Reklama

Portal o energetyce

Im dalej w las tym ciemniej – dlaczego potrzebujemy ministerstwa energetyki

  • Czy rząd podejmie zdecydowane działania? Dziś nie ma de facto ośrodka koordynującego politykę energetyczną państwa (fot. premier.gov.pl)
    Czy rząd podejmie zdecydowane działania? Dziś nie ma de facto ośrodka koordynującego politykę energetyczną państwa (fot. premier.gov.pl)

Jerzy Hausner skrytykował rząd za brak koordynacji i decyzyjności w energetyce. To kolejny, poważny głos w dyskusji na temat przyszłości sektora. 



Podczas gdy premier mówi o odsunięciu procesu budowy elektrowni jądrowej, grupa PGE sygnalizuje odmienne stanowisko. Projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii trafia do Komitetu Stałego Rady Ministrów tylko po to, by zostać skierowany ad acta. O kontrolę nad wdrożeniem projektu wydobycia gazu z zasobów niekonwencjonalnych rywalizują ze sobą trzy ministerstwa. W efekcie procesy inwestycyjne w energetyce zatrzymały się

Konkluzja brzmi dość ponuro. Otóż energetyka, choć kluczowa z punktu widzenia strategicznych i ekonomicznych interesów państwa, nie ma dziś gospodarza. Sektor rozdarty jest między trzema ministerstwami. Kto inny wykonuje funkcje właścicielskie (MSP), kto inny wyznacza cele strategiczne – także w kontekście legislacji (MG) a jeszcze kto inny podejmuje decyzje w arcyważnych kwestiach dotyczących zobowiązań w sferze pakietu klimatycznego. Niestety, w tym zgiełku brakuje koordynatora, który potrafiłby wskazać cele nie tyko strategiczne, ale i cząstkowe. Rozmawiając z politykami w Brukseli można wręcz odnieść wrażenie, że Polska nie prowadzi jednolitej polityki energetycznej. Generalnie wiadomo o co nam chodzi, ale kiedy schodzimy na poziom uzgodnień szczegółowych okazuje się, że nie mamy spójnej wizji.

Czytaj także: Międzyresortowy zespół ds. energetyki nie sprawdził się. Czas na ministerstwo

Dlatego pytanie o zasadność powołania ministerstwa energetyki będą powracać.

Czytaj także : Jesienna ofensywa legislacyjna rządu w energetyce

Rząd zaczyna chyba dostrzegać te problemy koordynacyjne, co widać choćby po zapowiedzi działań w Sejmie. W miejsce mało aktywnej podkomisji stałej ds. energetyki powołana zostanie Komisja Nadzwyczajna, która jesienią zajmie się ustawami wchodzącymi w skład tzw. Dużego Trójpaku. Podobny ruch przydałby się na szczeblu rządowym.

Maciej Sankowski

 

 
Reklama
YouTube cover video

Komentarze

    Reklama