Reklama

Portal o energetyce

Katastrofalna sytuacja sektora energetycznego na Ukrainie

Ukrenergo, spółka sprawująca kontrolę nad ukraińskim systemem energetycznym, poinformowała, że części elektrociepłowni wystarczy zapasów węgla na zaledwie kilka dni. Oznacza to poważne zakłócenie przygotowań do sezonu zimowego i ryzyko przerw w dostawach dla ludności. Arsenij Jaceniuk nazwał sytuację sektora niezwykle trudną i zwołał kolejne posiedzenie sztabu antykryzysowego. 

"Sytuacja w sektorze energetycznym jest niezwykle trudna. (…) Mamy do czynienia z prawdziwym kryzysem” - powiedział ukraiński premier na spotkaniu sztabu. Wcześniej stwierdził, że w obecnej sytuacji finansowej państwo nie będzie w stanie zapewnić ludności dostaw ciepła podczas zimy.

Według Aleksandra Swetelika, wiceministra energetyki i przemysłu węglowego, bezpieczny poziom zapasów węgla przed sezonem grzewczym powinien wynosić około 2,5 – 2,7 mln ton. W chwili obecnej, według optymistycznych szacunków, Ukraina dysponuje rezerwami w wysokości 1,5 mln ton. W praktyce oznacza to, że blisko połowa elektrociepłowni jest nieprzygotowana do nadchodzącej zimy. Ponadto, aby uniknąć ryzyka blackoutów, Kijów musiał wznowić dostawy prądu z Rosji.

Ukraińskie problemy z niedoborami węgla rozpoczęły się po wybuchu wojny w Donbasie, kiedy kraj stracił najbardziej rentowne kopalnie. Rząd w Kijowie próbował zaradzić sytuacji poprzez import zagranicznego surowca ale szybko okazało się, że ma on inną specyfikę i jest słabej jakości: "Elektrownie cieplne na Ukrainie były przeznaczone do spalania węgla określonej kategorii, który jest wydobywany na wschodzie kraju – importowany powinien spełniać te same normy. Jeśli tak nie będzie, to konieczna stanie się modernizacja zakładów energetycznych, a to wiąże się ze znacznymi inwestycjami" – uważa Aleksiej Griwacz, zastępca dyrektora Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego.

Sytuację Kijowa dodatkowo komplikuje impas w negocjacjach gazowych z Rosją. Szef Naftogazu poinformował wczoraj, że spółka spodziewa się zawarcia oficjalnego porozumienia w tej sprawie dopiero w październiku. Władze Ukrainy wielokokrotnie informowały, że z powodu katastrofalnej sytuacji finansów publicznych będą potrzebować znaczącej pomocy Zachodu w przygotowaniach do sezonu grzewczego 2015 – 2016. Według Wołodymyra Demczyszyna, szefa resortu energetyki i przemysłu węglowego, chodzi o kwoty rzędu 1 – 1,5 miliarda dolarów. Wsparcie w tej materii zadeklarowały już m.in. Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

(JK)

Reklama

Komentarze

    Reklama