Reklama

W przetargu rozpisanym przez Gazprom wystartowały trzy firmy - Hyundai Heavy Industries, Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering i Sasmsung Industries Company. Ostatecznym zwycięzcą okazała się pierwsza z nich. Umowa pomiędzy stronami o wartości 294,7 mln $ zostanie podpisana w maju. Jednostka ma zostać zbudowana w ciągu dwóch lat.

Budowa „pływającego gazoportu” dla obwodu kaliningradzkiego jest związana z rosyjską polityką zmierzającą do energetycznej izolacji wspomnianej eksklawy. I to zarówno w kontekście elektroenergetycznym (o czym szerzej pisałem tutaj) jak i gazowym. Wszystko wskazuje na to, że Rosja ma zamiar zrezygnować z dostaw błękitnego paliwa do swojego odizolowanego terytorium przez gazociąg przebiegający przez Litwę. Zamiast tego mają one być świadczone przez gazoport, który Gazprom chce zbudować w rejonie kingiseppskim, niedaleko Ust-Ługi. Będzie on położony niedaleko gazociągu łączącego tzw. Jednolity System Zaopatrzenia w Gaz z Nord Streamem biegnącym pod Bałtykiem w kierunku Niemiec. Planowany terminal ma mieć moc około 10 mln ton rocznie i jest oficjalnie dedykowany eksportowi surowca do Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Ameryki Łacińskiej i Indii. Jak się okazuje będzie on także wysyłać surowiec do obwodu kaliningradzkiego gdzie odbierze go pływająca jednostka regazyfikacyjna zbudowana przez Hyundai. Oczywiście realizacja tych planów będzie uzależniona od zasobów finansowych Gazpromu, który przeżywa obecnie spore trudności, podobnie jak cała gospodarka Rosji. 

Warto podkreślić, że w wyniku postępującej w Polsce liberalizacji rynku gazu ziemnego, coraz więcej prywatnych firm znad Wisły spogląda na Rosję z zamiarem importowania z tego kierunku LNG. Jedną z nich jest Duon, który w 2014 r. kupował z obwodu kaliningradzkiego 4 mln m3 gazu skroplonego i sprzedawał go w naszym kraju. Jednak już w br. zgodnie z informacjami Nowego Przemysłu wolumen ten powinien wzrosnąć do kilkunastu mln m3. Innymi słowy, udział rosyjskiego LNG znajdującego się w obrocie na rynku polskim wzrasta i prawdopodobnie trend ten zostanie spotęgowany dzięki „pływającemu gazoportowi" zacumowanemu w Królewcu. Niemniej nie będą to znaczące ilości w skali kraju.

 

 

Reklama

Komentarze

    Reklama