Reklama

OZE

KE: System świadectw pochodzenia dla energii z OZE zgodny z prawem UE

  • Fot. A. Weber/DPI MON
    Fot. A. Weber/DPI MON

Komisja Europejska potwierdza, że polski system wsparcia energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w formie świadectw pochodzenia jest zgodny z unijnym prawem pomocy publicznej.

W dniu 2 sierpnia 2016 r. Komisja Europejska wydała decyzję potwierdzającą, że polski system świadectw pochodzenia dla energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych właściwie wspierał realizację unijnych celów klimatycznych oraz nie prowadził do zakłóceń konkurencji na unijnym rynku wewnętrznym.

Decyzja Komisji Europejskiej rozwiewa szereg wątpliwości biznesowych w sektorze energetycznym i potwierdza poprawność stosowanego dotychczas systemu wsparcia dla źródeł odnawialnych – mówi Remigiusz Nowakowski , Prezes Zarządu TAURON Polska Energia i  wiceprezes PKEE.

Komisja zaakceptowała także system ulg dla odbiorców przemysłowych w zakresie ponoszenia kosztów finansowania systemu wsparcia OZE, co pozwala im zachować konkurencyjność względem przedsiębiorców produkcyjnych prowadzących działalność w państwach, w których nie obowiązuje tak restrykcyjna jak w Unii polityka klimatyczna.

System świadectw pochodzenia OZE (zielonych certyfikatów) został wprowadzony w Polsce w 2005 r., aby umożliwić osiągnięcie unijnego udziału energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii do 2020 roku. System polega na przyznawaniu wytwórcom energii odnawialnej prawa do otrzymywania zielonych certyfikatów. Certyfikaty te są następnie przedmiotem obrotu. W ten sposób, oprócz przychodów ze sprzedaży energii, wytwórcy OZE uzyskują dodatkowe środki finansowe, które podnoszą opłacalność wytwarzania energii odnawialnej (ze względu na wysokie koszty wytwarzania, źródła odnawialne nie powstałyby w warunkach rynkowych)..

System zielonych certyfikatów  jest największym instrumentem wsparcia publicznego od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej. Jego skumulowana wartość dla wytwórców w latach 2006-2015 wyniosła około 30 mld złotych, co pozwoliło na zwiększenie mocy zainstalowanej OZE w Polsce z 1 158 MW w 2005 r. do 7 829 MW w 2016 r. (według stanu na 31 marca 2016 r., dane Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki). Wzrost mocy zainstalowanej OZE przełożył się na wzrost produkcji energii elektrycznej w tych źródłach z 3,76 TWh w 2005 r. do 21,08 TWh w 2015 r. (dane Prezesa URE).

Wydana przez Komisję decyzja kończy postępowanie, które trwało niemal trzy lata ze względu na poziom swojego skomplikowania oraz konieczność uwzględnienia wielu aspektów prawa unijnego, w szczególności z zakresu pomocy publicznej, funkcjonowania rynku energii oraz ochrony środowiska.

Strona polska była reprezentowana przez Ministerstwo Energii oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które merytorycznie wspierał Polski Komitet Energii Elektrycznej. Potwierdzając zgodność systemu zielonych certyfikatów z regułami dopuszczalności pomocy publicznej na ochronę środowiska oraz cele związane z energią, Komisją odrzuciła zarazem skargi złożone między innymi przez Client Earth oraz Greenpeace.

Obecnie świadectwa pochodzenia są wydawane istniejącym instalacjom. Wytwórcy OZE mogli bowiem nabyć prawo do otrzymywania zielonych certyfikatów, jeżeli uruchomili instalację wytwarzającą energię elektryczną przed dniem 1 lipca 2016 r.

Nowe instalacje OZE będą mogły skorzystać ze wsparcia w ramach systemu aukcyjnego ustanowionego na podstawie ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Energii, pierwsza aukcja ma zostać zorganizowana przed końcem 2016 r. Nowy system wsparcia OZE jest obecnie przedmiotem analizy ze strony Komisji Europejskiej.

Wynik decyzji Komisji Europejskiej to bardzo dobra wiadomość i sukces, zarówno polskiej administracji, jak i  PKEE jako podmiotu wspierającego. Szczęśliwie nie doszło do sytuacji, w której polski mechanizm zostałby podważony przez instytucje unijne – konkluduje Monika Morawiecka, członek Rady Zarządzającej PKEE i dyrektor Departamentu Strategii PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Zobacz także: Raport PKEE: rynek mocy - najtańszy sposób na poprawę bezpieczeństwa energetycznego

 

Reklama

Komentarze

    Reklama