Reklama

Wiadomości

USA wysyłają najemników do Afryki. Cel: ochrona kopalni przed Grupą Wagnera

Fot. Senior Airman Christine Clark/U.S. Air Force/United States Africa Command
Fot. Senior Airman Christine Clark/U.S. Air Force/United States Africa Command

USA, które chcą wypchnąć Grupę Wagnera z Afryki, wysyłają do Republiki Środkowoafrykańskiej żołnierzy prywatnej firmy wojskowej Bancroft. Ich zadaniem jest „stworzenie dobrze wyposażonej i wyszkolonej (…) jednostki środkowoafrykańskiej, której misją byłaby kontrola i ochrona licencji górniczych”.

Reklama

USA, które chcą wypchnąć Grupę Wagnera z Afryki, wysyłają do Republiki Środkowoafrykańskiej żołnierzy prywatnej firmy wojskowej Bancroft. Decyzja w tej sprawie miała zapaść rok temu podczas szczytu Stany Zjednoczone-Afryka - informuje we wtorek na swym portalu francuskie radio RFI.

Reklama

Podczas szczytu Stany Zjednoczone-Afryka zorganizowanego w Waszyngtonie sekretarz stanu Antony Blinken zaproponował prezydentowi RŚA Faustinowi-Archange Touaderze sposoby uniezależnienia się od rosyjskiej prywatnej armii najemniczej znanej jako Grupa Wagnera, w tym wysłanie do jego kraju misji złożonej z personelu agencji Defense Threat Reduction Agency (DTRA), która stanowi część resortu obrony. Zadaniem tego zespołu byłoby szkolenie sił RŚA między innymi w ochronie granic, ale według źródeł z otoczenia prezydenta Touadery misja te jeszcze nie dotarła.

Tymczasem pojawili się już podobno w Bangi, stolicy Republiki, żołnierze prywatnej firmy wojskowej Bancroft. Według rozmówców RFI ich zadaniem jest „stworzenie dobrze wyposażonej i wyszkolonej (…) jednostki środkowoafrykańskiej, której misją byłaby kontrola i ochrona licencji górniczych” w strefach, w których działają ugrupowania zbrojne.

Reklama

W RŚA wydobywa się m.in. rudę uranu, ropę naftową, diamenty oraz złoto.

Nikt z administracji Touadery, ani w Departamencie Stanu nie chce oficjalnie potwierdzić tej informacji, ale portal Africa Intelligence ujawnił, że delegacja firmy Bancroft została przyjęta we wrześniu przez prezydenta RŚA.

Grupa Bancroft, która na swych stronach przedstawia się jako organizacja pozarządowa, jest bez wątpienia prywatną firmą militarną - wyjaśnia w rozmowie z RFI francuskie „źródło wojskowe”.

Według ekspertów, na których powołuje się RFI, Stany Zjednoczone chcą dzięki żołnierzom Bancroftu „zrobić konkurencję Grupie Wagnera na jej terytorium, kładąc kres rosyjskiej hegemonii w instytucjach tego kraju”. Administracja RŚA jest najbardziej powiązanym z tą grupą afrykańskim rządem.

RŚA po raz pierwszy zaprosiła do kraju rosyjskich „instruktorów wojskowych” w 2017 roku, ponieważ słabo wyszkolona i niedofinansowana regularna armia miała od 2012 roku trudności z opanowaniem grup rebeliantów.

Pod koniec listopada „New York Times” napisał, powołując się na wysokich rangą zachodnich dyplomatów, że po śmierci Jewgienija Prigożyna, twórcy Grupy Wagnera, Zachód - w tym USA i Francja - ma szanse na przejęcie wpływów wagnerowców w Republice Środkowoafrykańskiej. Według rozmówców dziennika w zamian za wypchnięcie wagnerowców administracja prezydenta USA Joe Bidena zaproponowała RŚA wsparcie w dziedzinie bezpieczeństwa

W RŚA pozostało ponad 1 tys. wagnerowców. Najemnicy wciąż kontrolują największą kopalnię złota, eskortują prezydenta i ochraniają budynki rządowe.

jw/PAP

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama