Reklama

Analizy i komentarze

Greckie pożary i powodzie. Czas zacząć się przyzwyczajać? [KOMENTARZ]

Autor. Unsplash

Ekstremalne opady deszczu spowodowały powodzie w Grecji, Turcji i Bułgarii tuż po tym, gdy Grecję trawiły rekordowe pożary.

Reklama

Grecja mierzy się z powodziami spowodowanymi ekstremalnymi opadami deszczu. Rzecznik greckiego rządu, Evangelos Marinakis, powiedział dla CBS News, że w niektórych regionach w ciągu 12 godzin spadło tyle deszczu, ile średnio doświadczają przez ponad 2 lata. Strażacy otrzymali ponad 5 tys. wezwań z prośbą o pomoc. W akcji asystuje wojsko. W ciągu dwóch dni udało się uratować ponad 800 osób, chociaż łodzie nie zawsze były w stanie dotrzeć do wszystkich ze względu na dużą ilość gruzu i prądy na wodzie. Natomiast częste wyładowania atmosferyczne utrudniały poruszanie się helikopterom. 

Reklama

Opady zmieniły ulice w rwące rzeki, zmywając z nich samochody. Zniszczeniu uległy także budynki i mosty, a niektóre wsie zostały całkowicie zalane. Policja wprowadziła zakaz ruchu w niektórych regionach Grecji. W niektórych miejscach woda sięgała nawet 1,8 m - poinformował rzecznik greckiej straży pożarnej, Vasilis Vathrakogiannis, w wypowiedzi dla CBS News. Powódź dotknęła także Turcji i Bułgarii. Jak donosi CNN, w wyniku powodzi w trzech krajach zginęło już co najmniej 14 osób, a kilka jest uznanych za zaginione.  

W Grecję uderzył cyklon, znany w regionie Morza Śródziemnego pod nazwą „medicane”. Przypomina tropikalne burze i huragany na Atlantyku oraz tajfuny na Pacyfiku. Co prawda takie cyklony pojawiają się rzadko, jednak postępująca zmiana klimatu może nasilać ich występowanie. Według NASA w przyszłości huragany będą prawdopodobnie powodować bardziej intensywne opady deszczu i zwiększone ryzyko powodzi na wybrzeżu. Wpływa na to coraz wyższa temperatura oceanów, zwiększająca się wilgotność powietrza oraz podnoszenie poziomu morza. 

Reklama

Powodzie, pożary... co jeszcze? 

Klęska żywiołowa nawiedziła Grecję tuż po tym, jak kraj spustoszyły rekordowe pożary. Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział dla The Guardian, że pożar lasu w Grecji jest największym pożarem, jaki odnotowano w Unii Europejskiej od 2000 r. Dodał, że wyraźnie widać, że pożary stają się coraz poważniejsze. Natomiast unijna służba ochrony ludności poinformowała, że spaleniu uległo ponad 800 km2 – to obszar ponad 1,5 raza większy od Warszawy. W wyniku tej tragedii zginęło 20 osób.

Tegoroczne lato w Europie minęło więc pod znakiem ekstremalnych zjawisk pogodowych. Dużą część UE nawiedziły fale upałów, pożary i powodzie. Podobnie było w wielu miejscach na świecie, chociażby w Kanadzie. Okres czerwiec-sierpień okazał się najcieplejszym w historii pomiarów zgodnie z informacjami Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO). „Rok 2023 prawie na pewno będzie najcieplejszym w historii pomiarów" – powiedział Michael Mann, klimatolog z University of Pennsylvania, w czerwcowym wywiadzie dla The Guardian.

Reklama

Komentarze

    Reklama