Ustalenia Haaretz dotyczą nielegalnego z punktu widzenia prawa międzynarodowego procederu eksportu kurdyjskiej ropy przez terytorium tureckie (w tym śródziemnomorski port Ceyhan gdzie swój bieg kończy ropociąg BTC przesyłający kaspijską ropę) na Zachód. Proceder ten odbywa się bez porozumienia z władzami irackimi w Bagdadzie i jest źródłem licznych napięć w ich relacjach z autonomicznym regionem Kurdystanu.
Jak się okazuje surowiec kurdyjski eksportowany przez Turcję skupuje Izrael. Według Haaretz Tel Awiw zaspokaja dzięki temu nawet ¾ krajowego zapotrzebowania na ropę. Gazeta podkreśla, że warunki cenowe Kurdów są bardzo atrakcyjne, poza tym zyski jakie czerpią z eksportu są przeznaczane na walkę z Państwem Islamskim.
Zobacz także: Państwo Islamskie traci kontrolę nad irackimi złożami ropy
Zobacz także: Kurdystan – spór o prezydenturę. O krok od katastrofy