W rozmowie z serwisem Energetyka24, Paweł Jakubowski, dyrektor Pionu Rozwoju w spółce Gaz-System, opowiedział o dwóch kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski inwestycjach- terminalu LNG w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe. Według niego, infrastruktura ta to sposób na zagwarantowanie dostaw gazu w sposób dostosowany do potrzeb kraju. Jakubowski mówił też o potencjalnej konkurencji w postaci terminala LNG na chorwackiej wyspie Krk i perspektywach rozwoju rynku błękitnego paliwa w rejonie Europy Środkowowschodniej.
Jakub Wiech: Panie Dyrektorze, w wystąpieniu na konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2017 wspomniał Pan o korzystnych perspektywach stojących przed gazem ziemnym w rejonie Europy Środkowowschodniej. Jakie to perspektywy i dlaczego Polska na nich skorzysta?
Paweł Jakubowski: Mówiłem o możliwościach rozwoju infrastruktury gazowej oraz o perspektywach dla rozwoju rynku gazu ziemnego w Polsce. Dla nas to jest, przede wszystkim, kwestia bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ w 2022 roku wygasa kontrakt jamalski. Dlatego bardzo istotne jest zabezpieczenie dostaw błękitnego paliwa na przyszłe lata. Do tego potrzebujemy elastycznej infrastruktury, dzięki której będziemy mogli dokonać najkorzystniejszego wyboru dostawcy, od którego chcielibyśmy sprowadzać gaz do Polski. W związku z tym, przed Gaz-Systemem jako operatorem systemu przesyłowego, stoi zadanie stworzenia właśnie takiej infrastruktury, żeby uczestnicy rynku mieli możliwość podjęcia najlepszej decyzji. Dlatego realizujemy koncepcję Bramy Północnej, składającą się z dwóch projektów. Pierwszym z nich jest istniejący Terminal LNG w Świnoujściu, który chcielibyśmy rozbudować - właśnie zapadły kolejne decyzje biznesowe w sprawie poszerzenia funkcjonalności tej instalacji. Drugim jest gazociąg Baltic Pipe - projekt realizowany wspólnie z operatorem duńskim i norweskim, polegający na połączeniu Polski ze złożami na Morzu Północnym, które jest drugim największym źródłem dostaw gazu ziemnego do Europy. Obydwa projekty w ramach Bramy Północnej mają na celu dywersyfikację źródeł dostaw gazu do Polski.
Zobacz także: LNG, Baltic Pipe i unia energetyczna, czyli o (nie)bezpieczeństwie energetycznym Polski [RELACJA]
A propos terminala. Jak obecnie wyglądają prace nad jego rozbudową?
W tej chwili podjęliśmy już decyzje biznesowe w sprawie rozbudowy instalacji regazyfikacyjnych. Chcemy je rozbudować o dwie nowe jednostki SCV, które umożliwią nam zwiększenie mocy regazyfikacyjnych do 7,5 mld metrów sześciennych - odpowiada to obecnie połowie krajowego rocznego zużycia. Te decyzje zostały już podjęte. W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowania i projektowania. Podjęliśmy też decyzję o budowie drugiego nadbrzeża, ponieważ chcielibyśmy mieć możliwość obsługiwania mniejszych i średnich jednostek. Chodzi o to, żeby funkcjonalność terminala była jeszcze większa, żebyśmy mieli możliwość cumowania i odbierania gazu z mniej typowych jednostek, ale jednocześnie, żebyśmy mogli przeładowywać LNG na inne jednostki w tym samym czasie (tzw. transshipping). Otwiera to możliwość funkcjonowania naszej infrastruktury i oferowanych usług w obrębie Morza Bałtyckiego. Wiemy, że w Finlandii i w Szwecji powstaje dużo inwestycji o mniejszej skali, które potrzebują LNG. Świnoujście mogłoby być źródłem gazu także dla nich. Moglibyśmy używać terminala do bunkrowania statków, czyli używania LNG jako paliwa statkowego. To obiecujące perspektywy.
Czy nie obawiają się Państwo konkurencji ze strony podobnej jednostki na chorwackiej wyspie Krk?
Trzymamy kciuki za kolegów z Chorwacji. Budowa terminala na wyspie Krk to uzupełnienie koncepcji Korytarza Północ-Południe, która byłaby przeciwwagą dla obecnie dominującego przesyłu na osi Wschód-Zachód. W lipcu podpisaliśmy list intencyjny z operatorem chorwackim odpowiedzialnym za budowę tej infrastruktury. Chcielibyśmy wesprzeć kolegów z południa naszym doświadczeniem i wiedzą, które zdobyliśmy podczas prac w Świnoujściu.
Na jakim etapie jest obecnie projekt Baltic Pipe?
Jesteśmy w tej chwili w trakcie drugiej fazy procedury Open Season, która ma na celu podpisanie umów przesyłowych z uczestnikami rynku. Pod koniec października skończymy ten etap, na przełomie roku chcemy podpisać umowy przesyłowe. Równolegle uruchomiliśmy etap projektowania i badań środowiskowych dla podmorskiej części tej inwestycji, czyli dla rurociągu biegnącego z wybrzeża Danii do Polski. Spodziewamy się, że nasze prace zakończą się w terminie, w związku z czym będziemy mogli oddać inwestycję w zakładanym czasie, tzn. w październiku roku 2022. Chciałbym pokreślić, że jej realizacja wymaga ścisłej współpracy z operatorem duńskim i norweskim. Ta współpraca przebiega obecnie bardzo dobrze.
Dziękuję za rozmowę.
Zobacz także: Marek Gróbarczyk dla Energetyka24: Zrobimy wszystko, aby zablokować Nord Stream 2