Reklama

Wiadomości

Wiceprezes KGHM dla E24: kupowaliśmy ETS na dwa lata do przodu

Konferencja wynikowa KGHM 18 sierpnia 2022 r. w Sali Notowań GPW
Konferencja wynikowa KGHM 18 sierpnia 2022 r. w Sali Notowań GPW
Autor. Daniel Czyżewski/Energetyka24.com
  • Podstawowe transakcje zakupu uprawnień do emisji realizowaliśmy w ubiegłym roku. One obejmują dwa lata, ten i przyszły rok. Dokonywaliśmy jeszcze transakcje dostosowujące w tym roku korzystając z chwilowych obniżek cen ETS-ów. W tej chwili patrzymy na rozwój wypadków na dialog polityczny dotyczący systemu ETS - mówił odpowiadając na pytanie portalu Energetyka24.com wiceprezes KGHM, Andrzej Kensbok.  

KGHM przedstawił w czwartek 18 sierpnia wyniki finansowe za pierwszą połowę roku. „Grupa Kapitałowa odnotowała zwiększenie przychodów o 3 420 mln PLN (+24 proc.) w stosunku do roku ubiegłego. Jest to związane z korzystniejszym kursem dolara, wyższym wolumenem sprzedaży oraz wzrostem notowań podstawowych produktów. Udało się też poprawić wynik netto GK KGHM o 457 ml zł (+12 proc.). Poziom skorygowanej EBIDTA nieznacznie zmniejszył się w porównaniu do 6 miesięcy 2021 (-4 mln zł). Produkcja miedzi płatnej w GK KGHM wyniosła 378 tys. ton i jest porównywalna z wynikami pierwszego półrocza 2021 roku. Spółka utrzymuje stabilną produkcję w Polsce i w aktywach zagranicznych" – czytamy w komunikacie.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Podczas konferencji wynikowej padł temat uprawnień do emisji CO2 w ramach unijnego systemu ETS. Koncern kupuje uprawnienia do emisji (EUA) mniej więcej z dwuletnim wyprzedzeniem – wynika z wypowiedzi członka zarządu. Dzięki takiej polityce spółka najprawdopodobniej skorzystała z niższych cen przed 2021 r. pokrywając późniejsze emisje gdy cena EUA wzrosła znacząco. „Podstawowe transakcje zakupu uprawnień do emisji realizowaliśmy w ubiegłym roku. One obejmują dwa lata, ten i przyszły rok. Dokonywaliśmy jeszcze transakcje dostosowujące w tym roku korzystając z chwilowych obniżek cen ETS-ów. W tej chwili patrzymy na rozwój wypadków na dialog polityczny dotyczący systemu ETS dotyczący tego, czy spekulacja na tym rynku będzie dopuszczana i jaki to będzie miało wpływ na notowania. W tym roku umarzamy te, które mamy. Jako przedsiębiorstwo energochłonne mieliśmy też bezpłatny przydział, którego również korzystamy" – mówił Andrzej Kensbok.

Wiceszef miedziowego giganta mówił również szerzej o zabezpieczeniach dot. trudnej sytuacji na rynku energii. „Widzimy to, że ceny spot są zdecydowanie wyższe niż w ubiegłych latach. Konia z rzędem temu, kto powie, jak to będzie w przyszłości jeżeli chodzi o gaz. Jeśli chodzi o energię elektryczną, nie ma czynników, które mogłyby wskazywać na spadek cen. Podjęliśmy decyzję o takim kroczącym zabezpieczaniu ceny na przyszły rok. Poza tymi zabezpieczeniami, które mieliśmy już kupione na 2023 rok w tej chwili „dobezpieczamy" ten przyszły rok stopniowo patrząc na rozwój sytuacji" – stwierdził.

Reklama

„Jeżeli chodzi o cenę gazu to czynników wpływających jest więcej. Europa zaczyna odbudowywać swoje źródła dostaw po wprowadzeniu ograniczeń na gaz rosyjski. Zaczynają się pojawiać efektywne inne kierunki oraz pomysły budowy gazociągów czy dodatkowych gazoportów, magazyny zaczynają się wypełniać we Francji czy w Niemczech. Jeżeli nastąpi poprawa dostępności gazu w Europie, mamy taką delikatnie optymistyczną wizję, że ta cena obecna nie utrzyma się na tym poziomie, tylko będzie nieco niższa. Mamy pewne zabezpieczenia na przyszły rok" – dodał.

Informował również o tym, że KGHM rozważa zmianę paliwa w niektórych zakładach z gazu na węgiel, jeśli wysokie ceny niebieskiego paliwa będą się utrzymywać. „Czynnikiem, który bierzemy pod uwagę jest zdolność elastycznego reagowania jeżeli chodzi o poziom zużycia. Z drugiej strony jesteśmy dobrze zaopatrzeni w węgiel, mowa nie tylko o węglu na kontraktach, ale też na tzw. hałdzie, wystarczy na pewno na najbliższy sezon grzewczy. Kwestia ekwiwalentności węgla za gaz jest rozważana. Badamy możliwość przestawienia się z węgla na gaz w blokach gazowo-parowych w Głogowie, to jeszcze kwestia otwarta" – zaznaczył Andrzej Kensbok.

Reklama
Reklama

Komentarze