbiną wiatrową.
Autor. Stefan Scherfke (Flickr)

LEGO poszło jednak znacznie dalej. Zestaw 60257 z 2020 roku to nowoczesna stacja paliw – poza dystrybutorami benzyny i oleju napędowego zawiera ona także punkt ładowania samochodów elektrycznych zasilany panelem fotowoltaicznym. Warto podkreślić, że ładowarka dla elektroaut pojawiła się już w zestawie 60132 (z roku 2016), który również przedstawiał stację paliw. Z kolei w skład zestawu 41443 (z serii LEGO Friends) wchodzi samochód elektryczny oraz punkt ładowania zasilany wiatrakiem i panelem fotowoltaicznym. Instalacja PV znajduje się także na dachu domu w zestawach 31068 oraz 60291.

Co ciekawe, LEGO zaczęło nawet demonizować stworzoną przez siebie firmę Octan. W filmie The Lego Movie, spółka ta jest własnością głównego antagonisty, Lorda Biznesa (w zestawach klocków na jej czele stał Prezes Biznes). Octan posiada w tej produkcji swoją własną wieżę, ulokowaną w mieście Klocburg i jest kojarzona negatywnie. Co ciekawe, fikcyjna spółka występuje niekiedy w zestawach związanych z OZE – ale już pod nazwą Octan Energy, sugerującą rozszerzenie działalności na sektory poza oryginalnym, naftowym korzeniem.

Jak widać, klocki LEGO to nie tylko rozrywka dla małych i dużych – to także swoiste zwierciadło, które ukazuje zmiany polityczne i gospodarcze, jakie mają miejsce na świecie. Kto wie, może odpowiedni rozwój światowej transformacji energetycznej sprawi, że nowe zestawy tych popularnych zabawek będą przedstawiały reaktory jądrowe?

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. inż.

    Mam wrażenie, że takie zestawy Lego nie znajdują uznania władz naszego kraju. W 2016 roku rząd praktycznie wstrzymał możliwość instalacji wiatraków w Polsce a w roku 2021 uczynił instalację fotowoltaiki przez prosumentów nieopłacalną. Być może powinno się dopłacać do magazynów energii a nie do paneli - np. moc magazynu powinna być równa mocy instalacji.