Reklama

Górnictwo

Związkowcy optymistyczni wobec inwestycji w kopalnię Krupiński

Fot.:Pixabay
Fot.:Pixabay

Dzięki inwestycji w kopalnię Krupiński powstanie 2 tys. miejsc pracy, korzyści odniosą nie tylko górnicy, ale także gmina i budżet państwa - uważa przewodniczący Solidarności w kopalni Krupiński Mieczysław Kościuk.

W czwartek minister energii Krzysztof Tchórzewski i odpowiedzialny za górnictwo wiceminister Grzegorz Tobiszowski spotkali się z przedstawicielami Tamar Resources oraz Solidarności w sprawie przyszłości KWK Krupiński.

Kościuk mówił w piątek w Radio Wnet, że podczas czwartkowego spotkania zdecydowano, że "trzeba będzie uzgodnić z Komisją Europejską prawne aspekty, by czynności związane z przekazaniem kopalni nowemu podmiotowi nie naruszały warunków wynikających z notyfikacji". Związkowiec powiedział, że w najbliższym czasie Spółka Restrukturyzacji Kopalń wystąpi z wnioskiem do KE, by móc prowadzić czynności zmierzające do przekazania kopalni inwestorowi.

"My ze swej strony, jako strona społeczna, a zwłaszcza związek zawodowy Solidarność, będziemy to pilotować i wspierać te działania. Nie ukrywamy, że też chcemy brać udział - i na to jest zgoda - w tworzeniu treści tego wystąpienia do Komisji Europejskiej. Aczkolwiek (...) uważamy, że (...) można kopalnię sprzedać, nie pytając się Komisji Europejskiej" - powiedział.

Kościuk poinformował, że za transakcją stoi brytyjski fundusz GreenStone utworzony na bazie brytyjsko-amerykańskich funduszy emerytalnych. "To bardzo wiarygodny i znany na całym świecie fundusz, który inwestował już w kopalnie odkrywkowe i różne inne przedsięwzięcia. Ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie i jest sprawdzony pod każdym względem" - powiedział.

"My poprzez tego inwestora tworzymy w tym regionie ponad 2 tys. miejsc pracy" - zapewnił. Zaznaczył, że przyniesie to nie tylko korzyści dla pracujących tam górników, ale także dla firm okołogórniczych, gminy i budżetu państwa. "Nie wolno nam zmarnować tego złoża" - podkreślił.

Według niego kopalnia Krupiński nie będzie konkurencją dla JSW. "To jakieś nieporozumienie" - ocenił tłumacząc, że w Polsce brakuje węgla koksującego, dlatego w tym roku ma być zaimportowane 1,5 mln ton. Dodał, że wzrośnie też import dotowanego węgla zza wschodniej granicy.

Ponadto Kościuk wyjaśnił, że wszyscy przyszli pracownicy kopalni będą udziałowcami spółki, ale liczba udziałów i ich wartość określi zarząd spółki.

W czwartek minister energii Krzysztof Tchórzewski i odpowiedzialny za górnictwo wiceminister Grzegorz Tobiszowski spotkali się z przedstawicielami Tamar Resources oraz Solidarności. Jak podało ministerstwo, w czasie spotkania przedstawiciele Tamar zadeklarowali chęć podpisania listu intencyjnego w sprawie kopalni.

Minister Tchórzewski - według ME - poinformował, że program ratunkowy dla sektora musiał odbywać się z wykorzystaniem pomocy publicznej, w ramach której podjęto działania dla KWK Krupiński. Przedstawiciele strony społecznej oraz brytyjskiej firmy Tamar zostali poinformowani, że ze względu na udzieloną wcześniej pomoc publiczną, zbycie kopalni jest możliwe, ale tylko na cele nie górnicze - podkreśliło ministerstwo. Według niego Tamar Resources zadeklarowała, że w przypadku ewentualnej inwestycji może samodzielnie podjąć się zmiany kategorii obiektu.

"W tej sytuacji Ministerstwo Energii zamierza przeanalizować czwartkowe rozmowy" - poinformował resort. Zaznaczono jednocześnie, że spotkanie "miało charakter wymiany poglądów" i było również pozytywną odpowiedzią Ministerstwa Energii na prośby strony społecznej i kontynuacją dialogu w sprawie działań restrukturyzacyjnych w sektorze górniczym".

Wcześniej w czwartek Tobiszowski odebrał petycję od kilkudziesięciu osób protestujących przed siedzibą ME ws. kopalni Krupiński. Domagali się oni, aby "nie sprzedawać" nieczynnej kopalni zagranicznemu podmiotowi.

Brytyjska firma wyraziła chęć zakupu KWK Krupiński i zainwestowania ok. 600 mln zł. Ministerstwo Energii chcąc sprawdzić, na ile propozycja ewentualnego inwestora dla kopalni jest realna, poprosiło Tamar Resources o przedstawienie dokumentów potwierdzających wiarygodność finansową przedsiębiorstwa i doświadczenie w tego rodzaju działalności.

Przed rokiem Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała nierentowną kopalnię Krupiński do SRK w celu likwidacji. Tamar Resources wraz z powołaną przy udziale związkowców spółką pracowniczą deklaruje wielomilionową inwestycję w zamkniętej kopalni. Projekt reaktywacji zakładu wspiera śląsko-dąbrowska Solidarność. Jak informowali wcześniej przedstawiciele "S", inwestor zabiega o możliwość przeprowadzenia due diligence, czyli szczegółowej analizy aktywów kopalni pod względem m.in. finansowym, prawnym i podatkowym. Chciałby też uzyskać szczegółową informację o tym, jak daleko posunięte są prace likwidacyjne.

ML/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama