Reklama

Gaz

Izraelski gaz trafi do Europy przez Egipt

Przedstawiciele włoskiego koncernu Eni odbędą w tym tygodniu wizytę do Izraela. Podczas niej ma dojść do spotkania z premierem tego kraju Benjaminem Netanjahu oraz ministrem energetyki Yuvalem Steinitzem. Niezwykle interesująco prezentuje się główny temat rozmów do jakich dojdzie. Eni chciałoby sprowadzać izraelski gaz do UE.

Władze Izraela zgodziły się w tym roku na rozpoczęcie eksportu ze złoża Tamar (237-254 mld m3 surowca). W 2020 r. rozpocznie się natomiast wydobycie ze złóż Lewiatan (450 mld m3), co zapewne umożliwi zwiększenie wolumenu przeznaczonego na sprzedaż na rynkach zagranicznych. W jaki sposób surowiec będzie sprzedawany? 

Do tej pory dyskutowano nad możliwością przesyłu gazu z Izraela do Egiptu i jego wysyłkę przez tamtejsze terminale LNG. Inną możliwością były plany budowy gazociągu łączącego izraelskie i cypryjskie terytorium. Miał to być element optymalizacji budowy gazoportu na wspomnianej wyspie.

Eni zdecydowanie opowiada się za pierwszą opcją, co swoją drogą jest bardzo logiczne ponieważ koncern poinformował w tym roku o odkryciu nowego złoża w Egipcie (15 mld m3), z którego już w 2018 r. ma być eksportowany gaz. Włączenie w ten projekt surowca izraelskiego jeszcze bardziej urentowni całe przedsięwzięcie.

Warto wspomnieć, że zainteresowanie izraelskim gazem wyraża m.in. Litwa, która chciałaby go sprowadzać do swojego gazoportu w Kłajpedzie (chodzi o jednostkę FSRU). 

Zobacz także: Izraelski gaz dla Litwy. Kłopot dla Rosji, szansa dla Polski

 

Reklama

Komentarze

    Reklama