Szósty dialog UE-Chiny: klimat, energia i subsydia

14 czerwca odbył się szósty dialog wysokiego szczebla UE-Chiny na temat środowiska i klimatu (HECD, podczas którego omawiano m.in. cele klimatyczne, globalne przejście na czystą energię czy blokowanie przez Brukselę chińskich firm subsydiowanych przez państwo.
HECD to jedna z platform zacieśniania dwustronnej współpracy między Unią Europejską a Państwem Środka w zakresie polityki krajowej i międzynarodowej. W spotkaniu uczestniczyli wiceprzewodnicząca UE ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji Teresa Ribera, wicepremier Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) Ding Xuexiang, administrator Krajowej Agencji Energetycznej ChRL Wang Hongzhi oraz komisarze UE: Wopke Hoekstra, Jessika Roswall i Dan Jørgensen.
Wspólne (i bardzo ogólne) cele
Podczas rozmów poruszano tematy globalnego ocieplenia, przejścia na czystą energię czy zanieczyszczeń środowiska. Pekin i Bruksela zadeklarowały współpracę w ramach zbliżającego się COP30, który odbędzie się już w listopadzie, w brazylijskim Belem.
Wydaje się, że przedstawiciele UE i ChRL zgadzają się w wielu kwestiach - od wdrażania nowych NDC łagodzących skutki zmian klimatu, przez współpracę we wprowadzaniu gospodarki o obiegu zamkniętym, aż po działania dwustronne dotyczące CBAM czy rynku emisji CO2. Niemniej jednak zapis rozmów umieszczony na stronie Komisji Europejskiej pozostaje bardzo ogólny w swoich założeniach i nie uwzględnia systematycznych napięć na linii Pekin-Bruksela.
Na tydzień przed spotkaniem w Pekinie, komisarz UE ds. klimatu Wopke Hoekstra zaznaczył na łamach Financial Times, że Unia wstrzyma się z podpisaniem wspólnej deklaracji w sprawie działań klimatycznych z Chinami, dopóki nie zobowiążą się one do większych wysiłków na rzecz redukcji emisji.
Z kolei Pekin odpowiada, że jego wysiłki już są wystarczające - a być może nawet powyżej oczekiwań - i zwraca uwagę na napięcia gospodarcze w zakresie zielonych technologii. Już rok temu chińscy komentatorzy zaznaczali, że europejskie 38-proc. cła nakładane na przedsiębiorstwa z Państwa Środka (głównie producentów aut elektrycznych) są „niepotrzebne”, stanowią wyraz „podwójnych standardów” i w efekcie opóźniają globalną walkę ze zmianami klimatu.
Temat subsydiów nie zniknie z agendy UE
Podobne komentarze pojawiły się również w bieżącym roku. Na łamach chińskiej państwowej gazety Global Times zwrócono uwagę, że Europa posiada „stronniczy pogląd na chiński zielony rozwój”, szczególnie wytykając Pekinowi uzależnienie od węgla czy stawiając bariery handlowe, aby powstrzymać eksport chińskich zielonych technologii do UE.
Mowa tutaj przede wszystkim o zaciętych dyskusjach dotyczących uzależnienia UE od importu paneli fotowoltaicznych, kluczowych elementów turbin wiatrowych czy też przetworzonych metali ziem rzadkich - wszystkich produkowanych w Chinach. Europejski przemysł akumulatorowy, fotowoltaiczny czy elektromobilności od kilku lat alarmuje o utracie konkurencyjności wobec azjatyckich dostawców.
Bruksela najwyraźniej zaczęła go słuchać. Jak podaje Financial Times, wiceprzewodnicząca UE Teresa Ribera poinformowała, że Unia zamierza wszcząć więcej dochodzeń w sprawie subsydiów przeciwko zagranicznym firmom inwestującym w Europie i zwalczać tym samym „nieuczciwą konkurencję”. Co prawda rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych nie jest wymierzone bezpośrednio w ChRL, jednak może stanowić narzędzie walki z chińskimi przedsiębiorstwami - ostatecznie, wiele z nich korzysta z państwowych subsydiów i preferencyjnego traktowania.
„Jeśli UE chce współpracować z Chinami w promowaniu zielonej przyszłości, powinna zacząć od usunięcia soczewki upolitycznienia i zniesienia niesprawiedliwych barier handlowych dla chińskich zielonych produktów. Dzięki temu obie strony mogą wyjść poza retorykę i wspólnie pracować nad zieloną transformacją” - skomentowano w Global Times.
Chiny: nowy plan walki ze zmianami klimatu na jesieni
Pomimo tego, że Global Times jest propagandową, państwową chińską gazetą, nie można nie przyznać racji argumentom dotyczącym szybkiego tempa zazieleniania energetyki Państwa Środka. ChRL wykonała ogromny postęp nie tylko w zakresie produkcji i integracji odnawialnych źródeł energii do swojego systemu energetycznego, lecz również w elektryfikacji kraju. Chiny przewodzą w produkcji aut elektrycznych, a ich przedsiębiorstwa (m.in. BYD) zamierzają sięgać po międzynarodowe rynki i zdobyć pozycję światowych marek, takich jak Toyota czy BMW.
Jak podaje agencja Reutera, chińscy urzędnicy poinformowali, że jesienią Pekin opracuje nowy krajowy plan walki ze zmianami klimatu (NDC) i zobowiązują się, aby był on kompleksowy, obejmując całą gospodarkę. Nie podano jednak konkretnej daty jego ogłoszenia.
Czytaj też
Zarówno Chiny, jak i UE muszę przedstawić cel przejściowy na 2035 rok przed szczytem COP30 w Brazylii, który odbędzie się już w listopadzie. Najwyraźniej zarówno Pekinowi, jak i Brukseli zależy na przedstawieniu siebie jako siły napędowej globalnej, zielonej transformacji. Jednak biorąc pod uwagę intensywne dyskusje wśród państw członkowskich, dotyczące 90 proc. redukcji emisji do 2040 r. oraz bezsprzeczną przewagę Chin w łańcuchach dostaw metali ziem rzadkich czy paneli fotowoltaicznych, plan UE może być cięższy do zrealizowania.