Wiadomości
Sprawa Turowa powróci? Czeskie i niemieckie NGOs-y składają skargę do KE
Po wielu miesiącach trudnych negocjacji polski i czeski rząd na początku roku porozumiały się ws. Turowa. Sprawa trafiła aż do TSUE, rozmowy utrudniała kampania wyborcza w Czechach jesienią 2021 r. Czy to już koniec?
W skardze złożonej do Komisji czeskie i niemieckie organizacje pozarządowe skrytykowały umowę między Czechami a Polską, która pozwala Polsce na korzystanie z kopalni węgla Turów pomimo jej negatywnego wpływu na czeskie środowisko.
Greenpeace, Bund Sachsen i stowarzyszenie Uhelná złożyły skargę, w której argumentują, że dwustronna umowa nie rozwiązuje negatywnych skutków spowodowanych przez górnictwo, jak obiecywano podczas negocjacji. „Grupa unijnych ustawodawców, w tym czeski europoseł Mikuláš Peksa (Piraci), popiera skargę i wysłała list do komisarza ds. środowiska Virginijusa Sinkievičiusa" - powiedział rzecznik Greenpeace Lukáš Hrábek.
"Czeski Trybunał Konstytucyjny odmówił zajęcia się umową, ponieważ według niego nie podlega ona jego jurysdykcji. Lokalni mieszkańcy i organizacje ekologiczne zwracają się do Komisji Europejskiej, która jako jedyna może jeszcze coś zmienić" – powiedziała euractiv.com Petra Kalenská z kancelarii Frank Bold, która sporządziła skargę. Dodała, że podpisując umowę, Czechy zgodziły się na „nielegalne wydobycie".
Czytaj też
Grupa PGE, polska spółka będąca właścicielem kopalni Turów, "prowadziła wydobycie od lutego do września 2022 r. bez posiadania oceny oddziaływania na środowisko, co jest całkowicie sprzeczne z prawem europejskim" - powiedziała też prawniczka. PGE chce kontynuować wydobycie do 2044 r. i planuje dalszą rozbudowę kopalni.
Po tym, jak Trybunał UE nakazał Polsce zapłatę 500 tys. euro grzywny dziennie za nieprzestrzeganie środków tymczasowych w celu zamknięcia kopalni, rząd czeski podpisał z Polską umowę dotyczącą wpływu działalności górniczej, a Czechy wycofały pozew. Po podpisaniu umowy przez premierów Czech i Polski 3 lutego, Polska wypłaciła Czechom łącznie 45 mln euro odszkodowania za wyrządzone szkody. Przygraniczne miasta w Czechach, położone w pobliżu kopalni odkrywkowej, zgłaszały obawy dotyczące hałasu, zapylenia, utraty wód gruntowych i osiadania terenu spowodowanego intensywnym wydobyciem.
Kopalnia węgla brunatnego w Turowie, która zaopatruje pobliską elektrownię, odpowiada za 6-8 proc. produkcji energii w Polsce. Kopalnia jest eksploatowana od 1904 r. a elektrownia powstała w 1962 roku, jej obecna moc zainstalowana to 2029 GW a w 2021 r. wyprodukowała 10,6 TWh energii elektrycznej netto. Natychmiastowe jej wyłączenie, które byłoby konsekwencją zamknięcia kopalni czego wymagał TSUE, spowodowałoby zagrożenie dostaw energii dla milionów Polaków.