Reklama

Analizy i komentarze

Koniec polityki klimatycznej UE? Rosyjska agresja wywraca europejskie plany [KOMENTARZ]

Autor. Flickr / Andrew Gustar

Chyba każdy z nas czasem ma tak, że coś zaplanujemy, ale coś niespodziewanego się wydarzy i wszystko szlag trafia. Tak może się stać z unijnym planem klimatycznym, Europejskim Zielonym Ładem, który miał nas zaprowadzić do neutralności klimatycznej. Przynajmniej tak niektórzy twierdzą.

Reklama

Bo w obliczu wojny, śmieszne zielone marzenia muszą odejść na dalszy plan. Czy aby na pewno? Z takiej argumentacji można spuścić powietrze jednym pytaniem – co my właściwie od Rosji kupujemy, dzięki czemu Kreml ma pieniądze m.in. na armię? Paliwa kopalne od których chcemy odejść.

Reklama

W tym momencie łatwo zauważyć, że cele klimatyczne UE mogą spokojnie iść w parze z energetycznym uniezależnieniem się od Moskwy. W szczegółach wiele się zmieni – choćby w kwestii gazu jako paliwa przejściowego – ale założenia końcowe pozostają te same a ich efektem będzie zaprzestanie pompowania setek miliardów dolarów do budżetu Rosji.   

REPowerEU\ We wtorek 8 marca Komisja Europejska przedstawiła propozycje zmniejszenia zależności UE od rosyjskiego gazu o dwie trzecie do końca 2022 r., co ma być częścią planu uniezależnienia się od wszystkich rosyjskich paliw kopalnych "na długo przed 2030 r.". Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego, Unia Europejska staje w obliczu rosnącej presji, aby uniezależnić się od importu rosyjskiej energii, która pomaga finansować Kremlowi wojnę z Ukrainą.

Reklama

"Musimy uniezależnić się od rosyjskiej ropy, węgla i gazu. Po prostu nie możemy polegać na dostawcy, który wyraźnie nam zagraża. Musimy działać już teraz, aby złagodzić skutki rosnących cen energii, zdywersyfikować dostawy gazu na przyszłą zimę i przyspieszyć przejście na czystą energię" - powiedziała przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen.

Plan, nazwany REPowerEU, ma na celu "wyeliminowanie" zależności Europy od rosyjskiego gazu przed 2030 r. i określa środki mające zapewnić wypełnienie magazynów gazu do poziomu co najmniej 90% na przyszłą zimę, aby poradzić sobie z potencjalnymi przerwami w dostawach.

"Dzięki przedstawionemu dziś planowi UE może zerwać z zależnością od rosyjskiego gazu i zasilić Europę z innych źródeł" - powiedział szef unijnego resortu klimatu Frans Timmermans, który przedstawił propozycje we wtorek w Parlamencie Europejskim. Według Komisji, plan "będzie dążył do dywersyfikacji dostaw gazu, przyspieszenia wprowadzania na rynek gazów odnawialnych oraz zastąpienia gazu w ciepłownictwie i wytwarzaniu energii".

Czytaj też

"Do końca tego roku możemy zastąpić 100 mld m3 gazu importowanego z Rosji. To dwie trzecie tego, co od nich importujemy. Zakończy to nasze nadmierne uzależnienie i da nam tak potrzebne pole manewru" - powiedział Timmermans. Propozycje te zostaną przedyskutowane przez szefów państw i rządów UE, którzy spotkają się jutro w Wersalu w ramach francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

„REPowerEU" ma dwa główne cele: zapewnienie bezpieczeństwa dostaw gazu oraz zwiększenie tempa wdrażania odnawialnych źródeł energii i działań na rzecz efektywności energetycznej. Będzie on bazował na przedstawionej w zeszłym roku gruntownej reformie polityki klimatycznej UE, nazwanej "Fit for 55", która ma na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w UE o 55% przed końcem dekady. "Fit for 55, po jego wdrożeniu, zmniejszy całkowite zużycie gazu w UE o 30% do 2030 roku" - powiedział Timmermans. "To 100 mld metrów sześciennych gazu, którego nie będziemy już potrzebować. Teraz zrobimy kolejny krok w tym kierunku" - dodał.

Aby rozwiązać problem gwałtownie rosnących cen energii, władze wykonawcze UE rozważa również reformę wewnętrznych rynków energetycznych "w celu ograniczenia wpływu cen gazu na ceny energii elektrycznej", na przykład poprzez dopuszczenie środków krajowych, takich jak tymczasowe limity cen. Trwające dochodzenie w sprawie rynku gazu będzie dotyczyło obaw związanych z potencjalnymi zakłóceniami konkurencji ze strony niektórych operatorów gazowych, "zwłaszcza Gazpromu" - powiedział przedstawiciel władz wykonawczych UE.

"Jest zupełnie jasne, że jesteśmy zbyt zależni od Rosji, jeśli chodzi o nasze potrzeby energetyczne. Nie można mówić o wolnym rynku, jeśli istnieje podmiot państwowy, który chce nim manipulować. Odpowiedzią na tę obawę o nasze bezpieczeństwo jest energia odnawialna i dywersyfikacja dostaw" – zauważył w końcu Timmermans.

OZE, LNG i wodór zamiast rosyjskich surowców

Jeśli chodzi o energię odnawialną, Komisja Europejska naciska na kraje UE, aby uprościły swoje procedury wydawania pozwoleń w celu zmniejszenia opóźnień. Opowiada się również za zwiększeniem wykorzystania energii słonecznej i wiatrowej oraz dąży do podwojenia rocznego rozpowszechnienia pomp ciepła, tak aby w ciągu najbliższych pięciu lat powstało 10 milionów instalacji. Według organizacji branżowej SolarPower Europe, jeśli zostaną stworzone odpowiednie ramy prawne, UE może do 2030 r. osiągnąć moc 1 TW energii słonecznej.

Jeśli chodzi o zabezpieczenie dostaw gazu do Europy, w komunikacie Komisji rozważa się zwiększenie importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) oraz zwiększenie dostaw gazów alternatywnych, takich jak biometan i wodór.

„W styczniu import LNG osiągnął 10 mld m3, najwięcej w historii, a wstępne dane wskazują, że w lutym ilość ta utrzymała się na wysokim poziomie" - podała Komisja. Nowe trasy dostaw obejmują również Południowy Korytarz Gazowy, który miał transportować gaz z Azerbejdżanu, ale... jeszcze nie działa, choć w tym roku miał osiągnąć pełną zdolność operacyjną. Europa ma jeszcze inne kierunki, choćby Algierię, której władze same jakiś czas temu ogłaszały, że chcą zwiększyć wolumen eksportu gazu tak, aby odpowiadać za 30% dostaw do Europy, a nie 9%, jak obecnie.

Komisja Europejska planuje zwiększyć produkcję biometanu do 35 mld m3 do 2030 r., a także oczekiwane jest większe zróżnicowanie dostaw biogazu i wodoru. Europejskie Stowarzyszenie Biogazu stwierdziło, że jest gotowe do osiągnięcia 35 mld m3, dodając, że cel ten powinien zostać uwzględniony w nowelizacji ustawy o energii odnawialnej.

Co z węglem i ropą?

Gaz to nie jedyny ból głowy Europy. Nasz kontynent jest zależny od Moskwy także w kwestii innych paliw kopalnych – 27% ropy oraz 46% zużywanego w UE węgla pochodzi ze wschodu.

Według Komisji Europejskiej "można skupić się na stopniowym uniezależnianiu się od rosyjskiej ropy i węgla, dla których UE ma szerszą gamę potencjalnych dostawców". Komunikat zawiera jednak niewiele szczegółów na temat tego, w jaki sposób UE mogłaby odejść od rosyjskiej ropy i węgla.

Według organizacji pozarządowej Transport i Środowisko zależność Europy od rosyjskiej ropy naftowej daje Putinowi 285 milionów dolarów dziennie. W tym samym dniu, w którym Komisja Europejska wydała swój komunikat, Stany Zjednoczone ogłosiły zakaz importu rosyjskich paliw kopalnych, a Wielka Brytania zapowiedziała stopniowe wycofanie importu rosyjskiej ropy do końca roku w ramach dalszych sankcji wobec tego kraju.

Należy jednak dodać, że USA czerpią z Rosji jedynie 7% całego swojego importu ropy naftowej. Z perspektywy rosyjskiego eksportu to jeszcze mniej – ok. 1%. Dla porównania Polska ma udział ponad 4%. Z Wielką Brytanią jest podobnie – kupuje ona ok. 8,44% importowanej ropy z Rosji. Najgorzej sytuacja wygląda w UE, której import ropy opiera się na Rosji w 27%.

Niemcy, największy konsument rosyjskiej ropy w Europie, są zdecydowanie przeciwne jakimkolwiek sankcjom wobec rosyjskiej energii, a rząd twierdzi, że zagroziłoby to "pokojowi społecznemu" w kraju.

Trudne decyzje

Kryzys energetyczny w Europie sprawił, że wiele krajów UE ponownie przemyślało swoją drogę do czystej i zielonej energii. Wiele krajów UE, zwłaszcza w Europie Środkowej i Wschodniej, stawiało na gaz jako krok w kierunku odejścia od węgla. Jednak w obliczu kryzysu ukraińskiego opcja gazowa wydaje się mniej realna, a Komisja Europejska twierdzi obecnie, że kraje mogą dłużej spalać węgiel pod warunkiem, że będzie to częścią szerszego przejścia na odnawialne źródła energii.

"Węgiel nie ma przyszłości. Nie tylko dlatego, że powoduje on emisje, które są całkowicie nie do przyjęcia. Węgiel nie ma przyszłości ekonomicznej, jeśli porównamy cenę energii odnawialnej z ceną węgla, to nie ma sensu. Jednak w tej nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, można sobie wyobrazić, że państwa członkowskie nie będą chciały wykorzystywać gazu na tym samym poziomie w okresie przejściowym" - powiedział Timmermans.

"Wtedy utkniemy na trochę dłużej przy węglu, ale jeśli będzie to połączone ze znacznie szybszym wprowadzeniem odnawialnych źródeł energii, dla klimatu może to być nadal dobre rozwiązanie, ale będziemy musieli przyjrzeć się każdej indywidualnej sytuacji" - dodał.

Te słowa zostały w Polsce odczytane jako wielki upadek całej polityki klimatycznej a w gruncie rzeczy były jedynie aktualizacją strategii odchodzenia od paliw kopalnych. Trzeba jednak pamiętać, że europejscy politycy już niejednokrotnie zapowiadali zaprzestanie kupowania rosyjskich surowców. Do tego, aby od nich odejść potrzeba żelaznej dyscypliny wszystkich krajów UE a także konsensusu co do tego kierunku wśród wszystkich znaczących sił politycznych we wspólnocie. Wybudowanie nowych projektów gazowych czy naftowych tj. terminale LNG, gazociągi i ropociągi trwa więcej niż jedną, a czasem nawet dwie kadencje.

Reklama

Komentarze

    Reklama