Analizy i komentarze
Atomowy pośpiech. Kolejna spółka ogłasza przełom w rozwoju SMR-ów [ANALIZA]
Spółka GE Hitachi pochwaliła się umową na budowę małego modułowego reaktora jądrowego typu BWRX-300. Ma to być pierwsza komercyjna umowa tego typu w Ameryce Północnej i zarazem kolejny w ostatnich tygodniach przełom w rozwoju tego typu jednostek.
Jak poinformowała spółka GE Hitachi (GEH), 27 stycznia 2022 roku doszło do podpisania umowy z Ontario Power Generation (OPG), SNC-Lavalin i Aecon w kwestii budowy małego modułowego reaktora jądrowego typu BWRX-300. Urządzenie ma powstać we wskazanej przez OPG lokalizacji Darlington w Kanadzie, która posiada już odpowiednią licencję i ocenę oddziaływania środowiskowego. GEH chwali się, że kontrakt ten to pierwsza w Ameryce Północnej komercyjna umowa na budowę małego modułowego reaktora jądrowego, czyli tzw. SMR-a.
W ramach kontraktu spółka GEH będzie odpowiedzialna za dostarczenie projektu reaktora, wsparcie inżynierskie przy uzyskiwaniu koniecznych pozwoleń, budowę, testy rozruchowe, szkolenia i proces oddawania jednostki do użytku. Według wstępnych ustaleń, celem ma być ukończenie budowy SMR-a w roku 2028 i rozpoczęcie jego pracy w roku 2029. Jednostka ta, dysponująca mocą 300 MW, ma dostarczać bezemisyjną energię potrzebną do zasilenia ok. 300 tysięcy gospodarstw domowych.
Jest to kolejny w ostatnich tygodniach przełom w zakresie rozwoju małych reaktorów jądrowych. 21 stycznia Komisja Dozoru Jądrowego USA wydała decyzję certyfikującą pierwszy mały modułowy reaktor jądrowy (SMR). Chodzi o projekt stworzony przez firmę NuScale. Jest to pierwsza tego typu jednostka certyfikowana przez Komisję i zarazem siódmy projekt reaktora dopuszczony do użytku w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj też
Decyzja wchodzi w życie 21 lutego - od tego czasu projekt NuScale będzie dopuszczony do budowy i wdrożenia do użytku komercyjnego. Urządzenie to ma być złożone z modułów o mocy 50 megawatów każdy. W maksymalnie rozbudowanej wersji, jednostka ma dysponować 12 modułami. Reaktor zaprojektowany przez NuScale ma staną w amerykańskim stanie Idaho.
Tym samym, Ameryka Północna staje się areną zaciekłej rywalizacji między dwoma spółkami i ich projektami małych reaktorów. Jest to wyścig niezwykle interesujący z punktu widzenia Polski – firmy znad Wisły już dawno wyraziły bowiem zainteresowanie tak jednostką BWRX-300, jak i projektem NuScale. Pierwszym reaktorem interesuje się Orlen i Synthos, które powołały wspólną spółkę zajmującą się wdrożeniem tego projektu – Orlen Synthos Green Energy. Z kolei ofertą NuScale zainteresowany jest KGHM. OSGE, jak i KGHM chcą mieć SMR-a do roku 2029. Możliwość realizacji tych celów jest w dużej mierze uzależniona od tempa rozwoju projektów w Ameryce Północnej.
Polska potrzebuje nowych mocy – także jądrowych – by załatać rozrastającą się dziurę w zdolnościach wytwórczych elektroenergetyki. Według wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska, po 2030 roku luka w mocach zainstalowanych może sięgnąć 11 GW. Dla skali: do odpowiednik dwóch Elektrowni Bełchatów, czyli zdublowanie zdolności produkcyjnych największej polskiej jednostki wytwórczej.