Władze Izraela zgodziły się w tym roku na rozpoczęcie eksportu ze złoża Tamar (237-254 mld m3 surowca). W 2020 r. rozpocznie się natomiast wydobycie ze złóż Lewiatan (450 mld m3), co zapewne umożliwi zwiększenie wolumenu przeznaczonego na sprzedaż na rynkach zagranicznych. W jaki sposób surowiec będzie sprzedawany?
Do tej pory dyskutowano nad możliwością przesyłu gazu z Izraela do Egiptu i jego wysyłkę przez tamtejsze terminale LNG. Inną możliwością były plany budowy gazociągu łączącego izraelskie i cypryjskie terytorium. Miał to być element optymalizacji budowy gazoportu na wspomnianej wyspie.
Eni zdecydowanie opowiada się za pierwszą opcją, co swoją drogą jest bardzo logiczne ponieważ koncern poinformował w tym roku o odkryciu nowego złoża w Egipcie (15 mld m3), z którego już w 2018 r. ma być eksportowany gaz. Włączenie w ten projekt surowca izraelskiego jeszcze bardziej urentowni całe przedsięwzięcie.
Warto wspomnieć, że zainteresowanie izraelskim gazem wyraża m.in. Litwa, która chciałaby go sprowadzać do swojego gazoportu w Kłajpedzie (chodzi o jednostkę FSRU).
Zobacz także: Izraelski gaz dla Litwy. Kłopot dla Rosji, szansa dla Polski