Reklama

Górnictwo

KHW: byli szefowie uniewinnieni od zarzutów korupcyjnych

Fot. PGG
Fot. PGG

Katowicki sąd uniewinnił od zarzutów korupcyjnych byłych szefów Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) i b. dyrektorów należących do tej spółki kopalń. Prokuratura zarzuciła im przyjmowanie łapówek przy zawieraniu kontraktów w górnictwie; teraz rozważa apelację.

Zakończony właśnie proces to część dużego postępowania dotyczącego korupcji w branży górniczej. Kluczowy świadek w tym postępowaniu nie żyje od kilku lat – popełnił samobójstwo.

 

W całym śledztwie katowicka prokuratura przedstawiła zarzuty przyjmowania łapówek na łączną kwotę ok. 9 mln zł blisko 30 osobom. Chodzi o korzyści majątkowe, które miały być przyjmowane przy okazji kontraktów zawieranych z międzynarodową firmą Voest-Alpine Technika Górnicza i Tunelowa.

 

Według prokuratury i ABW, przestępczy proceder trwał od lat 90. i dotyczył dokonywania przez spółki węglowe i należące do nich zakłady górnicze zakupów urządzeń i maszyn górniczych oraz usług w zakresie remontów, serwisu, a także dostaw części zamiennych. Postępowanie objęło nie tylko pracowników śląskich kopalń węgla kamiennego, ale także spółek: KGHM Polska Miedź i Lubelski Węgiel Bogdanka.

 

Sprawę podzielono na kilka aktów oskarżenia, które trafiły do różnych sądów, m.in. w Katowicach, Jastrzębiu Zdroju, Jaworznie i Piekarach Śląskich. Ostatnie orzeczenie jest drugim, w którym sądy uniewinniły oskarżonych. Wcześniej wyroki uniewinniające usłyszeli b. szefowie kopalni Bogdanka.

 

W sprawie zakończonej właśnie wyrokiem odpowiadało sześć osób (jedna z nich została wyłączona z procesu ze względu na stan zdrowia). Cała szóstka została uniewinniona. W procesie odpowiadali m.in. b. prezes KHW Maksymilian K., b. wiceprezes KHW – a później prezes Kompanii Węglowej - Mirosław K. oraz b. dyrektorzy kopalń Holdingu.

 

"Jak każda sprawa korupcyjna, także i ta jest bardzo skomplikowana. Złożyliśmy wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Po zapoznaniu się z nim zdecydujemy czy wnieść apelację" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Ireneusz Kunert.

 

Według oskarżenia b. szefowie KHW i kopalń należących Holdingu przyjmowali łapówki – w sumie chodzi o ponad milion złotych – przy okazji zawierania umów na dostawę sprzętu dla kopalń. Kopalnie KHW kupowały od firmy kombajny oraz podziemne maszyny transportowe. Umowy dotyczyły także serwisowania maszyn oraz zakupu części zamiennych.

 

W listopadzie 2016 r., w innym wątku tej sprawy, katowicki sąd uniewinnił b. prezesa i b. wiceprezesów kopalni Bogdanka, którym prokuratura także zarzuciła przyjmowanie wysokich łapówek od międzynarodowej spółki. Podobny wyrok usłyszał mężczyzna, który miał im wręczać korzyści majątkowe.

 

Głównym świadkiem oskarżenia w tej sprawie był biznesmen z branży górniczej Andrzej J., który zeznał, że szefom spółek węglowych i kopalń wręczał łapówki. W czasie, który obejmuje postępowanie, był on szefem dostarczającej górnicze kombajny międzynarodowej firmy Voest-Alpine Technika Górnicza i Tunelowa. Według oskarżenia miał w przeszłości dawać łapówki lub polecać innym to robić. Skorzystał z klauzuli bezkarności, przysługującej osobom, które ujawniły korupcję. Jego sprawa została umorzona. Mężczyzna popełnił samobójstwo w 2014 r., jeszcze w trakcie śledztwa.

 

Holding ma być połączony z Polską Grupą Górniczą do kwietnia 2017 roku. KHW ma działać jako ruch PGG.

 

Zobacz także: Ważą się losy połączenia KHW i PGG. 23 stycznia rozmowy w Brukseli

 

Jakub Wiech/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze